One shot część 2

1.1K 47 3
                                    

Chłopaki nadal tańczyli. Nagle usłyszałam budzik. Wstałam. Tak to był tylko sen. W prawdziwym życiu jestem singielką. Ubrałam się szybko , zjadłam śniadanie i popędziłam do pracy. W pracy jak zawsze patrzałam na mój obiekt westchnień... Adriena. Tak. Ciągle się w nim kocham. Chciałabym w końcu odważyć się i z nim pogadać... w snach może tak ale w prawdziwym życiu to jest prawie niemożliwe.

-Hej Mari ! - machnęła do mnie moja przyjaciółka Alya. Nasza przyjaźń jest wieczna. Ona natomiast jest z Nino przyjacielem Adriena. Wielokrotnie nakłaniali mnie bym pogadała z Adrienem ale zawsze tchórzyłam.... Ehh

-Cześć - uśmiechnęłam się odrywając na chwilę wzrok od blond czupryny siedzącej naprzeciwko mojego biurka. Jak zawsze trochę poplotkowałyśmy. Alya poszła do swojego biurka a ja zostałam sama. No cóż nadszedł czas wziąć się do roboty. Musiałam zrobić spot reklamowy nowej kolekcji Gabriela Agresta. Długo nad tym siedziałam i w końcu skończyłam . Efekt bardzo mi się podobał. Teraz pozostało tylko zanieść go szefowej. Już byłam blisko ale jak to ja musiałam coś zrobić. Z hukiem wpadłam na kogoś albo na coś. Rozglądnęłam się w okół siebie i zauważyłam , że leżę obok biurka Adriena. Czemu akurat zawsze przy nim moja niezdarność się zwiększa ? On zaczął się śmiać i potem pomógł mi wstać i pozbierać dokumenty.

-Marinette... poczekaj - powiedział gdy już miałam odejść. Serce zaczęło bić szybciej.

-T-tak ? - spytałam

-Robisz coś dzisiaj po pracy ? - zapytał a ja w duchu zaczęłam skakać z radości

-N-nie. Nie planuję nic - odpowiedziałam

-No to masz ochotę pójść na kolację ? - CZY ON WŁAŚNIE ZAPROSIŁ MNIE NA RANDKĘ ? NIE NIE... Mari uspokój się. To tylko na pewno przyjacielskie spotkanie.

-TAK ! To znaczy... spoko - uśmiechnęłam się

Na randce było wspaniale . On był niesamowity.

KILKA MIESIĘCY PÓŹNIEJ

Zapewne myślicie , że byłam z Adrienem. Niestety los chciał by po roku naszego związku... Nie no żartuję. Jestem Marinette. Tym razem rzeczywistość jest jak sen. Jestem z Adrienem. Kilka tygodni temu mi się oświadczył. Ale nie myślcie , że urodziłam dziecko tak jak w śnie. Tego jeszcze nie planujemy. W końcu nie jestem samotna. W końcu mam do kogo się przytulić. Mam z kim porozmawiać. Nie siedzę sama po pracy w domu. Jestem SZCZĘŚLIWA

Miraculum: AdrienetteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz