10

7.6K 382 106
                                    

Obudziłem się za późno, bolała mnie głowa. Bogoda była podła, padal deszcz. Biegiem umyłem zęby, ubrałem się i wybiegłem z domu.

Całe szczęście nie spóźniłem się na zajęcia, pierwszą lekcją był WDŻ z moim guidencem (Twój główny nauczyciel ) , a spuźnienie na jego zajęcia nie skończyłoby się dobrze.

Zay miał dzisiaj zniewalająco dobry chumor co działało mi na nerwy ale nie dałem tego po sobie poznać.

Na przerwie poszedłem zapalić, nie chciało mi się iść do parku więc poprostu przystanąłem przy bramkach gdzie palili wszyscy.

Poczułem lekkie dźgnięcie w bok.
- Jak tam słodziaku - No nie znowu on, czy ten chłopak nie może mnie zostawić w spokoju
- Wszystko dobrze - odpowiedziałem niby nie słyszeć przesłodzonego przezwiska.
- Może dzisiaj masz lepszy humor, i zgodzisz się na małe wyjście do baru ?

Matkoboskakurwajegojebanamać co jest z nim nie tak, czy on serio będzie mnie gnębił puki się nie zgodzę.

- Okey - powiedziałem zrezygnowany - przyjedź po mnie o szóstej

Nathan pocałował mnie w policzek i odszedł zwycięsko. No to się wpakowałem

Na lunchu miałem ochotę pierdolnąć to wszystko w pizdu. Myślałem że głowa mi eksploduje. Miałem zatrzymać się przy bramkach i zapalić ale poszedłem dalej, skręciłem i po pięciu minutach byłem w domu.

Moja umowa z Primarkiem kończyła się dzisiaj i ani mi się śniło ją przedłużać.

Wziąłem solpadeine i położyłem się spać

••••

Obudziłem się o szesnastej.
Rozebrałem się i poszedłem pod prysznic.

Po wyjściu zastał mnie powszechny problem pierwszego świata, niniejszym ubiór.

W końcu wybrałem czarne skinny i tank top w podobnym kolorze.
Umyłem zęby ale naszła mnie straszna ochota na papierosa, więc po jego zapaleniu poszedłem zrobić to jeszcze raz.

"Poprawiłem" fryzórę, czyli potargałem ją jeszcze bardziej ale wyglądało to dobrze.

Równo o osiemnastej zadzwonił dzwonek do drzwi.
Tak bardzo nie chciałem ich otwierać.
- Gotowy słodziaku?

••••

Mimo moich obaw jak dotąd było przyjemnie, Nathan nie był ofensywny ani nie stosowny.
Wypiliśmy po drinku.

- Idę zapalić, idziesz ? - spytał
- Jasne - odpowiedziałem

Wyszliśmy przed bar.
Świerze powietrze pomieszane z dymem w moich płucach było jak dla mnie idealnym połączeniem.

Nathan przybliżył się do mnie niebezpiecznie.
- Shotgun? - spytał cicho

Zanim zdążyłem odpowiedzieć dmuchnął dymem w moje usta.
Wciągnąłem dym.

Poczułem silne ramiona odciągciągające mnie do tyłu.
- Ty parszywy pedale - usłyszałem głos mojego ojca - Szwendasz się jak menel, liżesz się z chłopcami, ja ci dam - szarpnął mnie przez co wpadłem na ściane. Zaczął mnie okładać pięściami po całym ciele. Nie mogłem nawet złapać oddechu. Słyszałem że kilka osób próbuje go odciągnąć.

Potem nie było nic.

••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Aż mi się łezka kręci 😐😭

Pytanie

Czy chcecie POV Harrego?

Be aware of regina !
Do it for the Gabies !

Love you :*

That's my Daddy | Larry Stylinson +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz