♥Rozdział 11♥

2.2K 124 2
                                    

  -Taa... to było dziwne..-Powiedziała I sama znów zaczęła się śmiać.  

-To co Alex idziesz ?-Pytam.

-No okay mogę iść.-Odpowiada i we dwie wychodzimy z pokoju, lecz jak to zwykle nie mamy szczęścia i wpadamy na Luk'e, Maksa, Mich'a, Charliego i Leo...

***Alex***

Gdy ja i Paulina wychodzimy z pokoju natykamy się na chłopaków... cholera, czemu ?!

-Hej dziewczyny.-Odzywa się Leo.

-Ta..cześć.-Rzucam i próbuję ich ominąć.

-Alex zaczekaj.-Łapie mnie za nadgarstek i przyciąga do siebie.

-Czego?!-Pytam nieźle wkurzona.

-Oj słonko nie denerwuj się.-Mówi Devries, zmienił się to mnie boli...

-O kurde nagle cię olśniło? Przypomniałeś sobie o mnie, a to niespodzianka wiesz ? Nie chcę mi się z tobą gadać...-Mówię i wyrywam się z jego uścisku.

-Jezu Alex !-Krzyczy.

-Cześć.-Rzucam i idę na dół do innych.

***Luk'e***

-Widzisz stary olała cię.-Odzywam się.

-Wiesz nie dziwnie się, jak się tyle nie odzywał.-Mówi Paulina.

-To ty jeszcze tu jesteś ?-Pyta Maks.

-Jeny Maks ty to jak zawsze rozkojarzony ty pizdo mała.-Śmieję się Paula.

-Ej ! Ja pizdom nie jestem, ale ok.-Mówi i sam się śmieje.

-No kurde olała mnie.-Odzywa się Leo.

-Przed chwilą to mówiłem..-Mówię cicho pod nosem.

-Chyba słyszałem.-Odpowiada.

-Wiecie co wam powiem ?.-Nagle odzywa się Lenehan.-Że Alex ma prawo się tak zachowywać.-Dokańcza i tu ma rację w sumie to wina Leo i trochę moja bo ja go w to wciągnąłem... nie chciałem, ale były powody, których nie chcę teraz wymieniać.

-Popieram.-Odzywa się Mich.

-Chyba każdy..-Prycha pod nosem Paulina..

-Ugh..dobra.-Mówi Devries..-Muszę z nią pogadać.-Dokańcza.

-No chyba.-Odzywa się Lenehan.


********************

Okay krótki, lecz będzie jeszcze dziś dłuższy, zabieram się za pisanie 12 rozdziału i widzimy się późnym wieczorem bay ;* 


KC WAS <3

WIKAXOXO

You are my princess L.D 1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz