Zamach na marszałka Śmigłego-Rydza.

20 1 0
                                    

Wczesnym popołudniem 15 stycznia 1937 roku, alejami Jerozolimskimi szedł wolno gen. Tadeusz Kutrzeba i rozmyślał nad sytuacją polityczna drugiej rzeczpospolitej. Jego rozmyślania przerwał strzał oddany w kierunku samochodu Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych który właśnie tamtędy przejeżdżał. Generał natychmiast wszedł do hotelu „Polonia" i zażądał natychmiastowego połączenia z komendantem garnizonu. Po chwili już z nim rozmawiał :

-Generał brygady Mieczysław Ryś-Trojanowski melduje się na rozkaz. – gen. Ryś-Trojanowski

-Panie generale proszę natychmiast przysłać w aleje Jerozolimskie poniżej hotelu „Polonia" jednostki medyczne oraz żandarmerie. –generał Kutrzeba

-Z jakiego powodu panie generale?- generał Ryś-Trojanowski

-Był zamach na Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych. – generał Kutrzeba

- Jednostki już wyjeżdżają. Odmeldowuje się panie generale.

-Dziękuje panie generale.

Po chwili miejsce zamachu było już zabezpieczone. Marszałkowi była udzielana pomoc medyczna, został przewieziony do szpitala okręgowego na oddział chirurgiczny.
Po przywiezieniu marszałka na oddział pojechano z nim od razu na sale operacyjną. W tym samym czasie na miejscu zamachu pracowali najlepsi ludzie z żandarmerii i policji państwowej.

Generał Kutrzeba podszedł do pułkownika Żaka :

-Pułkownik Żak, melduje się panie generale.

-Panie pułkowniku kto tu dowodzi ?- pyta generał Kutrzeba

-Ja, panie generale.-pułkownik Żak

- Będzie pan przekazywał wszystkie informacje mnie osobiście z pominięciem pana bezpośrednich zwierzchników. – generał Kutrzeba

-Tak jest panie generale.-pułkownik Żak

-Będę u prezydenta, proszę pytać o generała Kutrzebę. –generał Kutrzeba

-Tak jest.-pułkownik Żak

I generał skierował na Zamek królewski do prezydenta Mościckiego żeby poinformować go o sytuacji która miała miejsce w alejach. Gdy dojechał do zamku zatrzymał go wartownik i wylegitymował.

-Proszę mnie prowadzić do prezydenta był zamach.-powiedział do wartownika generał Kutrzeba.

-Tak jest, już prowadzę, panie generale.-odpowiedział wartownik

I po chwili generał kroczył już do prezydenta Mościckiego. Gdy zostali sami zaczał :

-Panie prezydencie, był zamach na marszałka Śmigłego- Rydza

-Jak panie generale.-odparł prezydent Mościcki

-Tak, to panie prezydencie. Szedłem alejami Jerozolimskimi i zobaczyłem jak w przeciwnym kierunku do mojego spaceru jedzie samochód marszałka i nagle usłyszałem strzały. Jak skierowałem swój wzrok w ich kierunku dostrzegłem jak jakiś zamachowca strzelał do samochodu marszałka. Natychmiast zadzwoniłem do dowódcy korpusu i powiedziałem ze był zamach i żeby przysłał jak najszybciej patrol medyczny i jak najlepszych śledczych na miejsce. Jak wyszedłem z hotelu „Polonia" to ludzie z dowództwa korpusu już byli i zabezpieczali miejsce.

W tej chwili zadzwonił telefon prezydenta:

-Przepraszam musze odebrać.

-Prezydent przy telefonie. Proszę mówić.- powiedział Mościcki

- Panie prezydencie marszałek zmarł w czasie operacji z powodu upływu krwi.- powiedział chirurg operujący marszałka

-Dziękuje panie doktorze.- powiedział prezydent

-Panie generale marszałek nie żyje. Zmarł na stole operacyjnym. – powiedział Mościcki

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 02, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wojna Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz