14

11 3 0
                                    

Doszliśmy z Niallem na plaże. Oczywiście zanim się ogarneliśmy to była już 11 i na plaży znajdowało się sporo ludzi.
-Tutaj?- Niall wzkazał miejsce obok klifu. Kiwnełam głową i chłopak rozłożył koce.
-Niall, za drzewem ktoś robi nam zdjęcia
-Bo to niby jedna osoba
-Co?- Wstałam z koca i zaczełam się rozglądać
-Clark nie widzisz?- Dobra, może niektórzy ludzie się na nas patrzyli. To było dziwne. Masakrycznie dziwne.
-Chodź- Chopak wziął mnie na ręce i wskoczył z klifu do wody
-Niall! Ty jebany idioto!- Zaczęłam krzyczeć, ale potem rozglądnęłam się a chłopaka nigdzie nie było.
-Niall to nie jest śmieszne, Niall do cholery!
- Nie krzycz - Chłopak objął mnie rękami i obrócił w swoją stronę
-Jesteś głupi- Miałam łzy w oczach i patrzyłam się na chłopaka.
- Dobra przepraszam- Niall złączył nasze usta i zaczęliśmy się całować.

***
Siedziałam w kuchni i robiłam sałatkę. Wieczorem przychodzi Fleen z przyjaciółmi więc trzeba coś ogarnąć. Postanowiliśmy zrobić ognisko, gry na gitarze, różne zabawy, alkohol, będzie wesoło.
-O czym tak myślisz?- Do kuchni wszedł Niall i mnie przytulił
-A co? Znaczy nie no, tak sobie myśle o tym co będziemy robić wieczorem
-No będzie fajnie tylko trzeba jeszcze zrobić jakieś miejsce na to ognisko
-No to do roboty kochanie- Chłopak wyszedł z kuchni i poszedł za dom.  Wrócił po jakiś dwóch godzinach
-Jestem genialny
-Mogłabym się kłócić
-Rąb się, ale mniejsza z tym. Zrobiłem miejsce na ognisko i powiem ci, że będzie zajebiście- Uśmiechnęłam się do chłopaka i poszłam do salonu
-Ale wiesz co?
-No?- Chłopak usiadł obok mnie i się do mnie przytulił
-Będzie mi brakować na ognisku tej czwórki debili
-No trochę, ale przynajmniej mamy pewność że Harry nie zacznie opowiadać jakiś naszych historyjek takich upokarzających
-Dobra jeden plus- Zaczęliśmy się śmiać.
-Niall!
-Co?
-Żaba! Uciekaj!- Weszłam na stół a chłopak się ze mnie śmiał
-Serio Clark serio?
-No tak ona jest straszna!- Stałam na stole a Niall sie na mnie patrzył
-Niall! No zabij to! No nie śmiej się!
-Clark kochanie, to tylko żaba
-Tylko! Przecież to chce mnie zabić!- Chłopak się śmiał, a ja stałam jak idiotka na stole
-Niall
-No już już- Chłopak wził ją do jakiegoś pudełeczka i wywalił na pole. Dopiero wtedy zeszłam ze stołu.

Dobra Niall się smieje ale ja naprawde boję się żab i innych ropuch. Nie moja wina że kiedyś jedna sie na mnie rzuciła
-Serio kochanie serio?
-Tak i nie śmiej się- Udawałam obrażoną, Niall stanął za mną i mnie przytulił
-Jesteś głupia
-Patrz to tak samo jak ty
-Oj Clark Clark -Chłopak mnie pocałował i poszedł gdzieś do pokoju.
Zrobiłam sałatkę, otworzyłam ciastka i zaniosłam wszystko do altanki. Po jakiejś godzinie przyszli goście. Siedzieliśmy, gadaliśmy, troche wypiliśmy i wszystko się skończyło. Goście poszli, a ja zostalam sama z Niallem.
Leżeliśmy w sypialni wtuleni w siebie i oglądaliśmy film do czasu, aż ktoś zadzwonił do Nialla. Podałam mu telefon, a on odebrał. Dzwonił Calum. Niall wyszedł z pokoju i rozmawiał przez jakieś dziesięć minut a ja dalej oglądałam film.

Niall

Zadzwonił do mnie Calum. Dawno nie dzwonił, a jak on dzwoni to szykuje sie coś...groźnego?
-Niall jest sprawa. Trzeba pomóc Lukowi.
-No?
-Coś mu sie stało, pojechał do siostry a potem do Michaela.
-Czyli broń?
-Najprawdopodobniej
-Dobra, to ja przyjadę jutro brać chłopaków
-Chodzi o Krascha
-To przyjedziemy wszyscy
-Zayn już jest
-Okej- Rozłączyłem się i wróciłem do Clark.
-Jadę jutro do Caluma okej?
-Okej z chłopakami
-Nie ma sprawy
-Serio i tyle?
-No co? Przecież wrócisz za dwa trzy dni a ja w tym czasie pojade sobie do Olivii- Właśnie muszę wymyślić z Liamem wspólną wersję dla dziewczyn.

Około pierwszej w nocy, gdy Clark już spała poszedłem zadzwonić do Harrego. Chłopak odebrał za drugim razem
-Kurwa Niall, wiesz która jest godzina?!
-Krasch wrócił
-O kurwa
-Dzwonił Calum. Coś z Lukiem jak coś to powiedz Olivii że jedziemy do chłopaków tak o. A i lecimy dzisiaj
-Okej, zgarne chłopaków i
-Przylece do was
-Będzie masakra?
-Inaczej Calum by nie dzwonił
-Cholera a szło tak dobrze
-Pożegnam się z Clark
-Współczuje stary- Rozłączyłem się i wróciłem do łóżka. Czemu wszystko musi się pieprzyć kiedy ja zacznę sobie wszystko ogarniać! Cholera!

------------------------------------------------------

No to się podziało.. Jak myślicie w co wmieszany jest Niall i reszta chłopaków.?

Do następnego ;*

Gwazdkujcie/ komentujcie

Story Of My Life; New BeginningOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz