✘pożegnanie?- ostatni

6.8K 486 60
                                    

NA DOLE JEST NOTKA ;_; - OBIECAŁAM SOBIE, ŻE NIE BĘDĘ PŁAKAĆ 


LENA'S P.O.V.

-To jest naprawdę konieczne?- mruknęła Kayla, która chyba już setny raz dzisiejszego dnia podejmowała się próby powstrzymania mnie przed wyjazdem. 

Westchnęłam ciężko chowając ostatnie rzeczy do walizki. Tak naprawdę dużo nie zabierałam, tylko jedną walizkę w którą pomieściłam moje najlepsze ubrania i książki. Podczas dyskusji z mamą, moja rodzicielka nie miała żadnych problemów z przyjęciem mnie z powrotem do siebie. Rozumiała sytuację w jakiej się znalazłam i dziękowałam jej za to, że nie zaczęła mi prawić morałów i bezpośrednio upokarzać. 

Wczoraj dodatkowo jeszcze próbowałam skontaktować się z Malikiem, by mu powiedzieć o przeprowadzce. Cóż, nosiłam w sobie jego dziecko i czułam taką powinność, a poza tym nie jestem jak on. Chciałam ostatni raz usłyszeć jego głos, po prostu się pożegnać, ale moje intencje, dobroć i litość poszły na panewce, bo oczywiście nie odebrał. Dlatego otrzymał ode mnie krótką wiadomość w poczcie głosowej.

I tak to oleje idiotko.

-Jestem pewna, że na moim miejscu zrobiłabyś to samo.- powiedziałam zapinając do końca walizkę, przepakowaną więc miałam nadzieję, że w drodze do Kanady mi się nie rozwali. 

-Nie, ja na twoim miejscu bym napuściła na tego fiuta stado głodnych i napalonych homoseksualnych kanibali.- oświadczyła i skrzyżowała dumnie ręce na piersi. 

Zgromiłam ją wzrokiem bo, pomimo tego iż Zayn faktycznie zasługuje na najgorsze obelgi i przezwiska, nie lubiłam gdy ktoś źle o nim mówił. 

No chyba, że to ja, bo ja w ten sposób staram się wyładować.

-Nie patrz tak na mnie.- nakazała marudnie.- Pamiętaj, że jestem twoją najlepszą przyjaciółką i moim zadaniem jest tępić osoby, które ciebie skrzywdziły.

-Wiem, Kayla, wiem.- przytaknęłam bezradnie.- Możesz myśleć o nim jak tylko chcesz, tylko proszę zachowaj to dla siebie.- poprosiłam melancholijnie. 

Dziewczyna kiwnęła zrozumiale głową. 

Mieszkanie, które aktualnie zostawiam weźmie Kayla, która jak twierdziła wcześniej, jest gotowa wyprowadzić się od rodziców. Będę tęsknić za tym mieszkaniem, w którym zakorzeniło się wiele wspomnień. 

-Mam nadzieję, że będziesz od czasu do czasu nas odwiedzać.- zainicjował Gavin, który przez dłuższy czas mojego pakowania się siedział cicho by przetrawić przekazaną mu wiadomość. 

Ogólnie to boje nie wtórowali zbytnio mojej podjętej decyzji. Na początku próbowali mnie przekonać do tego, że wyprowadzka do innego kraju i pozostawienie wszystkiego to idiotyczny pomył. Jednak gdy zobaczyli, że nic nie jest w stanie mnie ubłagać, odpuścili nadaremnych starań.

-Pod warunkiem, że wy będziecie robić to samo.

-Okay, ale na pewno nie w tym samym samolocie.- zaznaczyła Kayla z protekcją. 

Gavin wykręcił oczami.

-Nie martw się, wpuściliby cię do samolotu dopiero po wystartowaniu. 

-Ciebie by wykopali od razu jakby tylko zobaczyli twoją pedalską fryzurę. 

-Wolę być uważany za pedała niż zostać tobą i być branym za transwestytę. 

-Ciebie biorą za lesbijkę w przebraniu jak tylko wychodzisz na ulicę. 

mature♨ z.m. ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz