Rozdział 39

4.5K 255 192
                                    

7 miesięcy później...

Już siódmy miesiąc mojej ciąży.
Niall wyjechał nie wiedząc że będzie miał dziecko.
Nie było okazji by mu o tym powiedzieć.

Przed jego wyjazdem jeszcze raz się z nim spotkałam. Przepraszał mnie, obiecywał że o mnie nie zapomni. Do tej pory płacze po nocach, przez niego a on zadowolony jest sobie z tą Alishą w Los Angeles.

Niall powiedział że ten dom to był mój prezent urodzinowy. Zostawił mi wielki dom i samochód dla samej siebie.

Powiedziałam mu że go nienawidzę i nie żałuje tego.
Kocham go, ale nienawidzę.

Dowiedziałam się też że będę miała chłopczyka. Niall'a rodzice wrócili i pomagają mi.
Współczują mi i twierdzą że ich syn by tak nigdy nie zrobił ale po jakimś czasie zrozumieli że tak jednak było. Oni wiedzą że będą mieli wnuka. Obiecali mi że Niall się nie dowie, jak przyjedzie to sam zobaczy.

Co miesiąc przelewają mi na konto 5 tysięcy. Ja uważam że to za dużo ale oni twierdzą że mi się należy. Pokój dla chłopczyka już wyremontowany. Pare ciuszków już kupionych. Trochę się boje urodzić te dziecko ale rodzice Niall'a i Rosie bedą mi pomagać.

Nie chce być samotną matką ale też nie potrafiłabym usunąć albo oddać moje dziecko do adopcji. Sama byłam w domu dziecka i nie jest tam za fajnie. I to jest moje pierwsze dziecko, jest w moim brzuchu i już je pokochałam.

Dzisiaj umówiłam się z Rosie na zakupy. Muszę kupić wózek i pare innych rzeczy. Łóżeczko już jest w tym pokoju dla dziecka ale więc nie jest mi potrzebny.

Weszłyśmy do galerii i jak zobaczyłam kto w niej jest myślałam że zawału dostanę.
Niall idzie sobie z Alishą po schodach na drugie piętro.

-ej, co on tu robi?- zapytała Rosie kiedy również go zobaczyła.

-nie wiem ale on nie może mnie zobaczyć.- powiedziałam i zaczęłam szybko iść w stronę sklepu do którego miałyśmy iść.

-ej, ale on musi wiedzieć że będzie ojcem.- Rosie próbowała mnie zatrzymać.

-nie rozumiesz? Nie chce żeby wiedział. Wróci, będzie chciał się zajmować małym i znowu zacznie wszystko do mnie wracać. Znowu mi złamie serce Rosie, ja nie chce.- łezka w oku mi się zakręciła ale w końcu weszliśmy do sklepu do którego chciałyśmy.

Spodobał mi się taki czarny wózek z białymi dodatkami. Składał się on z głębokiego wózka, spacerówki i nosidełka więc będę miała go na dłużej.
Rosie miała ze sobą samochód więc powiedziałyśmy Pani sprzedawczyni że przyjdziemy po wózek jak kupimy już wszystkie rzeczy.

Poszłyśmy do sklepu obok w którym kupiłam buciki dla noworodka, białe Air force.
Kupiłam też granatową kurteczkę z Ralph Lauren, Białe body z kołnierzykiem również z Ralpha. Niebieski dres z adidasa składający się z dresów i bluzy i szary dres z Genius składający się z dresów, bluzy i bodów. (Zdj w załączniku).
Najbardziej z tego wszystkiego spodobały mi się buciki i dres z Geniusa.

Kupiłam jeszcze pare potrzebnych rzeczy i już byłyśmy po zakupach.
Poszłyśmy jeszcze po wózek i wyszłyśmy z galerii.

-Niall idzie w naszą stronę.- powiedziała Rosie.
Szybko zapakowałyśmy wózek do bagażnika i wsiadłyśmy do samochodu. Dobrze że stałam do niego tyłem. Nie chce żeby wiedział że jestem w ciąży.

Niall
Odkąd przeprowadziłem się z Alishą do Los Angeles wszystko się zmieniło. Nie miałem tego czego najbardziej chciałem, czyli kontaktu z Sophie. Tak bardzo żałuje że ją zostawiłem.
Chciałem wrócić ale Alisha mi powiedziała że jest w ciąży. Nie planowałem tego, zawsze planowałem dzieci z Sophie. Nie mogłem tak teraz zostawić Alishy Za 2 tygodnie ma termin rodzenia. Jak teraz zobaczyłem Sophie to zaniemówiłem, stała tyłem mnie ale i tak wiedziałem że to ona, piękna jak zawsze.

Jakiś czas później...
-halo? Rodzę!!- wykrzyczałam do słuchawki.  Podałam im mój adres i powiedzieli że za chwile będą.
Leżałam na podłodze zwijając się z bólu.

Wzięłam szybko telefon i z trudem napisałam do Rosie i rodziców Niall'a że rodzę i karetka po mnie za chwile przyjedzie.
Po 2 minutach byłam już w karetce. Tak bolało że nie mogłam wytrzymać.

-który do skurcz?- zapytał mnie lekarz.

-a myśli Pan że ja  liczę!- krzyknęłam.

Hej! Postaram się dodać jeszcze dzisiaj 40 rozdział.
Dziękuje za wasze komentarze.

Snapchat- zuzanna163

Kocham was ❤️

Dom DzieckaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz