Zamówienie dla MarcysiaStrykowska
Widząc mimikę twarzy niebieskowłosego, wybuchnęłam donośnym śmiechem, którego za nic nie mogłam powstrzymać. Obserwował mnie w milczeniu, najwidoczniej zastanawiając się nad tym, co mógłby mi powiedzieć.
— No, Tetsu, nie daj się prosić! — Machnęłam przed jego twarzą kocimi uszkami. — Będziesz w nich wyglądać... uroczo, słodko, najlepiej na świecie!
Odwrócił wzrok z delikatnymi wypiekami na polikach i mruknął coś pod nosem. Sądząc po jego tonie, dalej był przeciwny mojemu pomysłowi, lecz znał swoją bezsilność w takich sytuacjach. Należałam do bardzo upartych osób, więc zawsze stawiałam na swoim, zazwyczaj z pomyślnym efektem. Tak więc i teraz nie było szans na odpuszczenie chłopakowi. Takie coś mijało się z moim dotychczasowym celem.
Dzisiaj wypadał trzydziesty pierwszy października, czyli Halloween. Z tego powodu Kise postanowił urządzić imprezę, na którą zostałam zaproszona razem z Tetsuyą. Na początku był temu obojętny, nawet nie zamierzał się przebierać. Chłopak nie przepadał za różnego rodzaju uroczystościami, gdzie panował wielki tłum. Przez swoją "niewidzialność" i niski wzrost, zazwyczaj kończył staranowany, chociażby w najmniejszym stopniu, ale wpadłam na pewien pomysł, któremu kompletnie nie mogłam się oprzeć.
I tak właśnie pojechałam do sklepu z ubraniami, kupiłam najsłodsze kocie uszka, jakie mogły istnieć, oraz zmazywalny mazak do zrobienia kocich wąsów. Zamierzałam jeszcze zakupić łapki, które idealnie pasowały do kompletu, jednak, po krótkim namyśle, z nich zrezygnowałam. Nie byłam aż tak podłą osobą, toteż zaprzestałam na wymyślaniu dodatków.
Kuroko zazwyczaj nie miał nic przeciwko moim szalonym pomysłom, jednak tym razem wykazał się gigantyczną samowolką i za nic na świecie nie chciał tego założyć, co mnie niesamowicie zdziwiło, aczkolwiek, sama nie wiem dlaczego, poprawiło mi w jakimś stopniu humor.
— Och, no przestań! — mruknęłam niezadowolona. — Kagami przebierze się za tygry...
— Wyglądam ci na Kagamiego? —zapytał cicho. W jego głosie nie słyszałam ani krzty czegoś, co miałoby na celu mnie urazić. — Po prostu... nie chcę, [Imię].
Wygięłam usta w podkówkę, lekko urażona. Pomimo wszystkiego, nie chciałam toczyć z moim chłopakiem zawziętej walki o dominację, a przynajmniej nie teraz.
— Czy noszenie tych uszek, aż tak by ci przeszkadzało? — ciągnęłam. — Nie chcesz mnie uszczęśliwić? Kooochanie?
Spojrzał na mnie ze zwątpieniem, dlatego prychnęłam i skrzyżowałam ramiona.
— W takim razie pójdę na tę imprezę sama i będę się świetnie bawić z Ryoutą! — zaryzykowałam, obserwując przy okazji jego reakcję.
Tak jak myślałam, Tetsu zacisnął dłonie w pięści i przymknął oczy. Często korzystałam z tego, że Kise był mną widocznie zainteresowany. Na samym początku naszej znajomości, wiele razy pytał mnie o związek albo chociażby zwykłe randki, jednak byłam i jestem zakochana w Kuroko. Należałam do osób niezwykle zmiennych, jednak w tym nie zamierzałam zmieniać swojego zdania.
Niebieskowłosy, widząc Kise w moim towarzystwie, stawał się swoim przeciwieństwem. Okazywał swoje uczucia w miejscach publicznych, czasami nawet jego temperament przypominał wtedy podobny do tego, gdy grał w koszykówkę. Napawałam się tym, jak najmocniej mogłam. W końcu rzadko kiedy można zobaczyć niebieskookiego w takim stanie, poza boiskiem.
Wiedziałam, że Tetsu był o mnie zazdrosny, jednak nie mogłam się powstrzymać przed wystawianiem go na próbę. Może to i nie wpływało dobrze na nasz związek, jednak tak jak mówiłam — należałam do dominantów.
— Ani mi się waż — powiedział stanowczo i wyrwał, aczkolwiek delikatnie, przedmiot z mojej dłoni. Już po chwili urocza ozdoba znajdowała się na jego głowie, a ja nie mogłam powstrzymać komplementów, wypływających z moich ust jak lawina.
Okazało się, że dobrałam przedmiot idealnie do włosów Kuroko i mogłam spokojnie stwierdzić, iż *Nekuroko wyglądał idealnie. Zdecydowanie nie zamieniłabym go na nikogo innego.
I to już nie chodzi o jego, jakże uroczy wygląd, lecz zawziętą walkę w niebieskich tęczówkach. Wiedziałam, że zastanawiał się, czy może jeszcze trochę powalczyć z moją osobą, ponieważ niekiedy właśnie w ten sposób się ze mną droczył. Mogłabym go porównać w tamtym momencie do kota, który szukał ofiary, ale nie do zabawy lub posiłku, lecz obserwacji.
— [Imię]-chan... — zaczął chłopak, a następnie poprawił przedmiot widniejący na jego głowie. — A ty w co się przebierasz?
— Hmm? —Spojrzałam na niego zaskoczona, kompletnie nie wiedząc o co chodzi.
Niebieskooki przyłożył dłoń do czoła i westchnął głośno, obdarzając mnie wzrokiem pełnym politowania. Musiałam dokładnie przeanalizować jego słowa, aby wreszcie zrozumieć ich sens. Już po chwili z moich ust wydał się długi, lecz cichy jęk.
— Nie masz dla siebie przebrania, prawda? — bardziej stwierdził, niż zapytał.
Kiwnęłam twierdząco głową. No tak... przez ostatni czas skupiałam się na Tetsu, kompletnie zapominając o tym, że również idę na tę imprezę. Popełniłam wielką gafę, ale cóż mogę w tym przypadku zrobić?
— No, Tetsuya, poszczęściło ci się dzisiaj! Nigdzie nie idziemy — zaśmiałam się nerwowo i poprawiłam moje [długość], [kolor] włosy.
— Nie — powiedział stanowczo, wprawiając mnie w osłupienie.
Gdzie jest ten milutki, niebieskowłosy chłopaczek za którego wyszłam?! Nie, wróć, jeszcze nie wyszłam.
— [Imię]-chan, zostań moim kotkiem! — ogłosił uroczystym tonem, z lekko ironicznym uśmieszkiem.
Odwróciłam wzrok, nie do końca rozumiejąc, co ma oznaczać ta propozycja. Zdecydowanie nie potrafiłam dzisiaj racjonalnie myśleć. A może to przez widok Nekuroko?
Chłopak widząc moje intensywne myślenie, wyjaśnił mi, w krótki sposób, znaczenie jego słów. Zaraz po tym oblałam się rumieńcem, ponieważ przez chwilę nawet myślałam, że zaproponował mi małżeństwo. Zdecydowanie muszę ograniczyć czytanie romansideł.
Cóż, jakoś udało mi się znaleźć kocie uszy, a potem, w szybki sposób, przygotować się na imprezę Kise. I rzeczywiście — razem z Kuroko byliśmy najlepszą NekoParą tego wieczoru.
*Neko - po japońsku, kot.
CZYTASZ
One-Shoty || Character x Reader
أدب الهواةOne-Shoty na zamówienie i nie tylko. Głównie Character x Reader, chociaż mogą zdarzyć się wyjątki. Najwyższa nota: 15.01.2017 #113 w Fanfiction aljhdfasdf, lowe.