Alexandra była gotowa na spotkanie i bardzo podekscytowana, nie myślała negatywnie, że coś może się stać. Po prostu wyszła z domu i podążała w umówione miejsce. Była ubrana w czarne rurki, które uwielbiała, miała na sobie także sweterek w reniferki, przecież za 4 dni Wigilia. Wiatr powiewał w jej drobne ciało sprawiając dreszcze na ciele Alex. Choć była przykryta puchową kurtką i owinięta szalikiem to i tak nie pomagało. Szła szybszym tempem co sprawiło u niej większe rumieńce na policzkach, była bardzo ostrożna i udało jej się. Zaszła w miejsce gdzie mieli się spotkać lecz Leo nie było. Miejsce w którym mieli się spotkać to park przy fontannie, która dziś była zmarznięta. Leo spóźniał się już dobre 15 minut, Alex zmartwiła się lecz ktoś stanął za nią, a przed nią pojawił się pluszowy miś.
-Hej Alex - usłyszała ten głos, ten przepiękny dźwięk rozniósł się po jej głowie, a w brzuchu poczuła motylki. Obróciła się i ujrzała piękne brązowe tęczówki, w które mogłyby patrzeć się godzinami.
-Hej Leo - odpowiedziała z ogromnym uśmiechem na twarzy i wtuliła się w niego. Dla tych dwóch ludzi nic się już nie liczyło tylko on i ona. W tym momencie zatrzymał się dla nich świat, a ludzie przechodzący obok zniknęli. Mróz, który tak było czuć zniknął. Zostali tylko oni.
✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴
No i mamy koniec drugiej części. W sumie jestem zadowolona z tych książek. Ktoś chce trzecią część?
CZYTASZ
✅Twitter 2 ||L.D.||✅
Fanfiction@lonelyalex: Dlaczego gdy jest mi tak dobrze wszystko musisz zniszczyć? ✴✴✴✴✴✴✴✴✴ @leondrethalion: Dlaczego pojawiasz się gdy zapomniałem? ✴✴✴✴✴✴✴✴✴ Na początek radzę przeczytać 1 część, ponieważ nie będziesz wiedzieć z jakich powodów co się stało...