Sobota rano
Następnego dnia rano Ingę obudziły piski dochodzące z klatki Tosi. Kiedy otworzyła klatkę i domek zobaczyła Tosię i 8 małych szczurków. Zadzwonił do mamy:
- Mamo, mamy 8 małych szczurków.
- To super. Kasia jest w szpitalu.
- Co się stało?
- Lekarze ją badają. Bardzo ją bolał brzuch i głowa od 5 dni.
- Postaram się ją odwiedzić.
Po zakończeniu rozmowy dziewczyna usłyszała dzwonek do drzwi. Był to Marek i Dżejms.
- Hej. Po co przyszedłeś.
- Bo jak jesteśmy razem to powinniśmy często się widywać.
- Przecież żartowałam.- złapała chłopaka z rękę i zaciągnęła do swojego pokoju. Inga pokazała mu szczurki.
- Ale one są małe i ładne.- powiedział Marek.
- Wiem.-powiedziała dziewczyna. Oboje poszli do kuchni coś zrobić do jedzenia. Inga usiadła na blacie i patrzyła na kucharskie popisy Marka. Kiedy skończył gotować stanoł na przeciwko dziewczyny i mocno ją przytulił. Po tem podniusł ją i położył na kanapę. Po wygłupach zjedli obiad, oglądali film i tak czas miną do godziny 22:30.
- Muszę iść.
- Znowu będę sama w domu, bez nikogo. Zostań proszę na noc.
- Yyyy... No dobrze. Ale zrobie to tylko dla ciebie.- i ruszyli do pokoju dziewczyny. Na telefon Marka przychodziły nowe wiadomości.
Patrycja:
Jak tam mój książę?
Marek:
Jestem zajęty.
Patrycja:
Tylko tak mówisz.
Inga:
Mam cię znowu załatwić???
Patrycja:
Wyluzuj mała, nie dla ciebie tacy faceci.
Inga:
Jak nie dla mnie to dla ciebie tym bardziej.
Gdy chłopak to zobaczył prawie umarł z zachwytu. Niby taka skromna a prosze, umie się bronić. Oboje patrzyli sobie w oczy. Marek zgarnął włosy z ucha Ingi, i po chwili ich twarze zaczeły się do siebie zbliżać. Nagle Inga zamknęła oczy i zastygli w pocałunku. Po kilku minutach Marek , zdjął bluzkę i spodnie i położył się spać. To samo zrobiła Inga.
____________________________________
Przepraszam za błędy. Następny rozdział za 3 gwiazdki.