14

399 36 3
                                    

Będąc u J-hopa wciąż płakałam. Nie mogłam uwierzyć w to co widziałam. Zostałam zraniona przez osobę którą od nienawiści obdarzyłam uczuciem. Chłopak starał się mnie pocieszyć ale mu to nie wychodziło. Byłam w takim stanie, że trudno było mi się ogarnąć.

-Natalia- usiadł obok mnie łapiąc za rękę- On nie zasłużył na twoje łzy.

-Ale ja go kochałam.

-A on ciebie?- spoważniał.

-Ja, on J-hope my...

-Odpowiesz mi teraz prawdę jak się ciebie coś zapytam?

-T-tak.

-Wy na prawdę byliście razem?

-Nie- od razu w prost powiedziałam, po co miałabym udawać. 

-Wiedziałem- powiedział z ulgą.

-Skąd niby?- spojrzałam na niego z uwaga.

-Bo jesteś za normalna, za fajna, no taka...

-Rozumiem- nagle otarł moją łzę. 

-Chodź- przysunął mnie do siebie- Wiesz co? Muszę ci powiedzieć coś, lepiej teraz niż w cale.

-No dobrze- spojrzałam w jego czarne oczy.

-Zakochałem się w tobie- moje oczy się rozszerzyły ze zdziwienia. 

-Słucham?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Słucham?

-No tak, podobasz mi sie...-  nie wiedząc kiedy pocałował mnie, a ja? Nie wiem czy z bólu jakiego Suga mi wyrządził czy po prostu chciałam  o wszystkim zapomnieć... odwzajemniłam pocałunek.

Był on bardzo namiętny, chłopak  zaczął muskać moja dolna wargę. Wkładał tyle czułości, że mogłam poczuć jak się unoszę. Położył mnie na łóżko, przechodząc z pocałunkami na szyję. Zostawił tam z kilka malinek, po których oddałam ciche jęki, a chłopaka to nakręcało.

Zaczął się o mnie ocierać, a ja wplątałam swoje palce w jego bujnął czuprynę. Znowu powrócił do ust po czym się mocno w nie pił z sekundy na sekundę pogłębiając je.

Swoimi nogami oplotłam go w pasie przysuwając do siebie i wypychając biodra w górę, abym mogła poczuć jego męskość. Chłopak wydawał z siebie jęki, które były takie słodkie nawet w takiej chwili. Gdy zaczął wsuwać swoją dłoń pod moją  koszulkę odsunęłam go od siebie spoglądając mu w oczy.

-Hobi, ja nie...- przerwał mi pocałunkiem. 

-Dobrze. Wiem, że tego nie chcesz. Uszanuje to- wstał i podszedł do okna.

-To nie tak, że nie chce ale- odwrócił się do mnie.

-Kochasz go dalej?

-Nie wiem...-  podszedł do mnie dotykając mojego policzka.

-Wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć- pogłaskał mnie po nim.

-Więc pomożesz mi już teraz?- spojrzał na mnie pytająco. 

-Ymm, no tak ale w jaki sposób?

-Pomóż mi o nim zapomnieć... Na zawsze- i po tym zdaniu wpiłam się w jego ciepłe, miękkie wargi.

Podniósł mnie z łóżka pchając  do ściany, ściskając za pośladki. Nasze języki toczyły zaciętą walkę, no oczywiście jak to chłopak musiał wygrać.

Odsunął sie patrząc mi w oczy. 

-Wyjedź ze mną...

-Kiedy? - zapytałam z ciekawości. 

-Jak najszybciej- zgodziłam się  potwierdzając głową...Nie wiem co ja właściwie robię, nie wiem czy będę żałować ale chcę o Sudze...pragnę o nim zapomnieć.

A j-hope? Kocham go?... Nie wiem, ale za szybko mu zaufałam. Zastanawia  mnie czy dobrze zrobiłam.

 Zastanawia  mnie czy dobrze zrobiłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
SONG FOR YOU II SUGAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz