Pamiętasz ten dzień, kiedy pożyczyłam od ciebie Twój nowy samochód i rozbiłam go?
Myślałam, że mnie zabijesz, ale nie zrobiłeś tego.
Czy pamiętasz, jak kiedyś wyciągnęłam cię na plaże, chociaż twierdziłeś, że będzie padać, i rzeczywiście padało?
Myślałam że zawołasz: "A nie mówiłem?". Ale nie zrobiłeś tego.
A pamiętasz, jak kokietowałam wszystkich, żeby wzbudzić twoją zazdrość, i ty byłeś zazdrosny?
Myślałam, że odejdziesz ode mnie, ale tego przecież nie zrobiłeś.
Czy pamiętasz jak zrzuciłam tort truskawkowy na dywanik twojego samochodu?
Myślałam że mnie uderzysz, ale nie uczyniłeś tego.
Czy pamiętasz, jak zapomniałam ci powiedzieć, że na pewnym przyjęciu obowiązują stroje wieczorowe i ty przyszedłeś w dżinsach?
Myślałam wtedy że mnie spoliczkujesz, ale nie zrobiłeś tego.
Zawsze miałeś dla mnie cierpliwość, kochałeś mnie i broniłeś.
Mam na sumieniu tyle win wobec Ciebie.
Tak bardzo chciałam Cię prosić o przebaczenie kiedy wrócisz z Chin.
Lecz ty nie wróciłeś.
Dzisiaj krótki wiersz. Mam nadzieje ,że i on przypadnie wam do gustu.
Liczę na komentarze, które naprawde motywują