01 Rozdział

1.7K 60 19
                                    

Samochód w którym jechałam zniknął za zakrętem. Patrzyłam na moją nową szkołe.

Tak właśnie zaczyna sie moja nowa część w życiu. Chyba nie jestem na to gotowa.

Westchnęłam głośno i nieśmiało ruszyłam w kierunku budynku, czułam na sobie wzrok innych uczniów, nie były to przyjaźnie spojrzenia, patrzyli sie jak na jakiegoś dzikusa.

Na co sie tak gapią? Aż tak źle wyglądam? Ugh pewnie spódniczka mi sie podwinęła.

Poprawiłam spódniczke o dziwo nie była podwinięta.

Może mam gdzieś paste na twarzy? Chyba panikuje. Spokojnie, oddychamy, powoli.

Dochodziłam już do dużych niebieskich drzwi wejściowych gdy nagle jakaś dziewczyna walnęła mnie z biodra a ja przez moją niezdarność upadłam na betonowy chodnik. Pocierając obolałe miejsce uniosłam głowe by przyjrzeć sie dziewczynie. Miała wredny wzrok, patrzyła jakby chciał mnie zabić, po chwili uśmiechnęła sie fałszywie i rzuciła krótkie "Patrz jak łazisz pokrako"

Pff nie jestem.. Dobra może  jestem ale kto pozwolił sie tak do mnie zwracać? Kim ty jesteś że masz szczelność tak do mnie mówić?

Nie zdążyłam sie poderwać z miejsca gdy blondynka zniknęła za drzwiami szkoły.

Ugh już cie nie lubie. Księżniczka szkoły sie znalazła. To taki typ plastika w szkole, jak we wszystkich filmach.

Przede mną pojawiał sie ciemno skóra brunetka. Wyciągnęła do mnie rękę by pomóc mi wstać. Bez wahania załapałam za dłoń i stanęłam na nogi. Szybko otrzepałam spódniczke i chciałam podziękować ale była szybsza ode mnie.
- Holly to totalna idiotka, myśli że jak jej ojciec jest dyrektorem to może wszystko.
- Chyba nie przypadłyśmy sobie do gustu - powiedziałam lekko zmieszna.
- Lily - podała mi ręke i uśmiechnęła sie.
- Lucy - odwzajemniłam jej szczery uśmiech.

Coś czuje że jesteś fajna Lily. Może chciałbyś zaprzyjaźnić sie z taką kaleką jak ja?

- Ja musze już iść, spotkamy sie na apelu w sali gimnastycznej okej? - ponownie obdarowała mnie szczerzym uśmiechem.
- Jasne - na mojej twarzy również wkradł sie uśmiech.

Tylko gdybym wiedziała gdzie jest sala gimnastyczna.

Otworzyłam lekko usta by spytać dziewczyne gdzie mamy apel ale ta już zniknęła.

Poprostu świetnie. Najpierw musze pójść do sekretariatu odebrać kluczyk od mojej szafki może tam mi pomogą.

Gdy byłam już w środku budynku, na białej podłodze ujrzałam duży znak drużyny koszykarskiej.

Czyżby naszą szkołe reprezentowały wściekłe psy? Czy tylko ja uważam to za śmieszne? Ej skup sie! Znajdz sekretariat.

Rozglądałam sie po korytarzu patrząc na napisy na drzwiach. W środku szkoła była biała z niebieskimi dodatkami, dlatego że w znaku drużyny górował kolor niebieski.

Sala biologiczna to nie, pokój nauczycielski już bliżej, gabinet dyrektora tego miejsca lepiej nie zwiedzać Lucy. O sekretariat!

Zapukałam do drzwi po czym nieśmiało chwyciłam za klamke.
- Dzień dobry? - powiedziałam bardziej pytając ponieważ nie widziałam nikogo. Rozejrzałam sie szybko po pomieszczeniu. Na biurku leżały jakieś papiery.

Lucy Emily Carter hmm albo jest ktoś o takim samym imieniu i nazwisku co ja albo to moje papiery. Lucy barwo za spostrzegawczość.

Jakimś magicznym cudem zza progu wyszła wysoka szczupła kobieta o rudych włosach.
- Coś tu zgubiłaś? - powiedziała lekko zdenerwowana.
- um ja ja tylko - zaczęłam sie jąkać a kobieta mi przerwała.
- Słuchaj za 10 minut musze być na apelu więc sie streszczaj - rzuciła szybko i nie zbyt miło.

Co za bezczelny babsztyl! Pff kij ci w oko. Sama znajde tą sale gimnastyczną.

- Jestem nową uczennicą, przyszłam po mój plan i kluczyk do szafki - powiedziałam lekko speszona.
Kobieta zeskanowała mnie wzrokiem po czym dała mi kluczyk i papiery które leżały na biurku. Odwróciłam sie na pięcie i miałam zamiar wyjść z pokoju lecz usłyszałam zza sobą głos sekretarki.
- A może dziekuje?
- A może mogła by być pani milsza? - złośliwie sie uśmiechnęłam i zamknęłam za soba drzwi.

Szach mat! Ruda lala.
Okej to teraz drugi punkt dnia znaleźć sale gimnastyczną.

Przechodziłam przez korytarz i rozglądałam sie dookoła, szłam za tłumem uczniów.

Hmm myślałam że trudniej będzie mi szło szukanie sali.

Po chwili znajdowałam sie na apelu siedziąc obok Lily, słuchałyśmy co mówi jedna z nauczycielek. Z tego co pamiętam była to chyba polonistka.
- Kochani uczniowie witamy w nowym roku szkolnym. Dla niektórych nasza szkoła jest nowością. Życzymy wam dobre i przyjemniej nauki..

Bla bla bla to już staje sie nudne.

Spojrzałam na Lily siedzącą obok, pykała coś w telefonie.
Rozejrzałam sie po sali wokół nas było pełno krzesł a na nich siedzących nudzących uczniów. Te wszystkie dziewczyny były takie śliczne.

Co to jest? Czemu one sa tak idealnie? Zjazd modelek Victoria's Secret? Jejku ja przy nich byłam totalną pokraką. Wysokie ładne i szczupłe. A ja? Ja jestem niską kujonką i przy nich czuje sie gruba i brzydka. Lucy ty jesteś brzydka. No tak, dzięki za szczerość. Gorzej być nie mogło.

W tej właśnie chwili do sali dosłownie wbiegło kilku chłopaków. Każdy z nich był przystojny, mniej więcej tego samego wzrostu. Nie tylko ja na zwróciłam uwage ponieważ przez mikrofon usłyszałam kobiecy głos.
- Chłopcy jak zawsze, spóźnieni, siadajcie już.
Najwidoczniej śmieszyła ich ta sytuacja, roześmiana grupka usiadła na drewnianych krzesełkach. Jedna z kobiet siedzących z przodu wstała i skutecznie ich uciszyła, dziwnie to wyglądało jakby sie jej bali. Co gorsza to była ta ruda z sekretariatu.
- Nowi uczniowie przywitajcie serdecznie Panią Blue wymagająca i przemiła nauczycielke matematyki - kontynuował pani polonistka a ruda kobieta uśmiechnęła sie i lekko zginęła sie w pół.

Cholera czy ja naprawde nie umiem trzymać tego nie wyparzonego języka za zębami? Obym nie uczyła mnie tej pieprzonej matematyki.

Modliłam sie w duchu o to po czym wzięłam do ręki papiery które dostałam i szukałam rozposki z nazwiskami moich nauczycieli.

Matematyka - Pani Gloria Blue.

CHOLERA! Jestem w dupie. To teraz jest szach mat..

==============================
Troche mało sie działo ale to taki mały wstępik, więc czekajcie na więcej. Gwiazdkujcie komentujcie i czytajcie do zobaczenia! xoxo

Friend or Boyfriend? || Magcon Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz