Tom Pov
- Szukaliśmy już wszędzie! - Krzyknąłem. - Nie możemy znaleźć jej nadajnika! Już pewnie od dawna jest zniszczony poza tym Bastiam ma świetne zakłócacze!
- Szukajcie dalej! - Krzyknęła Jessica. - Ona musi gdzieś być!
- Jess minęło już pół roku! Nie uważasz, że to najwyższa pora odpuścić?! - Zapytałem a ona mnie spoliczkowała. - Au?
- Ona żyje! Hope w to wierzy, ja w to wierze! Ona nie mogła! - Powiedziała i rozpłakała się a ja szybko ją przytuliłam. - To wszystko moja wina! Gdybym tam nie poszła wszyscy wrócilibyśmy bezpiecznie do domu!
- To nie twoja wina! Kat nie powiedziała nam z kim mamy do czynienia... - Mruknąłem.
- Nie zrzucaj na nią winy! - Krzyknęła i odepchnęła mnie. - Gdyby nie ja to wszystko poszłoby zgodnie z jej planem!
- Ale jej plan był beznadziejny! Chciała zrobić to wszystko sama! - Krzyknąłem i wyszedłem z pokoju trzaskając drzwiami.
Moją pierwszą myślą było pójście do Hope i wyjaśnienie jej sytuacji ale nie mogłem rujnować jej nadziei, którą sam szczerze mówiąc miałem. A może właśnie o to chodziło. Sam nie chciałem żeby ona mnie opuściła.
- Jesteś beznadziejny! - Krzyknąłem po polsku i uderzyłem pięścią w ścianę.
Krzyknąłem tylko, oparłem się o ścianę zjeżdżając na ziemie i zaczynając płakać. Nie z bólu z niemocy. Nie potrafiłem jej obronić! Miałem tylko to zadanie a i tak je zepsułem!
- Tom?! - Krzyknęła Jess i wybiegła z pokoju.
Szybko do mnie podbiegła i wzięła moją dłoń do swojej ręki.
- Złamane. - Powiedziała.
- Wiem. - Mruknąłem i wytarłem łzy rękawem. - Zostaw mnie! - Warknąłem i zabrałem dłoń.
- Nie wydurniaj się! - Krzyknęła. - Musisz iść opatrzyć rękę!
- Nigdzie nie idę...
- Uparty jak jego dziewczyna... - Mruknęła pod nosem i usiadła obok mnie.
- Mogę zostać sam? - Zapytałem.
- Nigdy nie byłeś i nie będziesz sam. - Powiedziała i położyła głowę na moim ramieniu. - Ona do nas wróci. Nie wiem kiedy ale wróci. - Powiedziała i oboje zaczęliśmy płakać.
Kat Pov
- Ty mała szmato! - Ktoś krzyknął i poczułam, że lecę na ziemię! - Jak śmiałaś to zrobić?! - Warknął a ja ze zdziwieniem spojrzałam na niego.
- Bastan! - Krzyknął mężczyzna, który mnie przyprowadził.
- Nie przerywaj mi! - Warknął i przeładował broń.
- Bastian! - Ponownie chciał zwrócić na siebie jego uwagę.
- Czego ty chcesz?! - Wrzasnął Bastian.
- Ona nic nie pamięta! - Powiedział szybko.
- Że co...?! Znowu z nami pogrywasz?! - Warknął i przyłożył mi broń do stroni a ja płacząc kręciłam głową.
Złapał mnie za włosy i podniósł z podłogi sadzając na krześle.
- Ostatnia rzecz, którą pamiętasz. Mów szybko! - Warknął a ja ze strachem na niego spojrzałam.
- Pamiętam tylko dwie rzeczy. Chłopaka w kałuży krwi i starszego mężczyznę w trumnie.
- Nic więcej?! - Zapytał.
CZYTASZ
Porwana po raz drugi
Mistero / ThrillerZawsze myślałam, że porwanie było najgorszą rzeczą jaka mogła mi się w życiu przydarzyć ale myliłam się. Powrót do domu okazał się jeszcze gorszy... Wizyty u psychologa, ciągły nadzór policji, prywatna szkoła i te wszystkie spojrzenia ludzi, których...