rozmowa telefonicznaM: siema, Ash
A: cześć, po co dzwonisz?
M: chcę pogadać
A: coś się stało?
M: Monica mnie wkurwiła
A: ooo, coś poważnego?
M: może i nie, ale chyba nie myśli poważnie, że zaprzyjaźnię się z Bailey'em
A: dobra, przyjdź za 10 min, muszę wziąć prysznic i się ogarnąć
M: jest 16, a ty dalej nieogarnięty?
A: haha, czekam, Mike
Wszedłem bez pukania do jego domu. Tylko usiadłem na kanapie w salonie, a blondyn od razu wyszedł z łazienki z ręcznikiem na głowie i owiniętym w pasie.
- No, no, Ashton - zadrwiłem.Zaśmiał się i zaczął trzepać włosy. Wziąłem pilota do ręki i włączyłem telewizor. Kiedy szukałem jakiegoś ciekawego kanału, Ash ogarnął się już do końca i siedział tuż obok mnie.
- No mów, co się dzieje? - spytał.
Wyłączyłem telewizor i westchnąłem.
- To jest śmieszne, nawet bardzo - ukróciłem.
- Już się boję - powiedział, szczerząc się.
- Zrobiłem pomidorówkę...
- Przyniosłeś mi? - spytał.
Zaprzeczyłem, kręcąc głową.
- Ale z ciebie przyjaciel - fuknął.
- No i zrobiłem pomidorówkę...
- Dobra pomiń ją, bo robisz mi smaka.
- Nie mogę, bo od niej się wszystko zaczęło.
- To drugą nogę i dalej mogę - zażartował.
- No i zrobiłem tę pieprzoną pomidorówkę - zgromiłem go wzrokiem, kiedy chciał już coś powiedzieć. - Specialnie, bo chciałem spędzić czas z Monicą, tak wiesz porozmawiać. Zaimponować.
- No, ploteczki rozumiem - złożył dwa palce, podpierając się na ręce.
- A ona mi tu wyskakuje, że pomidorówki nie lubi.
- No to stary w czym problem, trzeba było mi ją przynieść.
- Mniejsza... Powiedziała, że Bailey lubi i że może przyjdzie z nim do mnie - powiedziałem z wyrzutem.
- Co? - zaśmiał się.
- No - mruknąłem.
- Porozmawiaj z nią koniecznie, bo ona nie kmini, że ty coś więcej chcesz. Nie rozumie albo nie chce przyjąć to do świadomości.
- Ale jak mam z nią porozmawiać skoro, dopiero co teraz jest między nami dobrze, mam to zniszczyć? - powiedziałam bezsilnie.
- Kochasz ją?
- Tak - powiedziałem niemal natychmiast.
- To bierz co twoje, bo samo nie przyjdzie.
Narzuciłem na siebie dżinsową kurtkę i ubrałem swoje czarne buty.
*****************
Płakać mi się chcę, kiedy patrzę na to, z jakim kiedyś zapałem pisałam. Czuję się niepełna, jakbym straciła coś swojego. Ogólnie widzę, że dużo osób przestało czytać moją twórczość i zastanawiam się nad wycofaniem od wattpada już na zawsze... Teraz pisząc to, mam łzy w oczach, ale myślę, że moje pisanie się po prostu nie nadaje...marta
CZYTASZ
Second friend ✉| m.c ✔
Fanfic❝najwyraźniej nie byłem wystarczający, on był po prostu lepszy, a ja dalej nie umiem się z tym pogodzić❞ opowiadanie w większości pisane w formie wiadomości ✉ 1 ➡ First friend ✔ 2 ➡ Second friend ✔ ©2016 alta67