Rozdział 14

443 38 0
                                    

- C-co? - zająknęła się Teresa.
-Sprzedam was. - powiedziałam ze stoickim spokojem. Odpowiedziało mi milczenie. Milczenie przerażenia. Ciekawe jak ja bym zareagowała. - Cena nie będzie wygórowana. Chłopacy będą robotnikami, a ty... służącą -I znowu milczenie było moją jedyną odpowiedzią - No cóż... Pakować się do samochodu!
***12 godzin później***
Wysiedliśmy w centrum miasta Oregon. Wielkie wieżowce, betonowe drogi, stare ozdoby. To wszystko kiedyś musiało wyglądać przepięknie. Teraz jednak wszystko popękało i było pokryte grubą warstwą kurzu. W sumie co się dziwić? Słońce zwiększyło swoją objętość prawie dwukrotnie i rozgrzało  do 50 000 000 000stopni Celsjusza. W wyniku tego spaliło prawię całą ziemię. Fajowo.
- Dobra TOP, Panda i reszta szukamy naszego stałego klienta!- zawołałam do chłopaków.
- Chyba nie musimy za bardzo go wypatrywać. - zawołał Panda pokazując palcem na idącego w moją stronę niskiego, przysadzistego mężczyznę z przetłuszczonymi włosami. Muszę wam powiedzieć, że jest świetnym aktorem. Podszedł do mnie i wyciągnął rękę w ranach przyjacielskiego uścisku. Nie uścisnęłam jej.
- Ho Ho Ho! Liliana! Co masz mi dzisiaj do zaoferowania?
- Teresę. - powiedziałam beznamiętnym głosem i pokazałam na Teresę. Facet tylko się skrzywił. Podszedł do niej i zaczął ją uważnie ogłądać. Na koniec złapał i obrócił plecami do siebie.
- Może być. - powiedział - Ile? - w tym momencie Thomas zaczął się wyrywać. Newt go powstrzymał.
- Nic nie zrobisz koleś. Na razie...- powiedział Minho- Na razie...
- To ile za nią płacę? - ponaglał facet. Nawiasem mówiąc nazywa się Michael.
- 15.00$ Tak Teresa tylko tyle jesteś warta.
- 15.00$! - wykrzyknął Michael. - Za nią?!GÓRA 9.99$.
- Stoi. - powiedziałam odbierając zapłatę i popychając skrępowaną Teresę na Michaela. Tereska z obrzydzeniem odsunęła się od faceta. Ten tylko się zaśmiał.
- Uważaj malutka - powiedział przyciągając ją. - Tylko się nie popłacz.

Pierścienie OgniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz