Wtorek 3 Marzec
(10:01) Jest wtorek.
(10:11) Racja.
(10:12) Wiem, że myślisz, że teraz jest twoja kolej w związku z misjami, ale nadal możesz przyjść na kawę, wiesz?
(10:13) Wiem.
(10:15) Rachel jest w pracy?
(10:16) Nie dzisiaj.
(10:16) :(
(10:16) Aw, przepraszam. Nie wiedziałem, że się do niej przywiązałeś.
(10:17) Jest moim człowiekiem od kawy, Kurt.
(10:17) Oookej, przekaże jej to.
(10:18) Nie musisz być zazdrosny.
(10:20) Chciałbyś.
(10:21) :P
~~~~~~
(19:34) Trochę się dzisiaj spoźnię.
(19:39) Nic nie szkodzi.
(19:40) I tak nadal robię zadanie domowe.
(19:42) Zgubił swoją zabawkę i nie chce wrócić do domu.
Zdjęcie --> http://pics.livejournal.com/iknowitainteasy/pic/0000wrza
(19:44) Nie wydaje się zasmucony.
(19:45) Bo nadal myśli, że ją znajdziemy. Optymista.
(19:50) Mogę ci zdradzić sekret?
(19:51) Jasne.
(19:52) Zgubił ją na amen.
~~~~~~
(19:53) Wszystko okej z tobą?
(19:54) Nie wolno mi się śmiać?
(19:54) Tak właściwie to brakowało mi twojego śmiechu.
(19:55) Chcesz się czymś ze mną podzielić?
(19:56) Przestań pytać i przynieś mi kolację.
(19:56) Sam sobie przynieś.
~~~~~~
(20:42)
Połączenie przychodzące
- Blaine! Hej!
- Dzwonie nie w porę?
- Nie, nie ja tylko... Nie ostrzegłeś mnie tym razem.
- Coź ostatnio mówiłeś, że za bardzo wszystko komplikuję. Czasami cię słucham, wiesz?
- Dobrze. Uhm... O mój boże, Rachel przestań... Przestań!... Ra-
- ...Kurt?
- ...Ta kobieta to potwór, przepraszam. Uciekłem. A i poza tym mówi cześć...
- To u was normalny wieczór? Zapasy z współlokatorem?
- Było dobrze dopóki nie zadzwoniłeś.
- Więc to moja wina?
- Na to wychodzi.
- Mogę ci to jakoś wynagrodzić?
- Może się coś znajdzie.
- Więc co mogę zrobić?
- Dwie piosenki, Blaine.
- ...
- Nie śmiej się! To poważna sprawa. Jestem uzależniony.
- Oczywiście. Zaśpiewam jedną, a potem zobaczymy?
- To podstęp, Anderson. Oszukujesz mnie.
- Przestań, przecież wiem jakie to poważne.
- Proszę.
- Usiądź i bądź cicho.
- ... Dobrze.
- Czekam.
- Okej.
http://soundcloud.com/iknowitainteasy/tiktok
- Jak...
- Taaak?
- Jesteś niesamowity.
- ...
- Mógłbym słuchać jak grać codziennie.
- ...To propozycja?
- Nie głupku. Rozkaz.
- Kurt...
- Mhm?
- Ja...
- Mhhh?
- ... Jesteś śpiący?
- Może. To był długi dzień.
- Mam się już rozłączyć?
- Co?
- Mógłbym ci zagrać kolejną piosenkę.
- Tak, proszę.
- Siedzisz wygodnie?
- Bardzo.
http://www.youtube.com/watch?v=A14w6qz6hKg
- Kurt?
- Hej Blaine.
- ...Rachel. Cześć.
- Przepraszam, zasnął i prawie upuścił telefon.
- ...Wszystko z nim okej?
- Słyszałam tylko ostatnie nuty, ale na pewno mu się podobało. Wygląda tak spokojnie. ...On... Przyda mu się sen.
- ...Dobrze.
- Blaine?
- Tak?
- Możesz jutro przyjść do kawiarni?
- Jutro. Uhm... Jasne?
- Musimy pogadać.
- ...Mam kłopoty?
- Nie, ale musimy coś przedyskutować.
- ... Nie możemy teraz pogadać?
- Nie. Potrzebna nam jest jeszcze jedna osoba.
- Że co...
- Zaufaj mi. Po zajęciach?
- ...Okej.
-Pa! Do zobaczenie.
- ...Pa.
~~~~~~
(21:45) Kolorowych snów, Kurt.
******
Środa 4 Marca
(10:23) Spotkamy się w kawiarni o 16?
(10:29) Umówiłem się z Rachel.
(10:30) Okej, nie mam nic przeciwko.
(10:31) Chce ze mną pogadać.
(10:31) Wiem.
(10:32) ...Wies?
(10:33) Tak.
(10:34) ...Czy ty... Nie. To nie może być prawda.
(10:34) Co?
(10:35) Wspominała... Wes, czy jesteś tą drugą osobą o której wspominała?!
(10:36) Mówiła "wysoki, przystojny, brunet"?
(10:36) I to niby miałbyś być ty?
(10:38) Ha. Ha.
(10:39) Może nie powinniśmy ci pomagać. Nie zasługujesz.
(10:40) "My"? O Boże.
(10:42) Zostawiłeś nas samych na 5 minut, a oboje jesteśmy na was wnerwieni. Jak możesz nas obwiniać za wzięcie spraw w swoje ręce?
(10:43) No nie wierzę.
(10:43) Naprawdę, nie mogę w to uwierzyć. „Tego" się nie spodziewałem.
(10:44) A dzisiaj to co będzie? Interwencja?!
(10:45) Może.
(10:46) Chcemy pomóc.
(10:47) Nie potrzebuje pomocy.
(10:48) Właśnie, że potrzebujesz.
(10:48) Radzę sobie dobrze.
(10:49) Dobrze, jednak nie wystarczająco.
(10:50) Nie wystarczająco by?
(10:52) By zdobyć tego chłopca.
(10:53) Nie o to w tym chodzi.
(10:55) Jasne.
(10:56) On uwielbia wszystko co robisz, więc musisz zrobić kolejny krok. On tego nie zrobi, a ty jesteś zbyt uprzejmy żeby działać. Dlatego nas potrzebujesz.
(10:57) Nie podoba mi się do czego to zmierza.
(10:59) 16:00, Blaine.
(11:00) Muszę przyjść?
(11:01) Mam cię zaciągnąć za włosy?
(11:02) ...Dobrze.
~~~~~~
(13:02) Znalazłem bilety na koncert, na który mieliśmy iść w przyszłym tygodniu.
(13:23) ...Zapomniałem o nich.
(13:24) Możesz je wziąć jeśli chcesz.
(13:25) To twój ulubiony zespół nie mój.
(13:26) Wiem, ale... Myślałem, że moglibyśmy...
(13:27) Ethan.
(13:27) Proszę... Przestań.
(13:29) Przepraszam.
(13:30) Nic się nie stało. Tylko...
(13:31) Wiem, jest jeszcze za wcześnie.
~~~~~~
(13:59) Dlaczego moje życie jest takie popieprzone?
(14:01) Witam, Królowo Dramatów.
(14:02) Serio się pytam, dlaczego?
(14:02) Przecież nie jest popieprzone.
(14:03) Nie wydaje mi się.
(14:05) Jesteś Królową Dramatów. Taka już twoja natura.
(14:05) Cóż, ty też nią jesteś.
(14:06) Wiem, dlatego mogę się wypowiadać.
(14:07) Wszystko idzie ku lepszemu, Kurt.
(14:10) No nie wiem.
(14:11) To prawda. Przestań być taki pesymistyczny.
(14:12) Urgh, dlaczego jesteś taka... taka...
(14:12) Pomocna? Opiekuńcza? Niezastąpiona?
(14:13) Wygrałaś. Dzisiaj nie jestem zbyt szczęśliwy.
(14:14) Kurt...
(14:17) Nic mi nie będzie naprawdę.
~~~~~~
(19:15)
Połączenie przychodzące
- Hej.
- Cześć.
- Coraz lepiej ci idzie. Jestem dumny.
- Co? Rozmawianie?
- Dzwonienie. Bez ostrzeżenia, niczego – Po prostu zwykły telefon do przyjaciela.
- Widzisz, jacy jesteśmy zwyczajni.
- Wiesz o co mi chodzi.
- Wiem. Więc jak ci minął dzień, słonko?
- ...Powiedziałem telefon do „przyjaciela", a nie „starego małżonka".
- Trochę mnie poniosło. Więc jak ci minął dzień?
- To był... Dzień.
- Nie brzmi to zbyt dobrze. Chcesz o tym pogadać
- ...
- Nie musisz nic mówić.
- Chodzi o to... Rachel powiedziała, że jestem Królową Dramatów, o jest prawdopodobnie prawdą. A ja chcę zacząć patrzeć w przyszłość zamiast w przeszłość.
- ...Kup sobie o tym poradnik.
- Że co?!
-Przepraszam, przepraszam. Słucham cię.
- Rozwalasz wszystko to właśnie robisz. Dobrze wiedzieć, że moje problemy są dla ciebie źródłem rozrywki.
- Nie są... Kurt, to nie prawa. Nie miałem tego na myśli-...Czekaj. Czy ty się śmiejesz?
- Jak ja lubię się z tobą droczyć, Blaine.
- Pomyślę jeszcze nad piosenką na dziś.
- Ochhh, nie, proszę! Czekałem na to cały dzień.
- Naprawdę?
- Jasne, głuptasie. Czekam.
- Tak, tak, zadzwoniłem bez powodu i muszę zmienić pokój. Nie rozłączaj się.
- ...Jestem.
- Dobrze. ...Ouch... cholera.
- ... Co ty robisz?
- Idę przez moje mieszkanie ze wdziękiem gazeli. A co niby innego?
- ...Jak duże jest twoje mieszkanie.
- Uhm... Sam nie wiem. Wystarczająco duże. Dlaczego się pytasz?
- Bo nadal idziesz do drugiego pokoju.
- Już nie. Dotarłem do celu, podróż zakończona sukcesem. Przełączę cię na tryb głośnomówiący, okej?
- Dobrze, Kapitanie.
- Gotowy?
- Nie musisz wrzeszczeć, Blaine.
- Czyli jesteś gotowy.
http://soundcloud.com/iknowitainteasy/partyintheusa
- ...
- Przesadziłem?
- ...
- Kurt?
- Tak?
- Przesadziłem, prawda?
- Nie. Żyję. Blaine...
- Tak?
- ...Cholera.
- O co chodzi?
- Nic, ja tylko... Nic.
- Oookej. Mam dla ciebie misję.
- ...Okej.
- Masz wolny piątkowy wieczór, prawda?
- ...Tak?
- Nie bój się. Widzisz tak się czułem jak wysyłałeś mnie na misje.
- ...Misje?
- Piątek, 15:00 Madison Square Park, niedaleko pomnika Chestera Alana Arthura. Wiesz gdzie to jest?
- ...Znajdę na pewno.
- Więc będziesz?
- Blaine...
- Przestań. Ja zawsze robiłem co mi kazałeś i czy kiedykolwiek żałowałem? Nie.
- Ja...
- Nie podoba ci się to zbytnio?
- ...Chyba.
- Ufasz mi?
- ...Tak, tak ufam. ...Dobrze, pójdę na tą misję.
- Jeeej!
- Lepiej, żeby to było warte mojego czasu.
- Co ty o mnie myślisz?
- Myślę tylko dobrze o tobie.
- Dobrze.
- Przez większość czasu.
- Hej!
- Idę na misję, czego jeszcze byś chciał?
- Chcę żebyś się dobrze bawił.
- Powiem ci jak było w piątek.
- Umowa stoi.
- Jutro o tej samej godzinie?
- Tak.
- Kolorowych snów.
- Kolorowych.
~~~~~~
(20:23) Orzeł wylądował.
(20:26) ...Żartujesz sobie?
(20:27) Co?
(20:28) Wy z tymi waszymi „operacjami", myślałem, że gadki szpiegowskie są na miejscu. Chciałem się dobrze bawić.
(20:29) Nie jesteśmy szpiegami, Anderson.
(20:30) Sztywniak.
(20:31) Zgodził się.
(20:31) Lepiej?
(20:33) Dużo lepiej.
(20:34) Wes?
(20:35) Tak?
(20:35) Powinienem ci podziękować.
(20:36) Podziękujesz mi później.
******
Czwartek 5 Mar
(16:23) Jesteś dzisiaj bardzo cichy.
(16:29) Czuję się jakbym miał się dzisiaj uporać z milionem rzeczy.
(16:34) Też jesteś cichy.
(16:35) Bo czuję się tak samo jak ty.
~~~~~~
(17:12) Jesteś dzisiaj taki cichy, Blainey. Wszystko okej?
(17:14) ...Naprawdę jestem taką gadułą? O co wam wszystkim chodzi?
(17:14) Tylko się upewniam.
(17:15) Przygotowuje się do bitwy.
(17:15) Nie mów nic, naprawdę się czuję jakby to była bitwa.
(17:16) Przecież nic nie mówię.
(17:17) Musi być źle, skoro uszło mi płazem nazwanie cie „Blainey".
(17:17) Chcę żebyś tak myślał.
(17:18) I wtedy pewnego dnia...
(17:18) Zatulisz mnie na śmierć?
(17:19) Coś w tym stylu, tylko bez przytulania.
~~~~~~
(18:03) Nie jesteś zbyt zajęty, żeby mi zagrać na pianinie?
(18:14) Nigdy nie jestem na to zbyt zajęty.
(18:14) Dobrze.
~~~~~~
(22:01)
Połączenie przychodzące
- Dzwonisz dosyć późno.
- Przepraszam... Mam nadzieję, że nie dzwonie nie w porę.
- Nie, wszystko okej. Tylko się o ciebie martwiłem.
- Aw. Przepraszam, ja... Ja miałem... coś do zrobienia.
- Coś?
- Coś, tak.
- Potrafisz być tajemniczy, Blainie Andersonie.
- ...
- Co?
- Nic tylko...
- ... Może powinieneś zacząć grać?
- Ohhh, teraz będziesz dzwonił do mnie tylko po piosenkę? Jeden szybki telefon i mnie opuszczasz.
- Nie, po prostu myślałem o twoich sądiadach.
- To nie jest problem.
- Nie przeszkadzają im koncerty w środku nocy?
- Cóż, a) nie jest późno, i b) mam dźwiękoszczelne ściany.
- Żartujesz sobie?
- Nie. Zrobili je, gdy kupili mi to mieszkanie.
- Oni?
- Moi rodzice.
- Tak, ale
- Hm?
- To nie jest dobry temat... Okej, jestem gotowy.
- Chcesz się mnie szybko pozbyć, co?
- Blaiiiiine. Co mam jeszcze zrobić?
- Nic, ten płaczliwy ton w twoim głosie był wystarczający. Trzy... Dwa...
- Serio?
- Chcesz tą piosenkę, czy nie?
- Tak.
- Trzy... Dwa... Jeden...
http://soundcloud.com/iknowitainteasy/clubcanthandle
- Tadaaaaaam!
- Jezu Chryste, to było...
- Głupie?
- Idealne.
- Dziękuję.
- Nie to ja dziękuję.
- Znowu w to gramy?
- ...Blaine?
- Mhm?
- Ja...
- Tak?
- ...Jestem zmęczony.
- Okej, przepraszam, że zadzwoniłem tak późno.
- Nie... wszystko gra.
- Nie zapomnij o misji?
- Nie zapomnę.
- Dobrze dobrej nocy.
- Kolorowych snów i dziękuję.
- Nie ma za co.
~~~~~~
(22:33) MAM DOŚĆ GRANIA W TĄ GRĘ.
(22:36) Niech zgadnę: „Rzeczy, które muszę wysłać Rachel zanim zrobię z siebie głupka?
(22:37) Brawo.
(22:38) Dlaczego to wszystko się dzieje tak „wolno"
(22:38) Mnie się pytasz? Mnie?!
(22:39) Zaraz będę w domu.
(22:40) Idę już spać.
(22:41) Dobrze.
~~~~~
(22:55) Wszystko idzie zgodnie z planem. Blaine'owi świetnie idzie.
(22:59) Piszesz to jakby Kurt był jakąś zwierzyną łowną, a tobie się chyba to podoba.
(23:00) To nie jest tak, że on do końca nie wie co się dzieje. Jest szczeniaczkiem.
(23:01) Prawda..
******
Piątek 6 Marzec
(7:28) Wstawaj słoneczko! Jest taki piękny dzień.
(7:29) Kurwa, co...
(7:30) Jest 7:30, Blaine.
(7:31) Tak! Czas by wstać i zacząć dzień.
(7:31) Ile wypiłeś dzisiaj kawy?
(7:32) Ani jednej.
(7:33) Blaine.
(7:33) ...Okej, dwie.
(7:34) Ale poranne spacery z psem też rozbudzają. Powinieneś wychodzić ze swoim kotem.
(7:35) Mój kot chrapie mi na piersi i śpi.
(7:35) Jesteście dla siebie stworeni.
(7:36) W takim razie idę.
(7:39) 15:00 nie zapomnij.
(7:40) Nie zapomnę.
~~~~~~
(14:13) Denerwujesz się?
(14:15) Nie.
(14:15) Huh.
(14:16) Powinienem?!
(14:16) Nie?
(14:17) Wesley!!!
(14:17) Nie.
(14:18) Super.
(14:18) Co?
(14:19) Teraz się denerwuję.
(14:19) Ups.
(14:21) „Ups"? Serio, Wes? Powinieneś powiedzieć 'Nie, Blaine, będzie świetnie. Jesteś niesamowity. Będzie niesamowicie. O boże, a jeżeli nie będzie? Jeśli coś się nie uda? Kurwa cholera kurwa cholera.
(14:22) ...To nadal moja wypowiedź?
(14:22) Nie, twoja się skończyła przy drugim „niesamowicie"
(14:23) Zapomniałeś o cudzysłowie.
(14:24) Uciekł razem z moją pewnością siebie.
(14:24) Powinieneś mi pomagać.
(14:25) Nie potrzebujesz mojej pomocy, Blaine. Wszystko będzie dobrze.
(14:26) Obiecujesz?
(14:26) Obiecuję.
(14:27) Spójrz jaki słoneczny dzień. Wręcz idealny. Niech to będzie znak.
~~~~~~
(14:13) Powinnaś pójść ze mną.
(14:13) Nie.
(14:14) Dlaczego?
(14:14) Nie powiedział, że mogę. To twoja misja. Przestań być takim mięczakiem.
(14:17) Dobrze.
~~~~~~
(14:58) Kot jest w pudełku.
(14:59) ...Że co?
(14:59) „Kot" jest w „pudełku".
(15:00) Rachel, jak ma mi to pomóc?
(15:00) ZACZYNAJ!
(15:01) OKEJ
~~~~~~
(15:01)
Połączenie wychodzące
- Nie powinieneś być na misji?
- Jestem. Tylko nie wiem co ma nią być. Jest tu tyle ludzi na lodach i piknikach, Rachel. Piknikach. Zachowują się jakby był środek lata... Dlaczego nie dał mi dokładniejszych wskazówek? Czuję się jak w zoo. Przysięgam jeśli zobaczę jeszcze jedno...
- Co?
- ...Pianino.
- Co?
- Kurwa.
- Co?!
- Och nie... Ochhhh nie nie nie nie nie. Nie mógłby ... Nie."
- Kurt?
- ...O Boże.
https://www.youtube.com/watch?v=JeOus0ZkB0Q
- Skarbie?
- Nie... Nie...
- Okej.
- To nie...
- Posłuchaj.
- ...
- Oddychaj.
- Ja... Rachel, ja...
- Czy ty płaczesz?
- Muszę iść
- Kur-
~~~~~~
(15:12)
Połączenie przychodzące
- Tak?
- Kurt. To ja.
- ...Blaine, ja...
- Jesteś tam?
- ...Powinieneś mi powiedzieć.
- I zniszczyć niespodziankę? Zaryzykować, że powiesz nie? Jasne. ...Gdzie jesteś?
- Poszedłem sobie.
- Nie pierdol. Gdzie jesteś?
- Blaine, nie...
- Kurt, nie mam pojęcia jak wyglądasz. Musisz ze mną współpracować.
- Blaine.
- Nie, wystarczy tego. ...Wystarczy. Czy... Słyszałeś co grałem, prawda?"
- Tak, ale nie wiedziałem...
- Nie ważne. Nie ma do niej żadnych słów. Nie potrzebuje słów.
- Nie rozumiem...
- Była o tobie. I o tym co się wydarzyło przez ostatnie miesiące
- Blaine...
- Nie zrobiłbym tego, gdybym wiedział, że tego nie chcesz. A wiem, że chcesz, Kurt. Masz już tego dość... ja też zresztą. Minęło pięć miesięcy. Pięć. Wiem, że jesteśmy na to gotowi. A jeśli nie to już chyba nigdy nie będziemy. Mówiłeś, że się boisz. Ja też się boje... Ale bardziej się boję tego, że cię nigdy nie spotkam, niż tego, że cię spotkam. Minęło pięć miesięcy, a ja myślę tylko o tym co by się stało gdybym nie pomylił wtedy numeru. Pamiętasz jak gadaliśmy o obowiązkach na samym początku? Ja nic od ciebie nie oczekuję. Ja tylko... Chcę cię zobaczyć. Pogadać. Twarzą w twarz. Ja chcę... Dotknąć twoją rękę i poczuć, że jest prawdziwa. Chcę, żebyś był prawdziwy.
- ...To jest to przemówienie, które zawsze chciałeś wygłosić?
- Proszę. Proszę, powiedz mi gdzie jesteś.
- Okej, głęboki wdech...
- O co chodzi?
- Nagła gadka motywująca...
- ...Że co?
- Odwróć się.
- Ja...
- Odwróć się zanim zmienię zdanie.
- ...
- Hej.
~~~~~~
(15:33) Co się dzieje.
(15:34) !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
(15:34) MÓW!
(15:35) Musimy iść i to opić. Teraz.
(15:35) Nadal tam jesteś?
(15:36) Tak.
(15:36) Będę za 15 minut._________________
Tak więc to już przedostatni rozdział <3. Z góry chciałam przeprosić, że na ten trzeba było tyle czekać, ale mam tyle pracy w szkole, że już po prostu ledwo o
CZYTASZ
Little Numbers | Tłumaczenie PL
FanfictionJak jeden sms może być początkiem pięknej historii?