Bez słowa rzucił trofea z potworów na biurko sołtysa.Zauważył zaskoczenie na jego twarzy.Sołtys bezzwłocznie wysunął szufladę i wyjął z niej mieszek z pieniędzmi.
-Oto obiecane 50 orenów-powiedział.
-Umawialiśmy się na 70 -odpowiedział poirytowany wiedźmin.
-Wie pan wiedźmin-podatek
-Jak zwykle podatki.No trudno.Przed podatkami nie ucieknę.Bywaj sołtysie-rzekł Geralt i wyszedł.Czas wyruszać w dalszą drogę.Dokąd?Jak zwykle przed siebie.Dosiadł konia i wyruszył w dalszą drogę do nikąd.
