88

7.7K 561 43
                                    

Chodziliśmy z Michaelem po miasteczku już dobre dwie godziny, a ja zrobiłam całkiem sporo zdjęć. Na jednej trzeciej z nich z pewnością był Michael, albo nasza dwójka. Teraz siedzieliśmy w pizzerii, a ja przeglądałam zdjęcia, czekając na nasze zamówienie.

- Niektóre z nich są nawet niezłe – powiedziałam, upijając sok pomarańczowy. – A to na pewno wydrukuję – odwróciłam aparat w jego stronę aby pokazać mu zdjęcie naszej dwójki. Ledwie rzucił na nie okiem i przytaknął. – Co jest?

- Nic.

- Masz mnie z głupią?

- Nie.

- Teraz będziesz odpowiadać jednym słowem?

- Jeśli będę musiał.

- O co Ci chodzi, Michael? Zrobiłam coś nie tak?

- Nie będziemy teraz o tym rozmawiać.

- Dlaczego nie? – burknęłam zła.

- Dlatego – spojrzał na mnie. – Nie potrafisz być spokojna.

- Uważasz, że się na Ciebie wydrę?

- Już nie mówisz spokojnie.

- Bo nie wiem o co Ci chodzi, a ty mi każesz czekać – burknęłam.

- Państwa zamówienie – kelnerka postawiła na stole dużą pizzę, by po chwili odejść. Cały czas patrzyłam na Michaela, który od razu zabrał się za jedzenie.

- Okay, nie chcesz, nie mów. Poczekam – oparłam się o krzesło i założyłam dłonie pod biustem.

- Teraz będziesz obrażona?

- Nie jestem obrażona.

- Chodzi o to co powiedziałaś.

- Co powiedziałam? Mówiłam dużo rzeczy przez ten czas.

- O tym, że jestem pierwszy i będziesz chciała spróbować czegoś innego.

- I?

- Dopóki o tym nie wspomniałaś, nie przeszło mi to przez myśl.

- To tylko pytanie, nie bierz tego do...

- Zdradziłaś mnie?

- Co? Skąd Ci się to wzięło? – zapytałam z niedowierzaniem. – Nigdy bym Cię nie zdradziła, idioto. Nawet przez myśl mi to nie przeszło. Zadałam Ci tylko pytanie, a ty układasz sobie do tego historyjkę. Tylko żartowałam.

- Mnie to nie bawiło.

- Nikt Ci nie kazał brać tego na poważnie. Jesteś moim pierwszym, okay i co? Myślisz, że jak trafi się okazja, to rzucę się na pierwszego lepszego? – przyglądał mi się uważnie, ale nie odpowiedział. – Dzięki.

- Nie o to chodzi.

- A o co?

- Po tym co powiedziałaś – westchnął. – Pomyślałem, że może nie jestem dla Ciebie odpowiednio dobry.

- Co? Mike, nie gadaj bzdur. Marzyłam o tym abyś zwrócił na mnie swoją uwagę, później Cię poznałam i to się wcale nie zmieniło, wciąż chciałam abyś spojrzał na mnie inaczej niż na młodszą, szurniętą siostrę dziewczyny twojego kumpla, a kiedy zacząłeś ze mną rozmawiać, nie tylko przy nich to był jeden z najlepszych dni w moim życiu, kolejny to ten, w którym się zeszliśmy, jeszcze inny to ten w którym my pierwszy raz... no wiesz, a jeszcze inny to wasz koncert na którym byłam po raz pierwszy. No popatrz, wszystkie mają coś wspólnego z tobą, a ty mi mówisz, że nie jesteś dla mnie odpowiedni? To chyba jakiś żart.

- Przepraszam.

- I to ma pomóc? Właśnie podważyłeś moją wierność.

- Ja po prostu...

- Co?

- Wracam do hotelu – wstał. Spojrzałam na niego z niedowierzaniem. Po prostu nie wierzę. Co to ma niby być?





U kogo padał śnieg? -.-'

#TMITOff !

Lov U♥

Tell me I'm the one • M.COpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz