Pracowity dzień

195 8 7
                                    

< Marinet >
Leżałam na łóżku zmęczona po całym dniu kolejnych wrażeń i wymyślaniu coraz to nowych wytłumaczeń dlaczego się znów spóźniłam. Widziałam jak Tikki zasypia obok mnie , a ja jeszcze myślałam o Adrienie , jego pięknych zielonych oczach i blond fryzurze. Cieszę się , że jutro idę do szkoły i go zobaczę, ale na samą myśl o żmijowatej Chloe mam zamiar się rozchorować. Do tego jeszcze dochodzi Władca Ciem ale kiedy przypomnę sobie o żartach Czarnego Kota pojawia się uśmiech na moich ustach . Już kolejny raz tworzymy zgraną drużynę , a on dalej się nie poddaje i walczy o mnie "o Biedronkę ". Tikki już śpi i nie będę jej budzić ale pójdę w moje ulubione miejsce , na taras widokowy . Kiedy tam siedziałam i rozmyślałam miałam wrażenie , że ktoś mnie obserwuje i dlatego wróciłam do domu .

< Adrien >
Dzisiejszy dzień jak każdy wykończył Plagga , ale każde spotkanie z Biedronką jest cudowne i tego warte , przynajmniej ja tak myślę.
Dziś w szkole nie działo się nic nowego. Ta sama denerwująca Chloe , jąkająca się przy mnie Marinet , Alya , i mój przyjaciel Nino. Dziś z Biedronką jak zawsze wygraliśmy z kolejną akumą Władcy Ciem. Nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z Biedronką i kolejnej przemiany w Czarnego Kota. Plagg już zasną i to z camembertem ale ja mam ochotę na spacer , muszę tylko uważać, żeby nie obudzić taty.
Niebo jest dzisiaj gwieździste , miło jest spacerować po Paryżu.
Widziałem jak jakaś dziewczyna siedziała sama na tarasie widokowym, to była Marinet .
Wygląda nawet słodko jak się nie jąka przy mnie. Postanowiłem ją poobserwować jak zachowuje się kiedy mnie nie ma w pobliżu. Schowałem się za choinką ale to był zły pomysł , bo chyba mnie usłyszała i wróciła do domu. Ja też stwierdziłem , że czas już spać i też wróciłem do Plagga , który nawet nie zauważył , że mnie nie było .

<Marinet>
Dziś nie spóźniłam się na lekcje. Kiedy weszłam do szkoły Alya na mnie czekała. Podeszłam szybko do nie przywitać się i poszłyśmy do klasy. Dziś Adrien spóźnił się na polski , był bardzo zaspany mam nadzieję , że nie ma problemów. Oczywiście jak to ja nawet nie miałam odwagi go o to zapytać . Ale od czego ma się przyjaciółkę. Nagle usłyszałam jakiś huk z przed szkoły i szybko wybiegłam aby się przemienić. Czarny kot też zaraz się zjawił. Osoba była przebrana za baletnice , i była pod władzą akumy. Swoimi długimi wstążkami zmuszała ludzi do tańca jako jej tło taneczne. Oprócz tego niszczyła wszystko co stanęło jej na drodze. Szybko się z nią uporaliśmy i jak zwykle kot pożegnał mnie swoim żarcikiem . Lubię go takiego choć czasem przegina i jest denerwujący. Po zregenerowaniu się Tiki wróciłam szybko na lekcje, a potem do domu . Strasznie mi się nudziło więc przemieniłem się w Biedronkę i chodziłam po ukochanym Paryżu.

<Adrien>
Zaspałem i spóźniłem się na lekcje , na szczęście Nino mnie krył. Po tym jak siadłem do ławki usłyszałem huki sprzed szkoły i jak Marinet wychodzi szybko z klasy. Ja oczywiście też wyszedłem i się przemieniłem w Czarnego Kota. Biedronsia już tam była i opanowywała sytuację z dziwną baletnicą . Szybko razem ją pokonaliśmy i wróciłem na lekcje. Pojechałem do domu ale nie miałem siły odrabiać lekcji więc wybrałem się na spacer. W pewnej chwili gdy byłem na Wieży Eiffla usłyszałem jak by ktoś używając jojo skoczył na piętro wyżej. Od razu wiedziałem kto to i postanowiłem jako Adrien zapoznać się z nią.
- Biedronka ! Cześć jestem Adrien, nie wierzę , że Cię spotykam.
- Cześć ,dlaczego ja tylko robię to co do mnie należy , więc nie ma się co dziwić , że mnie tu spotkałeś - odpowiedziała łagodnym głosem
Potem rozmowa ciągnęła się dalej tak jak bym ją znał od bardzo dawna . Czuję , że się zaprzyjaźniliśmy i mam nadzieję , że to nie było nasze ostatnie spotkanie kiedy nie jestem Czarnym Kotem. To był cudowny wieczór , tylko Plagg ciągle narzekał , że jest głodny.

< Marinet >
Paryż był piękny w trakcie zachodu słońca i postanowiłam jako Biedronka podziwiać widok z Wieży Eiffla. Wyciągnęłam jojo i w 5 sekund byłam na miejscu. Po chwili usłyszałam cudowny głos , był to Adrien. Zaczęliśmy rozmawiać i nie mogliśmy skończyć czułam , że się z nim zaprzyjaźniłam. Jako Biedronka wzięłam się w garść i się nie jąkałam. Nadal nie wiem jak udało mi się tego dokonać ale byłam z siebie dumna. Po skończonej rozmowie wróciłam do domu cała "w skowronkach" , a Tikki nie mogła wyjść z podziwu , że się przy nim nie jąknełam ani razu.

******************************
To moje pierwsze opowiadanie i mam nadzieję że się podobało Kolejna część będzie niedługo.

Może gwiazdka na zachętę ?

Miraculum Biedronka I Czarny Kot - PrzygodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz