Był deszczowy dzień. Dokładnie środek jesieni. Wracałam ze szkoły, ubrana jedynie w bluzę oraz podarte spodnie. O moich butach już nie wspomnę. Czułam, że skarpetki mam mokre. Moje długie brązowe włosy lepiły mi się do twarzy. Szłam przez biedną dzielnicę Londynu w której mieszkałam.
Wchodząc do starej kamiennicy, czuć było pleśnią i tytoniem. Mieszkałam z mamą na ostatnim piętrze, pięter jest 5, więc nie jest tak źle. Trzymając się barierek schodów, powoli wchodziłam na górę. Moja mama choruje już od bardzo dawna i wszystkie pieniądze wydaliśmy na drogie leki. Gdy tata i brat jeszcze żyli, nie mieliśmy problemów finansowych, ponieważ tata pracował z bratem.
Po paru miesiącach wykryto u taty guza mózgu. Wszyscy byliśmy zrozpaczeni, szczególnie mama. Miesiąc później, zmarł. Lekarze twierdzili, że nie ma u niego już żadnych szans. Mama kompletnie zamknęła się w sobie, nie wychodziła już z mieszkania i praktycznie nie wychodziła też z swojego pokoju.
Brat zwolnił się z pracy. Zaczął ćpać i pić, nawet wyprowadził się od nas. Byłam z tym wszystkim bezradna. Popadliśmy w katastroficzne długi, odcięli nam wodę i prąd. Dwa miesiące po śmierci taty, dowiedzieliśmy się z mamą, że brat miał śmiertelny wypadek. Jechał pijany na motorze i zderzył się z ciężarówką. To był kolejny cios dla nas.
Od tego incydentu minął rok. Bardzo nieprzyjemny rok. Mama zachorowała, musi ciągle leżeć w łóżku. Dla niej to jest bez różnicy czy umrze. Cieszy ją ta wiadomość, ale mnie nie. Nie mogę na to pozwolić. Postanowiłam wziąć się w garść i zrobić wszystko aby mama była znowu zdrowa. Poszukam jakieś dobrej oferty pracy, byle tylko zdobyć te pieniądze. Wtedy kupię mamie wszystkie leki.
-----
Zaniosłam mamie bułkę do pokoju. Nie stać nas na coś innego. Przy okazji z nią porozmawiałam i pomogłam jej zjeść. Jest już coraz gorzej. Widzę to. Mama poszła spać a ja poszłam do siebie odrobić lekcje i pouczyć się. 2 h później nie przebierając się poszłam spać.
----
Następnego dnia poszłam szybko do szkoły. W szkole mam tylko jedną przyjaciółkę, która nie patrzy się na to jaka jestem. Rozumie mnie i za to ją lubię.
- Hej Kate! - krzyknęłam i rzuciłam się w jej ramiona.
- Siemka Bianka! - rzuciła ze śmiechem i mocniej przytuliła. Po chwili oderwałyśmy się od siebie- Jak tam u ciebie?- zapytała z troską.
- Ehhh, już nie wiem co mam robić. Muszę znaleźć jakąś pracę.- powiedziałam i założyłam kosmyk włosów za ucho.
- Wiesz...- zaczęła niepewnie.- zawsze możesz liczyć na moją pomoc.- dokończyła z uśmiechem.
- Dziękuję, ale ja nie będę ciebie w to mieszać. To tylko i wyłącznie mój problem.- odpowiedziałam i ją przytuliłam. Zawsze mogę liczyć na jej wsparcie. Szczególnie teraz, kiedy najbardziej tego potrzebuję.
- Ostatnio, czytałam artykuł w internecie o dziewczynach które sprzedają swoje dziewictwo. To straszne. Jak tak można siebie zniszczyć tylko po to aby zarobić.- opowiadała to z obrzydzeniem. Na samą myśl o tym, też zrobiło mi się niedobrze. Stary facet po pięćdziesiątce i młoda nastolatka razem... Potrząsnęłam głową chcąc przestać o tym myśleć.
----
Po szkole, nic nowego. Dom, mama i nauka. Lecz przed spaniem zaczęłam rozmyślać o tym, co dzisiaj rozmawiałam z Kate. Może i jest to obrzydliwe, ale z drugiej strony da się na tym zarobić, a ja w tej chwili potrzebuję pieniędzy. Wzdychając obróciłam się na drugi bok i zasnęłam.
----
Dziś jest sobota, czyli wolne od szkoły. Poszłam do mamy, a później wyszłam do biblioteki aby skorzystać z komputera. Rano jeszcze zastanawiałam się nad tą opcją zarobku i doszłam do wniosku, że dla mamy zrobię wszystko.
Weszłam do biblioteki, przywitałam się z Panią Waller i podeszłam do komputera najbardziej oddalonego od wszystkich i wszystkiego. Wpisałam w wyszukiwarkę to czego szukałam. Nacisnęłam pierwszy link i zaczęłam wszystko oglądać. Przeraziłam się. Były tutaj różnorodne oferty dziewczyn. Najmłodsza z wszystkich miała może 13 lat. Postanowiłam się pierwszo uspokoić, bo od tego wszystkiego zaczęłam się niepokoić. Wzięłam kilka wdechów i postanowiłam się zarejestrować i nie myśląc, złożyłam ofertę.
Serce waliło mi jak młotem. Zaczęły pojawiać się pierwsze propozycje. Napisał do mnie pewien człowiek. Z drżącymi dłońmi mu odpisałam. Pytał się o miejsce spotkania i o cenie. Umówiliśmy się w kawiarni. Sprawdziłam gdzie się ona znajduje na Google Maps i zauważyłam, że jest położona w jednej z najbogatszych dzielnic. Wyłączyłam wszystko i usunęłam historię wyszukiwania. Wypożyczyłam książkę i poszłam do domu.
**********************
JEST! 1 ROZDZIAŁ :D MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ PODOBA :) PISZCIE W KOM. JAK WYSZŁO :D
DO NASTĘPNEGO ;)
POZDRAWIAM! :*