Jak na codzień poszłam do szkoły, mineła mi lekcja matematyki i zaczyna mi się lekcja włoskiego. Ale zauwarzyłam coś dziwnego nie widziałam mojego chłopaka dziś w szkole, dzwoniłam do niego chyba z 1000 razy i nic. Zadzwoniłam do jego mamy a ta mi odpowiedziała
- Marcin nie żyje
- Alle jaakktoo, co się stało
- został śmiertelnie pobity
-ale jak przez kogo.
-podobno chłopak w jego wieku
Jak usłyszałam te słowa to się załamałam, zaczełam płakać. Po chwili podeszedł do mnie jego kolega i spytał uśmiechnięty co się stało? Ja rostrzęśona powiedzałam mu że Marcin nie żyje. On zaaragował jak by go to nie obchodziło, nie wiedziałam dlaczego tak zaragował, wybiegł z szkoły i poszedł nad staw. Pobiegłam za nim i spytałam się co sie stało, a on na to, Ja go zabiłem. Co? Ty jak i po co, dalczego. I on zaczoł mi tłumaczyć że on nie chciał, przyłapał go na zdradzie z inną dziewczyną chciał go za to zabić i jak mówił tak zrobił. Wzioł ze stolika kij i zaczoł go nim bić, powiedział że to taki odruch.odpowiedziałam mu zapłakana jesteś śiwnią, zejć mi z oczu. Następnego dnia poszłam na policje oni zaczeli go szukać, i znaleźli wisiał na drzewie !
Powiesił sie niedaleko tam gdzie zabił Marcina.CIĄG DALSZY NASTĄPI.....?
CZYTASZ
Mój Chłopak A Jego Kolega
RandomTa powieść mówi o trzech nastolatkach Wiktorii, Marcinie i jego koledze Dawidzie