Niedziela 1 Marzec
(19:15) Miałeś rację co do Blaine'a.
(19:21) Hmm?
(19:22) Miałeś rację.
(19:22) O co chodzi?
(19:23) Właśnie wróciłam do domu i dawno nie widziałam Kurta w stanie... Sam wiesz od kiedy.
(19:24) Zuch chłopak.
(19:26) Jak na razie idzie świetnie, ale musimy trzymać rękę na pulsie.
(19:27) Nie ufam im. Głupi chłopcy.
(19:27) ...Mówisz o wszystkich chłopcach?
(19:29) Może?
(19:29) Pamiętaj, mieliśmy być w tej samej drużynie.
(19:30) Jesteśmy, Wes. Ale to ja tu rządzę.
~~~~~~
(20:01) Co tam, Blainey?
(20:02) Przestań. Obiecałeś.
(20:02) Okej, Blaine.
(20:04) Więc?
(20:05) Co?
(20:05) Co tam u ciebie?
(20:06) Jesteś dziwny, to się właśnie dzieje.
(20:06) Chciałem tylko wiedzieć jak się czujesz.
(20:07) Spotkaliśmy się dzisiaj. Nadal mam dwie ręce i dwie nogi. Nic się nie zmieniło.
(20:07) Tak, ale wiesz o co mi chodzi.
(20:08) Jeśli starasz się być subtelny, możesz przestać. Przejrzałem cię.
(20:08) Dalej, zdradź mi jakieś szczegóły.
(20:09) Ale cię wzięło na pogawędki, Wesley. Jestem wręcz wstrząśnięty.
(20:10) Hej, co jest złego w byciu ciekawym? Zwłaszcza biorąc pod uwagę kilka ostatnich miesięcy...
(20:11) Chcesz się dzielić z innymi tylko bólem, nie radością.
(20:12) Podziel się radością, Blaine.
(20:13) Jesteś. Bardzo. Dziwny.
(20:13) Mogę to zatrzymać dla siebie? Na razie.
(20:14) Dobrze.
(20:14) Blainey.
(20:15) Cios poniżej pasa.
(20:15) Mwuah!
******
Poniedziałek 2 Marzec
(7:33) Tylko spójrz na niego, żyć nie umierać.
Zdjęcie --> http://ic.pics.livejournal.com/iknowitainteasy/43616220/5918/5918_original.jpg
(7:34) A ja muszę wychodzić z domu o północy.
(7:46) Ptaki.
(7:47) Co?
(7:48) Ptaki powinny być wzorami do naśladowania. Dzisiaj, gdy byłem na spacerze z Bradshawem wydawały się wyjątkowo radosne. Wiosna nadchodzi.
(7:49) Jest początek marca, Blaine.
(7:52) Jesteś pewien, że nie jesteś bohaterem filmów Disneya? Ptaszki, wiewiórki, psy... Gadasz do nich, prawda?
(7:53) Nie odpowiadaj. Jasne, że do nich gadasz.
(7:54) Kiedy pokazałeś mi swojego kota, powiedziałeś, że to twój trzeci współlokator.
(7:55) Powiedziałem tak, bo jest rozmiarów psa.
(7:55) Jak sobie chcesz.
(7:56) Powiem ptaszkom, żeby się z tobą przywitały, gdy cię zobaczą.
(7:56) Proszę nie.
(7:57) Dlaczego nie?
(7:58) Wiesz kim jest Hitchcock?
(7:58) Boisz się ptaków.
(7:59) Zapisujesz to sobie gdzieś?
(8:03) Ta informacja już wylądowała w moich tajnych aktach.
(8:04) Głupek.
(8:07) Wymyślasz jakieś przezwisko na mnie, prawda?
(8:08) ...Nie?
(8:08) Miłego dnia, Blaine!
(8:09) Nawzajem... Kurt.
(8:10) To będzie twoje przezwisko.
(8:10) Zrozumiałeś? Bo jesteś...
(8:11) ...Nie?
(8:13) Okej.
~~~~~~
(10:02) Nudzę się.
(10:05) Jesteś na wykładach?
(10:05) Tak.
(10:06) Skąd ja to znam.
(10:07) Czekaj, jest poniedziałek, a nie czwartek.
(10:08) Teraz nudne zajęcia mam w poniedziałek, Blaine.
(10:08) Już to sobie zapisuję.
(10:09) Co jeszcze masz w tych „aktach"?
(10:10) I tak ci nie powiem.
~~~~~~
(13:14) Chyba trochę za późno, żeby zmienić szkołę?
(13:15) Znowu na niego wpadłeś?
(13:15) Cały czas na niego wpadam. Nie wiem ile jeszcze tak wytrzymam.
(13:16) Dasz sobie radę, Kurt.
(13:16) Nie byłbym tego taki pewny.
(13:17) Nie masz wątpliwości, prawa?
(13:20) Nie... Nie. Jasne, że nie. Nie podjąłem ten decyzji z dnia na dzień.
(13:21) Jest jakieś ale?
(13:22) To takie trudne. Nie wiem jak się zachowywać. Widzę go codziennie i te wszystkie spotkania są takie niezręczne i bolesne...
(13:23) Chcesz się nadal z nim przyjaźnić?
(13:25) Teraz, gdy tylko go widzę, chcę uciec i jestem w 100% pewny, że on też.
(13:26) Daj sobie i mu czas.
(13:26) Hm.
(13:28) I Kurt?
(13:28) Tak?
(13:29) Pamiętaj: przetrwałeś nawet gorsze sytuacje. <3
~~~~~~
(14:01) Chyba moje poniedziałki, będą jak twoje wtorki.
(14:04) Deszczowy dzień, co?
(14:05) Chyba deszczowy tydzień.
(14:08) Deszcz jest dobry, o ile masz parasolkę.
(14:08) Cóż, ja chyba zapomniałem swojej.
(14:09) Wiesz, że rzucasz mi wyzwanie mówiąc to, prawda?
(14:11) Och, nie, nie chodziło mi o nic takiego. Nic nie musisz robić.
(14:12) Ty też nie musiałeś, ale jednak zrobiłeś.
(14:12) To była inna sytuacja.
(14:13) Niby w jaki sposób?
(14:14) Były święta, a ty byłeś smutny, a nikt nie powinien być taki w święta, Blaine.
(14:16) Więc postanowiłeś zbudować mi piwnicę.
(14:17) Co?
(14:17) By chroniła mnie przed moim huraganem.
(14:20) ...
(14:20) :)
~~~~~~
(14:21) Serce.
(14:21) Co?
(14:22) Moje serce.
(14:23) O co chodzi, skarbie?
(14:23) Robi takie coś.
(14:23) Coś?
(14:24) Nie wiem, Rachel. Naprawdę nie wiem.
(14:25) Dzisiejszy dzień to istny rollercoaster, co?
(14:25) A żebyś wiedziała, Rachel.
(14:26) Oookej.
(14:27) Jeśli chodzi o to o czym myślę...
(14:28) Kurt.
(14:28) Tak?
(14:29) Nie powinieneś coś z tym zrobić?
(14:29) Niby co?
(14:29) Sam dobrze wiesz co.
(14:30) Rachel... nie mogę go poprosić znowu o spotkanie. Nie po tym co się stało ostatnio.
(14:30) Ale to już przeszłość!
(14:32) A co jeżeli odmówi?
(14:32) Co jeżeli... Znowu coś pójdzie nie tak?
(14:34) Co jeżeli my...
(14:35) Nie mogę tego zrobić.
(14:36) Okej.
~~~~~~
(14:44) Więc co z wtorkami?
(14:48) Hm?
(14:48) To nie zaczęło się od świąt tylko od wtorków.
(14:50) To...
(14:51) Wiesz, że mam rację.
(14:52) Lubię uszczęśliwiać ludzi.
(14:53) Lubię uszczęśliwiać „ciebie".
(14:54) Podobnie jak ja.
(14:55) Tak myślałem.
~~~~~~
(14:37) Mój wariuje.
(14:38) A twój?
(14:40) Chyba całkiem dobrze mu idzie.
(14:41) Jest dosyć zdeterminowany.
(14:43) Potrzebujemy trochę determinacji w tej sprawie.
(14:44) Zobaczymy jak sytuacja się rozwinie.
(14:45) Okej.
(15:04) Chciałbym się czegoś dowiedzieć, ale bałem się zapytać.
(15:05) Pytaj.
(15:06) Nie wolno ci się śmiać, ani oceniać.
(15:07) Okej. ;)
(15:09) Tak się tylko zastanawiałem.
(15:09) Dalej, Skowronku. Nie gryzę.
(15:10) W skali od 1 do 10 jak przystojny jest Kurt?
(15:11) Weees! O mój boże.
(15:12) Powiedziałaś, że nie będziesz mnie oceniać.
(15:12) Troszczę się tylko o kumpla.
(15:13) Jesteś po prostu „ciekawy".
(15:13) Oceniam go na 12.
(15:14) Mówisz jako przyjaciel, czy...?
(15:15) Jako obiektywny człowiek.
(15:16) Kurt jest wyjątkowy i każdy byłby szczęściarzem będąc z nim.
(15:16) Masz jeszcze jakieś pytanie?
(15:17) Już nie, dziękuję. ;)
(15:19) Boże, fajnie będzie podręczyć Blaina ta informacją.
(15:20) Więc o to ci chodziło.
(15:21) Shhhh.
~~~~~~
(16:23) Będziesz w domu przed 19?
(16:26) Tak.
(16:27) Okej.
~~~~~~
(19:23) Gotowy?
(19:25) Tak.
(19:25) Jesteś pewny?
(19:26) Cholera Blaine, po prostu dzwoń!
(19:26) Wow, okej.
(19:27)
Połączenie wychodzące
- Hej.
- Jaki władczy.
- A ty robisz problemy.
- Wcale, że nie. Nie chciałem cię zszokować.
- Telefonem?
- Tak.
- Chyba już jesteśmy po tej fazie?
- ... Okej, może robię problemy. I czasami za dużo myśl, przepraszam.
- Przestań przepraszać i bądź mogą parasolką, Blaine."
- Potrafisz być czarujący, Kurt. Jestem pod wrażeniem."
- Nie o to mi chodzi... Znaczy... Ja...
- Wyluzuj. Siedzisz wygodnie?
- ...Tak?
- To dobrze.
http://soundcloud.com/iknowitainteasy/umbrellasnippet
- ... Żartowałem.
- Blaine!
- Nie chciałem tego gra. Poniosło mnie.
- Wiesz jak grać każdą piosenkę prosto z serca?
- Nie każdą.
- Co taki skromny jesteś?
- Na pewno nie skromny. Mogę zacząć jeszcze raz?
- Oczywiście.
- Okej. To nie... Może nie... Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz po wczoraj-
- Blaine.
- Tak?
- Przestań tak dużo myśleć.
- ...Okej.
http://soundcloud.com/iknowitainteasy/breakyourheart
- ...
- To było coś... Coś nad czym pracowałem...
- ...
- ...Kurt?
- ... Jestem.
- ...Wszystko okej?
- Mhm.
-O boże, powinienem coś wcześniej powiedzieć o tej piosence. Nie... Znasz ją, prawa? ...Na pewno znasz. Nie wybrałem jej ze względu na tekst. To... to nie...
- Blaine.
- ...Tak?
- To było piękne.
- Och.
- Jak to zrobiłeś?
- Co?
- Jak zmieniłeś tą piosenkę w coś takiego?
- Och... No cóż... Ciągle ją grałem. Koch- ... Znaczy lubię patrzeć na rzeczy z innej perspektywy.
- Wyszło ci idealnie. Mogę o coś zapytać?
- Nie zamierzam złamać ci serca, jeśli o to chodzi.
- ...
- O boże, przepraszam. Przepraszam. Widzisz dlatego muszę ci mówić kiedy będę dzwonił. Przynajmniej się przygotujesz na moje dziwne teksty. Mówiłem, że zaczynam gadać głupoty, gdy się denerwuję-
- Denerwujesz się?
- Nie, ja... Tak.
- Uroczy.
- Co?
- Powiedziałem, że jesteś uroczy.
- Och... Okej, cóż, uhm... Chyba... Czy ty się śmiejesz?
- ...Nie?
- ...Dobrze się bawisz, prawda?
- Tak. Nie po to właśnie dzwoniłeś?
- Drażnisz się ze mną.
- Nie prawda. Zagrasz jeszcze kiedyś dla mnie?
- O to się chciałeś zapytać?
- Tak jakby.
- Tylko jedna piosenka dziennie. Dzisiaj usłyszałeś prawie dwie
- Właśnie prawie. To co do jutra?
- Jedna piosenka.
- Wybierasz je przypadkiem, czy...?
- Nigdy nic nie wybieram przypadkiem, Kurt.
- Ale nigdy nie chodzi o tekst piosenki?
- Nigdy.
- Dobrze. To jutro o tej samej porze?
- Tak.
- Do jutra.
~~~~~~
(20:05) WYWRÓCIŁO MI TO W ŻOŁĄDKU
(20:07) I to ma mieć jakiś sens?
(20:09) Umieść to w katach "Rzeczy, które muszę wysłać tobie, zamiast do Blaine'a, by nie zrobić z siebie debila".
(20:10) Bezpieczeństwo przede wszystkim.
(20:11) Kuuuuuuuuuuuuuurt!!!
(8:12) Tak?
(20:13) Chcesz mi coś powiedzieć?
(20:13) Tylko to.
(20:14) Nienawidzę cie.
(20:15) Ja ciebie też. <3
~~~~~~
(20:33) Coś się dzieję.
(20:35) Coś się dzieję?
(20:36) Tak. Tak, coś definitywnie się dzieje.
CZYTASZ
Little Numbers | Tłumaczenie PL
FanfictionJak jeden sms może być początkiem pięknej historii?