Godzina 23:59. Nie wiem czy fair będzie teraz rozpoczynać pościg. Spojrzałam na Amelię. Wyglądała tak jakby już od 22:01 gotowa była ruszyć. Mimo, że Streferzy mogli wyjść dopiero o 22. Jeszcze raz spojrzałam na mój zegarek. 00:00. Idealnie. Poszłam zajrzeć do gabinetu gdzie przebywali wcześniej Streferzy. Pusto. Wybiegłam z pokoju na korytarz i skinęłam na Amelię. Wzięłam plecak od Pandy, ona od TOPa. Amelia pocałowała go w pliczek, a ja odwróciłam się by odejść. Panda mnie zatrzymał.
-A buziaka na dowodzenia?- zakpił. Postanowiłam zrobić coś szalonego. Przyciągnęłam go i pocałowałam.
-Na razie.- rzuciłam na odchodnym. Zbiegłyśmy po schodach na 99 piętro by sprawdzić czy zabrali Teresę. Amelia złapała mnie za stopy a ja zawisłam wzdłuż budynku Michaela. Przetarłam szybę z kurzu. Teresy nie było, a cały pokój był w nie ładzie. Spojrzałam na dotykowy zegarek. Dotknęłam tarczy zegara i wyświetliło mi się menu. Kliknęłam "GPS" i sprawdziłam położenie Teresy. Pani Kanclerz Page powiedziała mi, że zanim Teresa trafiła do labiryntu wszczepili jej w skórę nadajnik GPS. "#PaniKanclerzPrzewidujePrzyszłość"
Tak to sobie tłumaczę. No bo... Dobra nie ważne... Teresa znajdowała się kilometr stąd na południe. Czyli dopiero co jakiś geniusz odkrył, że zostawiłam otwarte drzwi!? Myślałam, że są mądrzejsi. Spojrzałam znacząco na Amelię. Opóźnienie Streferów czyli czas na plan B.
CZYTASZ
Pierścienie Ognia
Fanfiction(Druga część Musimy się stąd wydostać) Siedemnastoletnia Liliana została wygnana wraz z jej najlepszą przyjaciółką ze Strefy. Buldożerca zaproponował jej ratunek. Co kryje się po drugiej stronie? Kim jest Panda i TOP? Jak Newt i Minho zareagują na s...