Oto skutki picia wódki

2.1K 177 54
                                    

-Tsuuuukiiii! - krzyknął Kuroo z kanapy do swojej księżniczki, robiącej coś w kuchni.
-Czego? - usłyszał, jak Tsuki warknął w odpowiedzi. Tetsurou nie przejmował się jego nieprzyjemnym tonem. Kei zazwyczaj się tak do niego zwracał, ale później odwdzięczał się chłopakowi jękami, gdy wił się pod nim w łóżku.
-Chyba nie pójdę z tobą na imprezę.
-Niby dlaczego? - brew Tsukiego powoli wędrowała do góry, gdy zbliżał się w stronę ciała wyłożonego na kanapie w salonie.
-Bo...Boli mnie głowa - ciało zaczerwieniło się.
-Przestań pierdolić - upomniał je ostro blondyn. - To przez to, że Yamaguchi tam będzie, prawda? - twarz Tetsu zrobiła się jeszcze bardziej czerwona. O ile było to możliwe.
-No... tak.
-Co on ci takiego zrobił? - Kei usiadł na podłodze przy kanapie, aby zrównać poziom swoich oczu z głową swojego chłopaka.
-Powiedział, że jestem "pierdolonym pedałem, który daje dupy na prawo i lewo" - z gardła Kuroo wyrwał się szloch. - A przecież nie jestem pedałem, tylko Keioseksualistą i uprawiałem seks tylko z tobą. I to ty zawsze byłeś na dole.
-Mam nadzieję, że nie wytłumaczyłeś mu tego tak dokładnie, jak teraz mnie, co? - zapytał trochę za ostro Tsuki.
-No co ty! Wolę, żeby obrażał mnie, bo jakby powiedział coś złego o tobie, musiałbyś mnie do końca życia odwiedzać w więzieniu - obrócił twarz w stronę blondyna. - Zabiłbym gnoja.
Kei zbliżył się do chłopaka i pocałował go czule w usta.
-Może rzeczywiście zostań w domu - odezwał się po chwili.
-Ale ty idź. Nie psuj sobie w o wieczoru tylko dlatego, że nie lubię jednej osoby.
-Nawet nie miałem takiego zamiaru - powiedział Tsuki i pocałował go jeszcze raz.

-Wiem, dlaczego Yamaguchi tak powiedział - wrócił do tematu Kuroo, patrząc, jak jego chłopak się przebiera. - On na ciebie leci, wiesz?
-Wiem - odpowiedział spokojnie. - Nie jesteś zazdrosny? - nie przerywając zapinania koszuli, spojrzał na bruneta.
-Nie. Ufam ci. I ufam sobie, że nie zrobiłem nic, co skłoniłoby cię do zdrady - Kei patrzył na niego przez chwilę, a potem, po raz kolejny, przywarł swoimi ustami do jego.
-Zdecydowanie nie powinieneś być taki poważny chwilę przed moim wyjściem.
-Dlaczego? - zapytał brunet z potulną minką.
-Bo mi przez to staje i mam ochotę oddać ci się tu i teraz. A nie mam na to czasu - Tetsurou w odpowiedzi sięgnął do penisa Tsukiego (a blondyn miał na sobie tylko bokserki i koszulę, więc miał do niego ułatwiony dostęp), zacisnął na nim dłoń i zaczął nią rytmicznie poruszać. Kei doszedł szybko, głośno przy tym jęcząc. Kuroo uwolnił członek blodyna i ułożył się na kanapie.
-Mam nadzieję, że na razie wystarczy.
-Mhmmm - mruknął Tsuki. Tetsu wziął książkę, która leżała na stoliku obok niego i zaczął czytać, nie chcąc już niepotrzebnie podniecać partnera.
-Ej! - krzyknął okularnik, widząc, co trzyma brunet. - Uwalisz moją ulubioną książkę spermą. Odkładaj i idź umyć ręce.
-Nie uwalę - odpowiedział nie przerywając czytania. - Czyściutka rączka. Widzisz?
-Co ty z nią zrobiłeś? - zapytał nieufnie Tsuki.
-Zlizałem - odpowiedział spokojnie Tetsurou ze wzrokiem dalej utkwionym w książce. Niestety, albo stety, musiał przerwać na chwilę lekturę, bo na jego ustach znów pojawiły się przemiękkie wargi seksownego blondyna.
-Uroczy też nie powinieneś być - szepnął mu do ucha. Wstał, i spojrzał na swoje krocze. - Cholera jasna. Nie mam już gaci, wszystkie w praniu - mruknął pod nosem.
-Weź moje - powiedział Kuroo wracając do czytania.

Tsukishima już dawno wyszedł, niedługo powinien wrócić. Ale Kuroo już się umył, zjadł kolację i był zbyt zmęczony, aby czekać na powrót swojej księżniczki. A poza tym trwałoby to dłużej niż sen. Tęskni za tym bachorem i chce jak najszybciej obudzić się obok niego. Z tą myślą zasnął.

Spał kilka godzin. Obudził się, jak było jeszcze ciemno, z palcem w dupie. Dosłownie. I to nie swoim, ale swojego, tak samo pijanego, jak przystojnego, chłopaka.
-Eeej, Tsuki? - zapytał zbyt zaspany, aby ogarnąć, co się działo. - Co ty robisz? - blondyn uciszył go pocałunkiem. Kuroo chętnie go oddał. Kei, już rozebrany, zdjął do końca bokserki Tetsurou. I zaczął całować go po całym ciele, nie schodząc poniżej pasa. Brunet pojękiwał cicho, jeszcze zaspany, ale gdy zobaczył i poczuł usta chłopaka na swoim członku, rozbudził się całkowicie. Tsuki wiedział, jak opleść język, jak przeciągnąć nim po całym trzonie, aby wzdłuż kręgosłupa Kuroo przeszedł dreszcz. Robił to nie raz. Ale pijany robił to jakoś odważniej. Kei przerwał, nie pozwalając brunetowi dojść. Tetsu leżał z zamkniętymi oczami pod Tsukim. Gdy ten wszedł w niego szybko i gwałtownie, sypialnię przeszył jego krzyk. Im więcej delikatnych pchnięć robił blondyn, obijając się penisem o jego prostatę, tym bardziej krzyk bólu zmieniał się na, bardzo przyjemne dla ucha, jęki. Były one, co prawda, głośne (bardzo głośne. Głośniejsze niż Tsukiego, a nawet jego dźwięki zmuszały sąsiadów do przerywania im), ale trwały krótko. Obaj podniecili się jak małolaty, był to też ich pierwszy stosunek w takiej pozycji, więc doszli błyskawicznie. Najpierw Kuroo, tryskając niczym gejzer na klatę Keia, który doszedł w nim chwilę później.
-Cholera - wydyszał w końcu. - Ile wypiłeś drinków?
-Cztery - odpowiedział uroczo przytulony doń blondyn. Zawsze miał słabą głowę - pomyślał Kuroo, uśmiechną się i zasnął.

Obaj wstali koło 12:00. Tetsurou z obolałym tyłkiem, a Tsukishima z kacem. Zeszli do kuchni, zrobili sobie w milczeniu po kanapce i siedli w salonie.
-Kac? - zapytał brunet gryząc kanapkę.
-Mhm - usłyszał miękkie mruczenie w odpowiedzi. - Oto skutki picia wódki.
Chwila ciszy.
-Podobają mi się - powiedzieli obaj.

Drunk | KuroTsukiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz