°12°

876 78 2
                                    

Kookie

Rzuciłem telefon na łóżko, szarpiąc się za włosy. Jak ja się do szkoły dwie godziny przygotowuję!
Zza drzwi dochodził mnie lekko przyciszony śmiech mojego jakże kochanego i pomocnego braciszka. W złości rzuciłem w ciemne drewno klapkiem, jednak jedyne, co tym uzyskałem, to jeszcze głośniejszy chichot.
- Ugh! - zagryzłem mocno dolną wargę, próbując się ogarnąć.
Ok, muszę jeszcze tylko wziąć prysznic w wannie, pomalować się, ułożyć włosy, zmyć z nich te cholerne różowe pasemka, które dziś rano zrobiła mi mama i ubrać się. Taa, na pewno zdążę.
Nie chcąc stracić więcej czasu na marudzenie, pobiegłem do swojej łazienki, do której drzwi miałem w pokoju. Oczywiście zabrałem ze sobą telefon, który zabrzęczał, gdy w pośpiechu ściągałem z siebie spodnie.

ParkHasJam: jestem pod twoim domem ^^

- Nie nie nie! Idź sobie! - zpiszczałem żałośnie wysokim głosem.
Szybko włączyłem capsa i odpisałem mu, jednocześnie wskakując do wanny. Odłożyłem włączony telefon na półkę, szybko obmywając całe swoje ciało, chlapiąc oczywiście na podłogę, bo odchylałem nieświadomie szyjkę prysznica, podłączonego do kranu w wannie, gdy odpisywałem Jiminowi mokrymi palcami. Nie miałem niestety czasu na włosy, więc zostały mi te nieszczęsne pasemka.
Wyszedłem z wanny, prawie wywracając się na śliskiej posadzce. W miarę ogarnąłem swoją twarz i, myjąc zęby, owinięty ręcznikiem na biodrach, wymaszerowałem z pokoju. Pościeliłem łóżko, pochowałem do czarnej walizeczki moje, rozwalone poprzedniego dnia przez Tae, 'zabawki' i wepchnąłem ją stopą pod łóżko. Sprintem popędziłem do łazienki, gdzie wyplułem pastę, opłukałem usta i zostawiłem na grzejniku ręcznik. Znowu biegiem wróciłem do pokoju, szybko ubierając na siebie czarne rurki, za duży (bo Junghyuna) niebieski sweterek i skarpetki z Iron Man'em. Pokreciłem się chwilę po pomieszczeniu, a nie widząc w nim telefonu, podreptałem po niego do łazienki.
Odetchnąłem głęboko, wychodząc z pokoju.

BunnyKook: już

BunnyKook: gotowy ;-;

Przełknąłem ślinę, zaraz prawie  wywalając się na ostatnim schodku.

ParkHasJam: dzwonię ^^

Przeczesałem nerwowo palcami włosy, by nie sterczały mi na wszystkie strony.
Podskoczyłem, gdy usłyszałem dzwonek do drzwi.

***

Nie wiem, kiedy będzie kontynuacja, o powodzie pisałam w pierwszym rozdziale 'Unrealizable' (zapraszam :3), jednak postaram się wrócić jak najszybciej <3

[PORZUCONE] Bubble ~ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz