W pewnej, dalekiej krainie był sobie pewien mężczyzna, zwany Pierwszym Mistrzem Spinjitzu. Stworzył ogromną wyspę, którą nazwał Ninjago. Dzięki swojej mocy wypiętrzył góry, zapełnił doliny wodą tworząc jeziora i rzeki. Niestety tam gdzie jest światło, czai się też zło. Walka między dobrem, a złem trwała bardzo długo. Nie mógł pokonać go sam, więc oddzielił wyspę, pozostawiając mrok daleko od Ninjago.
Doczekał się 2 synów : Marmaduke ( Garmadon) i Wu. Garmadona w dzieciństwie ugryzł wąż, który wtrysnął swój jad w żyły chłopca. Przez to z wiekiem stawał się coraz gorszy. Oczywiście nie mógł nic zrobić, chciał być dobry, ale trucizna nie pozwalała mu na to. Poznał kobietę imieniem Misako, która urodziła mu syna - Lloyda. Trucizna wciąż dawała się we znaki i pewnego dnia został pokonany przez własnego brata. W końcu jad został oczyszczony, jednak długo to trwało. Krótko po tym zmarł oddając życie dla Ninjago.
Jego brat- Wu jest senseiem Mistrzów Żywiołów. Są to potomkowie ludzi, którzy otrzymali szczególne zdolności od PMS. Mistrz Wu przez ostatnie dni ledwo się trzymał. Był już stary, niestety jego życie kończyło się. Misako i Lloyd codziennie pomagali mu. Kobieta przynosiła mu herbartę i przygotowywała zupy, zaś jego bratanek zawoził go wszędzie na wózku inwalidzkim. Lecz nadszedł dzień, w którym sensei nie mógł wstać. Wszyscy zebrali się wokół starca.
-To moje ostatnie momenty życia. Wraz z moim odejściem, Lloyd zostanie nowym senseiem. Będziesz miał nowych uczniów. Jak żelazo wykuwa żelazo, tak sensei wykuwa swoich uczniów.
Po tych słowach wyzionął ducha. Nya rozpłakała się, a łzy wytarła o bluzę Jaya. Zielony ninja uklęknął przy ciele nieboszczyka, zaś Zane miał neutalną twarz. Kai popatrzył chwilę. Wu był dla niego jak ojciec.
- Wiecie co. Nie chcę dłużej walczyć. - rzekł Cole
- Nie będziesz już ninją? - zapytał Lloyd
Spojrzał na niego.
- Nie.
- Od dawna nikt nie atakował Ninjago. - stwierdził Kai - Ja też się wipisuje.
- Ktoś jeszcze? - powiedział zielony, ledwo podstrzymując uczucia
- Ja i Nya. - odpowiedział Jay idąc tropem swoich kolegów
- A ty Zane?
- Również odchodzę. Chcę odbudować Pixal, dawno nie miała swojego ciała.
- Świetnie. - podsumował - Ja wciąż będę strażnikiem krainy.
- Do zobaczenia, Lloyd. - powiedziała Nya i mistrzowie wyszli z pokoju.
- Do zobaczenia.
---------------------------------------------------
Zapraszam do dalszego czytania.
CZYTASZ
Ninjago: Następcy (1)
FanfictionPaczka przyjaciół postanawia się rozdzielić. Każdy idzie swoją drogą. Tylko Lloyd postanawia wciąż walczyć ze złem, lecz też zakłada rodzinę. Sensei Wu zmarł. Wszyscy w żałobie. To było ich ostatnie spotkanie. Ale wszystko może się zmienić.