Rozdział 3

268 18 10
                                    

Obudziłam się o ósmej bo jakiś debil walił łyżką w jakiś garnek czy coś. Ubrałam się i zeszłam po schodach, w między czasie denerwujące odgłosy ustały. W salonie byli już wszyscy z BTS którzy bili Tae
- Co tu się dzieje?!- Krzynęłam, odwrócili się i gapili się na mnie
- Oni chcą mnie zabić!- V próbował się wyrwać RapMonowi
- Zasługujesz na to! Jest sobota a ty nas o ósmej budzisz!
- Więc to byłeś ty. Tym bardziej żądam rozwodu
- Przepraszam!- V wyrwał się RapMonowi i mnie przytulił, całkiem miło było znaleźć się w jego uścisku. Hop gapił się na nas.
*J-Hope*
Tae ją przytulił. Czułem jakby coś we mnie gotowało, miałem ochotę mu za to przywalić. Złapałam go za ramię i odciągnąłem od niej, złapałem ją za rękę i zaprowadziłem ją do mojego pokoju. Chłopaki gapili się na mnie jak na debila, ale nie interesowało mnie to.
Weszliśmy do mojego pokoju, zamknąłem drzwi i ją puściłem
- Hop...Co ty robisz?- Spojrzała na mnie swoim niewinnym słodkim wzrokiem. Zbliżyłem się do niej, nasze twarze dzieliły tylko milimetry.
*HaNeul*
Czułam jego oddech. Ciepły oddech. Nagle Hoseok mnie pocałował, tego się nie spodziewałam.
- Kocham Cię- Po tych słowach mnie zatkało, tych słów się totalnie nie spodziewałam. Hop patrzył mi w oczy.
- Hobi...ja... też Cię kocham- Przytuliłam go. Trwaliśmy w uścisku kilka minut.
----
Dzisiaj krótszy rozdział ale mam nadzieję że i tak wam się spodoba.
Następny będzie dłuższy.
Paa! 😘

I'm your hope/J-Hope BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz