Minęły już jakieś trzy dni, od kiedy chodzę do szkoły Gilmentery Music High w Londynie. Trzy dni, a kazdy ten dzien był przepełniony notorycznie nachodzacymi mnie myślami o niejakim Luke'u..
Co dziwne, od momentu kiedy zobaczyłam go po raz pierwszy, nie pojawił sie w szkole, co troche mnie zasmuciło, bo podświadomie wręcz pragnęłam na niego popatrzeć, mimo ze za pewne z nerwów ucieklabym.
Wyjmowałam wlasnie książki na następną lekcje, jaką była chemia, kiedy usłyszałam sygnał mojego telefonu. Z trudem znalazłam go na dnie plecaka i w ostatniej chwili zdarzyłam odebrać połączenie.
-Halo? - nie wiem czemu ludzie zawsze to mówią, ale ja po prostu nie moge sie odzwyczaić.
-Cześć kochanie, jak tam w nowej szkole? - babcia. Jak ja kocham tą kobietę. Szkoda tylko, ze zawsze dzwoni w najmniej odpowiednich momentach.
-Cześć babciu, wszystko fajnie, ale zazdwonie do Ciebie kiedy skończę zajęcia, bo za chwilę zaczynam następną lekcje.. - odczułam nagle uderzenie tęsknoty.
-Oh no tak, wybacz, starość nie radość, zapomniałam, ze dziś nie sobota. No dobrze dziecko, będę czekać na telefon od Ciebie, a Ty tymczasem..
Nie usłyszałam co powiedziała ponieważ dobiłam do czegoś, a raczej do kogoś co spowodowało, że mój telefon upadł na ziemię.
-Bardzo przepraszam - usłyszałam głęboki, męski glos.
--
Pierwszy rozdział w końcu się pojawił 💓
Rozdziały bedą raczej krótkie, może nie aż tak jak ten, ale rozpisywać się też nie będę, za to będą pojawiać się częściej xx
CZYTASZ
badboy with a black guitar || l.h
FanfictionSuzan przeprowadza się z Ameryki do starszej siostry, która mieszka w Wielkiej Brytanii, aby studiować tam w prestiżowej szkole muzycznej, o której zawsze marzyła. Odcina się od toksycznego Massachusetts aby zacząć nowe, lepsze życie wraz z ukochan...