W nocy Mutsuki dowiedziawszy się o bójce Sasakiego – wściekły, że musiał zostawić Saiko samą – oraz zmartwiony, że coraz bardziej Haise pogrąża całą grupę Quinx i sprowadza w przepaść. Poruszają się niczym we mgle, Haise jakoby trzymałby ich za rękę prowadzącą na szczyt złotej góry, pełnej skarbów i zdobytych szczytów, jednak im bardziej potykają się o kamienie, tym bardziej ich nadzieja słabnie. Im dłużej są w jaskini lwa, tym bardziej pali im się grunt pod nogami. Jest niezadowolony, ponieważ nie wie co ma powiedzieć Urie o całym zajściu, także o zachowaniu Sasakiego i podejściu do wielu spraw. Fusako tylko czyha na ich potknięcie, żeby zaatakować. O wilku mowa – spotyka ją w obecności Hinami, która widząc Tooru blednieje i poważnieje, jakby spotkali ducha. Mokre, srebrne końcówki włosów kanibala są podkręcone, oraz zakrywają jej wściekłe spojrzenie, pełne bezsilności i zmęczenia. W uszach dudnią słowa Saty, który teraz leży z pękniętą czaszką i pokrwawionym czołem, razem z Sasakim i oboje są związani w razie gdyby obudzili się i agresywnie zachowywali. Hinami kłania się dziewczynie, po czym wraca spać. Tooru stoi w cieniu, oparty o ścianę, dygocząc się z zimna. Wieje srogo, pada mocno, a noc należy do tych mrocznych. Miyake jest niewzruszona mrozem, bo zbyt długo na nim przebywa. Słyszy płytki oddech Mutsukiego, płynącą krew w jego żyłach i bijące serce. Krew połączona z quinque pachnie zbyt dobrze, przez co wie kto jest, a raczej kim są jej świeże ofiary. Po chwili uwalnia kakugany, następnie zaciska pięści. Wygląda jakby szykowała się walki. Hinami zdążyła jej powiedzieć, aby pospieszyła się z mordem na Quinx, bo im dłużej z tym zwleka, tym więcej spraw wymknie się spod kontroli, a wtedy pojawią się kolejne, niechciane ofiary. Miyake dawno temu podjęła decyzję, choć czasem robi na odwrót. Teraz też, bo Mutsuki to wprawdzie człowiek, lecz przeszkadza i jest jej wrogiem.
– Jak długo Sasaki dla was pracuje?
– Co? – Mutsuki marszczy czoło.
– Zapytałam, ile Jednooki dla was pracuje, skoro bitwa miała miejsce ponad dziewięć miesięcy temu, z czym wiąże się znikcięcie Królika, Kruka, Sowy, Małpy i Dobermana. I dopiero reagujecie od usłyszanych plotek? Co obiecaliście mu w zamian?
– Ciebie, Mimie – odpowiada krótko. – Zabiłaś Shinoharę, jednego z najlepszych inspektorów, a mój przyjaciel Juuzou Suzuya zemści się, a wystarczy, że dam mu znak. Jedyną osobą, trzymającą cię przy życiu jest osoba, która zdradziła cię za pomoc Nagachice Hideyoshiemu, Ken Kaneki.
Miyake ściska w piersi. Tylu zdrajców, mówi w myślach. Hide żyje, Juuzou pragnie jej śmierci, Przepaska jest zdrajcą. Dlaczego więc wrócił? I dlaczego ją tak to boli? Przez ból, ponownie czuje narastającą wściekłość. Dłonie drżą, krew zagęszcza się, w oczach odczuwa pieczenie ze zbierających się łez, lecz nie pozwala sobie okazać słabości, bo to od dawna nie leży w jej naturze. Mutsuki ściąga przepaskę, gdzie widnieje kakugan. Zielone włosy tańczą na wietrze, napina mięśnie twarzy i sięga do buta po broń. Wyczuwa, że Fusako wkrótce zaatakuje, jednakże panuje chwila ciszy. Mroczna, melancholijna cisza, którą zagłusza deszcz i grzmienie w chmurach.
– A byłam po waszej stronie. Zabijałam swych pobratymców, po to abyście żyli w spokoju, bez nienawiści do nas! – warczy. – Wiedziałam, że Jednooki to kurwa, ale szybciej ciebie i tę gówniarę.
– Spokojnie, Quinx zadba o to, abyś nie dożyła jutra – kwituje Tooru z malującym się chytrym uśmiechem na ustach.
Miyake śmieje się tajemniczo.
– Ilu ghuli i ludzi mi to powtarzało, ale to ja postawiłam na swoim! Żałosne, Mutsuki-san...
Miyake uwalnia kagune, połyskujące niczym prawdziwa krew wszystkich jej ofiar. Rzuca się na Mutsukiego z krzykiem, który również nie próżnuje i macha ostrzem tuż nad jej głową.
CZYTASZ
Tokyo Ghoul: Quinx
FanfictionSłynna Fusako Miyake złamała obietnicę daną Jednookiemu Ghulowi. Chłopak z rozdartym sercem wyczekuje swojej miłości do ostatniego tchu, wszakże wreszcie granica jego cierpliwości mija się z celem i postanawia jej szukać. Słuchy o niej, które panują...