Angelica
Gdy wracam do domu, w kółko myślę o tym, żeby do niego napisać, ale w końcu uznaję, że nie powinnam się tak narzucać. Może ma mnie już dosyć? Zależy mi na Liamie, ale strasznie boję się nagłego odrzucenia. Gdy po raz kolejny waham się czy nie napisać, mój telefon zaczyna dzwonić.
- Cześć! - wita mnie radosny głos Liama.
- Hej! Czyżby znudziło cię już pisanie na Facebook'u?
- Nigdy w życiu! Po prostu chciałem usłyszeć twój głos - nie mogę się nie uśmiechnąć na te słowa.
- Aww, Liam. To słodkie - wymyka mi się i czuję jak moje policzki stają się czerwone. Jak dobrze, że nie może tego zobaczyć. - Znaczy... Słodkie są cukierki które właśnie zjadam - oczywiście kłamię i nie wierzę, że się tak pogrążam. Co mi strzeliło do głowy żeby o tym mówić?!
- Jestem słodki - chichocze. - Okej, zapamiętam. A co tam u ciebie? Robisz coś ciekawego?
- W sumie to nie robiłam zupełnie nic - odpowiadam zgodnie z prawdą. - A ty?
- Właśnie wróciłem z siłowni. Jestem trochę zmęczony, więc pewnie zaraz pójdę spać.
- Okej, to już więcej nie będę przeszkadzać. Idź wypoczywać.
- Nie! W żadnym wypadku nie przeszkadzasz! Przecież to ja do ciebie zadzwoniłem.
- Okej.
- Może chcesz wejść na Skype? - proponuje, na co od razu się zgadzam.
Rozłączamy się, po czym włączam laptopa. Rozmawialiśmy na Skype już parę razy, jednak za każdym stresuję się tak samo mocno, sama nie wiem czemu.
Gdy dzwoni, od razu odbieram. Tracę powietrze w płucach, gdy na ekranie pojawia się Liam bez koszulki. Nie byłam na to przygotowana. Gapię się tak przez parę sekund, aż słyszę lekki chichot z jego strony.
- Wszystko w porządku? - uśmiecha się złośliwie. On robi to specjalnie.
- T-tak, ja tylko... - jąkam się, a Liam się śmieje.
- Ah, nie założyłem koszulki! - zgrywa głupiego. - Zaraz wracam - już chce wstać od komputera, ale go powstrzymuję.
- Nie! To znaczy... Możesz założyć, ale też możesz zostać bez niej. W sumie rób co chcesz, bo zawsze wyglądasz tak samo seksownie, to znaczy... - zamykam się. Nie mam pojęcia co dziś we mnie wstąpiło, że jestem taka śmiała i wygadana. - Przepraszam.
- Ale nie ma za co - odpowiada rozbawiony. - Mogę zostać bez, skoro tak Ci się podoba.
- Okej - przyglądam mu się dokładnie. Ma idealne ciało, nie przesadnie umięśnione jak to czasem bywa. Jest perfekcyjne. Gdyby nie to, że jest kilometry ode mnie, chyba bym się na niego właśnie rzuciła.
- O czym tak myślisz? - pyta, już poważniejąc.
- Nic takiego. A ty o czym myślisz?
- Że szkoda, że do piątku jeszcze tyle czasu - słysząc te słowa robi mi się ciepło na sercu. - Tęsknię.
- Ja też. Szkoda, że nie mieszkasz obok i że oboje jeszcze chodzimy do szkół.
- Dlatego się strasznie cieszę, że niedługo kończę szkołę.
- Faktycznie! - zupełnie o tym zapomniałam. - Masz już jakieś plany? W sensie na studia?
- Już myślałem nad czymś, ale na razie nic ci nie zdradzę - uśmiecha się szeroko.
- W takim razie nie pozostaje mi nic więcej, jak uzbroić się w cierpliwość.
Rozmawiamy tak przez jeszcze parę godzin, aż orientujemy się jak późna jest już godzina. Żegnamy się, a ja odlatuję z myślami, jak zasypiałoby się w jego ramionach...
---------------------------------
Ale ja szaleję z częstotliwością dodawania rozdziałów (nie przyzwyczajajcie się, czekają mnie koszmarne dwa tygodnie)! Ale jak miałabym tego nie robić, czytając tak cudowne komentarze? <3
CZYTASZ
Internetowa znajomość
RomanceAngelica często przesiaduje na Omegle. Pewnego razu trafia na Liama, który pragnie bliżej ją poznać. #1 w Romans (5.03.16)