Po rozłące Kai chciał zamieszkać razem z Nyą i Jayem, ale jego siostra nie zgodziła się na to. Chłopak błąkał się po ulicach miasta Ninjago. Jednak wieczorem zaczęło padać i musiał gdzieś się schować. Podbiegł do restauracji Mistrza Chena. Na początku nie wiedział gdzie jest, ale zorientował się że kiedyś tu był z przyjciółmi. To było tak dawno. Usiadł w tym samym miejscu podczas spotkania po "śmierci" Zane'a
- Cześć, Kai. Co chciałbyś zjeść?- odwrócił się i zobaczył czerwonowłosą dziewczynę. To była Skylor.
- Daj mi proszę, miskę.. klusek.- powiedział obojętnie.
- Dobrze. Coś się stało? Czemu nie jesteś z resztą ninj? - mówiła przy robieniu posiłku
- Rozdzieliliśmy się. Każdy poszedł w swoją stronę. Martwię się o Nyę. A jak sobie nie poradzą? Nie wiem gdzie jest, co robi.
- Spokojnie. Nya jest już duża, nie potrzebuje niani.
- Nie jestem nianią tylko starszym bratem. Gdy rodzice zgineli, obiecałem sobie, że zawsze będę przy niej, ale ona tego nie chce.
- Zostawnymy Nyę. Jestem pewna, że nic jej nie jest,bo jest przy niej Jay. Masz może już mieszkanie?
- Nie, nie myślałem gdzie zostanę.
- Jak chcesz możesz mieszkać u mnie. Potem sobie znajdziesz swój kąt.
Kai zgodził się, ale nie spieszyło mu się znalezieniem mieszkania. Zaczął chodzić ze Skylor i oświadczył się. Dziewczyna zaszła w ciąże i trzeba było przyspieszyć ślub, aby wcisnęła się w suknię bez odstającego brzucha. Wkrótce przyszedł na świat Sebastian, mieszanka rodziców. Gdy był bobasem ludzie mylili go z dziewczynką przez czerwone, bujne włosy. Na szczęście wszystko się unormowało. Parę lat później urodziła się Claudia. Była bardzo podobna do ojca. Ich życie było spokojne i szczęśliwe. Wznowili kontakt z Walkerami i często się spotykali.
CZYTASZ
Ninjago: Następcy (1)
FanficPaczka przyjaciół postanawia się rozdzielić. Każdy idzie swoją drogą. Tylko Lloyd postanawia wciąż walczyć ze złem, lecz też zakłada rodzinę. Sensei Wu zmarł. Wszyscy w żałobie. To było ich ostatnie spotkanie. Ale wszystko może się zmienić.