Nie zawsze byłem skąpy do granic możliwości. Kiedyś w akcie łaski podarowałem cygance 50 groszy, po które nie chciało mi się schylać. Nie mówcie, że nie starałem się wystarczająco. Nie oceniajcie mnie, albowiem z woli Boga stałem się obrzydliwie bogaty. Od najmłodszych lat marzyłem o nieskończonym bogactwie. Podczas gdy inne dzieci w przedszkolu rysowały schematyczne domki ja rysowałem pięciopiętrową willę, której nie powstydziłby się sam Kanye West. Urodziłem się, by być bogatym.
Jako ubogi student mieszkałem w skromnym akademiku w pobliżu rzeki Han. Urocza okolica ale dla mnie zbyt biedna. Żadne słowa nie są w stanie opisać jaką katorgę przeżywałem każdego dnia budząc się w tej dziurze. Trwało to tak z pół roku dopóki nie wymyśliłem recepty na szczęście, przepisu na bogactwo, dopóki nie odkryłem sposobu na nieskończone pieniądze. W swoim fachu stałem się geniuszem. Więcej. Stałem się geniuszem geniuszy, chociaż to i tak za mało.
Pewnego dnia będąc na coniedzielnej mszy jako szanujący tradycję obywatel ubrałem się najprzyzwoiciej jak tylko budżet mi na to pozwalał. Niestety nie byłem wtedy na samym szczycie toteż zostałem zmuszony to pożyczenia obuwia wyjściowego od ojca. Idealnie wypastowane z odstającym czubkiem buty pokryte skórą węża, szczęściarz ze mnie. Za duże o 5 rozmiarów, ale to nic, w ogóle nie widać. Wracając, podczas drogi krzyżowej jako przykładny katolik postanowiłem podążać za księdzem dorównując mu kroku. Muszę przyznać, że moje za duże buty z czubkiem i sutanna szanownego pana księdza w połączeniu nie przyniosły nic dobrego. To stało się tak nagle, poczułem jak krzyż trzymany przez kapłana uderza w kolejny krzyż, mój krzyż i wtedy to do śmiechu już mi nie było. Nieświadomie nadepnąłem, a raczej czubek moich butów nadepnął na sutannę i ksiądz stracił równowagę. Upuszczając przy tym symbol kościoła katolickiego prosto na mnie.
Tego dnia obiecałem sobie, że już nie odpuszczę. Pozwałem księdza o uszczerbek na zdrowiu. Od teraz zgłaszam każdy najmniejszy wypadek. Zgłaszam, bo lubię- takie hobby. Dlatego jestem bogaty.
CZYTASZ
Jak zostać milionerem w tydzień- Kim Junmyeon
FanfictionW tym krótkim ale i przepełnionym nieskończoną inbą opowiadaniu poznacie przeróżne sposoby na bogactwo dzięki Kim Junmyeonowi! Bo w końcu kto nie chciałby być bogaty i nosić butów ze skory węża.