głębokie więzi

409 19 1
                                    

Następnego dnia obudziłam się wcześniej,żeby złapać Maćka na przystanku.

Jednak miałam dziwne przeczucie,że ytuber dzisiaj nie pojawi się na przystanku.

Nie myliłam się.... nie było go dzisiaj. Jednak wiedziałam,że nie opuściłby wykładów.

Ruszyłam z przystanku na uczelnie, gdzie po drodze powitały mnie koleżanki. Nie miałam jednak czasu na pogaduszki. Chcialam znaleźć Sheo.

Przechodząc przez labirynt korytarzy znalazłam przy okazji sale na, której miałam mieć wykład. A jego wciąż nie było....

Zaczęłam się martwić,ale na szczęście panika odpłynęła i mogłam odetchnąć z ulgą. Maciek wyszedł zza rogu. Na jego widok uśmiechnęłam się. On odwzajemnił uśmiech i przywitał się ze mną.

- jeszcze raz chce ci podziękować za wczorajsze wspólne myślenie nad filmikiem - powiedział

-nie ma za co. Naprawdę fajnie było myśleć razem - zaśmialam się na te słowa.

Razem weszliśmy do sali na wykład. A jakoże był bardzo nudny skupilismy się na czymś innym..... na RYSOWANIU

nie robiłam tego od czasów gimnazjum,kiedy na przynudzających lekcjach matematyki albo biologii na kartce w kratkę pojawiały się rozmaitości. Od drobnych kwiatków po konie oraz kucyki z My Little Pony 😉

Okazało się,że Maciek ma dobry talent plastyczny... może nawet ciupkę lepszy ode mnie. Na szczęście oboje mamy podzielną uwagę.

Po tym nadzwyczaj kreatywnym wykładzie poszliśmy coś zjeść ( nie wiem czy na uczelniach są automaty z jedzeniem czy z piciem, ale cóż... niech będą)

Wzięliśmy po kanapce i butelce wody.

- masz niezwykły talent plastyczny - wypaliłam

- Dzięki. Nie miałem okazji rysować,ale ty tworzysz takie.... - urwał i dodał: - arcydzieła,że... kurde... nie mam słów

Zaśmiałam się głośno,a nastepnie... spojrzałam mu głęboko w oczy.... on też to uczynił. Zrobiło się nagle cicho.. jakby wszyscy studenci znikneli,a korytarze i drzwi do poszczególnych sal rozpłyneły siebie w powietrzu. Nawet głosy ucichły.

Sheo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz