Uciec Światu (original story)

Prolog

Nie ważne kim jesteś, tylko jaki jesteś.

Już nie raz słyszałem, natrafiałem te słowa, ale czy naprawdę nie liczy się to kim jesteśmy ?

Jestem Michael, znasz mnie? Oczywiście, że nie, bo jestem nikim.

Kim jestem pytasz?

Nastolatkiem żyjącym gdzieś na świecie.
Łamagą potykającą się o własne nogi.
Popychadłem, wyśmieliskiem.
Zamkniętą w sobie osobą.
Człowiekiem zakładającym na siebie, każdego dnia maskę szczęścia.
Żywię się marną nadzieją...
Osobą, która chce ci pomóc.

I co niby ja mam ci pomóc?
Sądzisz, że nie?
I ja tak samo

O kolejny, który sądzi, że ma gorzej ode mnie.
Może mam, może nie mam, ale kogo to obchodzi?!

No właśnie...
No właśnie...
NIKOGO!

A wracając do cytatu

Czy gdyby np. Scarlett Johansson nie byłaby sławna i nie byłoby z nią wywiadów, wiedziałbyś jaka jest? Nie

Czy gdyby ci dzisiejsi celebryci nie byliby sławni wiedziałbyś coś o nich? Nie

Może jeszcze bardziej cię zdołowałem, ale nie w tym rzecz chce ci pokazać świat bez świata, świat w świecie, moją perspektywe, chce ci pomóc najpierw pokazując najdorsze dno, ale pomoge ci się wybić i zalśnić. Może tylko w swoich oczach, ale inni prędzej czy później też to zauważą.

Tymvzasowo znajduje się w gównie, nie widzę sensu życia, jestem w najgorszym momencie życia. Dorastaniu. Buntuje się, sądzę, że wiem swoje, wpakowuje się w niezłe kłopoty. Z dnia na dzień upadam co raz niżej, a gdy to dostrzegam jest za późno, zapominam o tej chwili opamiętania się i robie dalej swoje.

Razem stańmy się ludźmi... :)
Znajdźmy swój Happy End... :)
Ucieknijmy... :)