Nie bezpieczna gra

18 0 1
                                    

-Amanda sniadanie-zawołała mni mama

-Już idę-odkrzyklam prawie odrazu.

Gdy juz byłam na dole (bo mamy dwu piętrowy dom) i zjadłam śniadanie poszłam się przygotować do szkoły a wieczorem będą o mnie robić gazetkę więc muszę udzilić kilka pytań .

W szkole jak w szkole nuda na całego. Miałam teraz Polski z naszym wychowawcą. Lekcja jak lekcja szału nie robi. Myślałam że umrę z nudów gdy nagle z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk pukania do drzwi. Wszedł jakiś chłopak był bardzo przystojny i wydaje mi się że odwarzny nie to co ja bo ja jestem szarą myszką.

-To jest Chris będzie chodził do naszej klasy -mówiła nauczycielka

Oczywiście karzda dziewczyna chciała żeby z nim usiadła lecz on je ignorowal i patrzył ciągle na mnie a ja od tego dostawałam wypiekow na twarzy.

-Część nazywam się Chris. Będę od dziś chodzić to tej szkoły. Lubię uprawiać różne sporty i ogólnie jestem bardzo aktywny fizycznie jaki on ma piękny głos bym mogła go godzinami słuchać i by mi sie nie nudził. Powiedział jeszcze jedno

-Z kim by mógł usąść

Po chwili dodał

-Z tyłu

Najgorsze dla mnie było to ze ino ja siedzę w ostatnim rzędzie i to o mnie chodziło. Każda dziewczyna protestowa że dlaczego ktoś ma ze mną siedzieć skoro nie chce nikomu powiedzieć nawet część. Ale on miał to gleboko i he ignorowal.

-Ceszc jestem Chris a Ty ...

-Część ja jestem Amanda miło mi Cię poznac-próbowałam po sobie nie poznac ze jestem całą spięta lecz on i tak to zobaczył

-Nie denerwuj się ja nie gryze-zrobił w tym mimecie taki niewinny uśmiech ze aż śmiać mi się zachciało ale na szczęście powstrzymalam się

-No ok spróbuję

Reszta lekcji minęła nam w przyjaznej atmosferze. Było dużo śmiechu wygłupów i prawda mówiąc nigdy się tak dobrze nie bawiłam

Po lekcjach jak zawsze szłam na przystanek autobusowy. Droga mijala mi szybko gdy poczulam czyjąś rękę na ramieniu. Odruchowo obruciłam się i zobaczyłam Chrisa. Byłam trochę zdiwiona co on tu robi.

-Mam nadzieję że Cię nie wystraszylem-powiedział Chris

-Troszkę się wystraszyłam ale spokojnie nic mi nie będzie

-Czy byś mogła do mnie przyjść?-byłam ździwiona bo przecież dopiero dzisiaj Ci poznałam i czy nie zaszybko.

-No nie wiem ja mam dzisiaj jeszcze odpowiadać do gazetki-zrobiłam niewinny uśmiech.

-A przepraszam ja jestem Chris Stoch i to ja Ci będę zadawać pytania.

-Te słowa mnie zdziwily i chyba otwożyłam usta ze zdziwienia.

-To jedziemy do mnie zapytał bardziej nie pewnie ?

-No ok

Wykonał jakiś telefon i po chwili podjechała limuzyna. Wsiadłam do niej troszke zeatresowana bo nigdy nie jeździłam takim drogim autem.

Kiedy ruszyliśmy zaczął błądzić mnie po kolanie. Nie powiem ale to było bardzo przyjemne. Malował kolano malował gdy nagle pojechał trochę wyrzej i zaczął kasować uda. To było dziwne uczucie

-I jak podoba Ci się to ?-zapytał chlopak

Ino przytaknelam głową. Nagle przeżycie mnie przez kolano i dał mi klapsa w tyłek ja aż zadrzałam. I powtużyl to co powiedział

-Czy Ci się to podobało

-Tak-odpowiedziałam cichym i podnieconym głosem.

Widocznie to usłyszał i posadził mnie sobie na kolanach. Poczułam jak jego męskość wbija mi się w tyłek byłam bardo poświęcona i w tym momencie kiedy miałam go pocałować jakiś obcy mężczyzna powiedział do nas.

-Jesteśmy na miejscu-i zatrzymał pojazd.

Gdy wysiadłam zobaczyłam ...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 05, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ty I JaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz