1.

244 31 8
                                    


Kiedy się poznaliśmy? A może lepiej zapytać jak się poznaliśmy? Zawsze wypierałam się tego, że możemy być kiedyś razem. Zawsze to może źle powiedziane... odkąd się poznaliśmy. A teraz jak się poznaliśmy:

16 grudnia 2015 r.

Tak, pamiętam nawet datę... Tego dnia miała się odbyć próba na studniówkę i nie, to nie była moja studniówka, ani nie szłam na nią z nim. Wtedy jeszcze byłam zauroczona w Michaelu, jego koledze z klasy. Był przystojny, miał niesamowite ciało i niezwykły talent do szkicowania, ale kłamał... Okłamywał swoich najbliższych, miał wiele problemów, o których wtedy jeszcze nie wiedziałam bo patrzyłam na niego przez różowe okulary i oczywiście uważałam, że nie ma w nim żadnych wad. A więc, Michael zaprosił mnie na studniówkę, nie byliśmy jeszcze wtedy razem. Tego dnia Niall, czyli on, zawiózł Michaela na próbę. Mnie zawoziła wtedy mama, nie było późno ale to była zima a jak wszyscy wiemy w zimie robi się już ciemno przed 16. Kiedy dojeżdżałam do szkoły napisałam na messengerze do Michaela czy jest już na miejscu, oczywiście odpowiedzi nie otrzymałam, cóż on nie należał do osób, które odczytują wiadomości i na nie odpisują w ciągu 10 sekund. Na szczęście Michael czekał na zewnątrz, przed szkołą razem z nim, Niallem pieprzonym Horanem. Palili razem elektryki, jak potem się okazało Niall zawiózł Michaela na próbę.

-Hej- przywitałam się z obojgiem, byłam trochę zawstydzona, ale zazwyczaj tak jest kiedy poznaję nowych ludzi, a w tamtym momencie miałam poznać właśnie jego. Obaj przywitali się po czym Niall się przedstawił, zdawał się być naprawdę sympatycznym chłopakiem, jego głos był taki... spokojny. Miał na sobie zwykłe jeansy i zielono-niebieską koszulę w kratę, a do tego brązowe Nike Force. Niall był mojego wzrostu, no może z 5 centymetrów wyższy, do chudych nie należał, ale nie był też bardzo gruby, był totalnym przeciwieństwem Michaela. Na zewnątrz było naprawdę zimno więc weszliśmy do szkoły, w szatni zostawiłam sobie kurtkę, szalik i czapkę bo w szkole nie było tak bardzo zimno. Na początku na rozgrzanie się mieliśmy zatańczyć belgijkę, może znacie ten taniec? Jak nie, to wpiszcie sobie w YouTube. Oczywiście Michael postanowił, że on nie będzie tego tańczyć, bo tego nie umie. To nie tak, że połowa osób na próbie też tego nie umiała i wtedy była okazja by się nauczyć. Tak czy inaczej, utknęłam na ławce, wpatrując się w telefon. Nawet Niall tańczył belgijkę mimo, że przyszedł sam. Po belgijce przyszedł czas na walca, to był początkowy taniec i każdy, kto szedł na studniówkę musiał go umieć. Nie będę opowiadać wam o tym jak Michael ciągle potykał się o własne nogi bo naprawdę nie ma się czym zachwycać. Były dwie grupy, gdyż osób było naprawdę dużo, nasza grupa zatańczyła układ dwa razy po czym mogliśmy odpocząć na boku.

-To ja już się będę zbierał, wy zostajecie czy też idziecie?- Niall podszedł do nas, Michael zdecydował, że jeszcze chwilę zostaniemy. Niall się z nami pożegnał, po czym odszedł, a ja do czasu studniówki nie rozmawiałam z nim, ani nigdy więcej go nie zobaczyłam.

Hi! 

Dziś zaczynam nowe ff oparte na własnych doświadczeniach, mam nadzieję, że się wam spodoba ❤

Nie zapomnijcie zostawić czegoś po sobie ;)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 02, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Friendzone. n.h.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz