Rozdział 3.

89 9 3
                                    

Jest już 03:41, a ja nadal nie śpię. Czyli Tae ma dziewczynę? A już miałem nadzieję. No ale cóż nie każdy jest gejem jak ja, niestety. Chyba muszę się pogodzić z tym, że nic z tego nie będzie. Dam radę. Jasne, tak samo było z Jiminem. Park Jimin? Znowu? Naprawdę muszę o nim zapomnieć, przez niego musieliśmy się tu przeprowadzić. Stare czasy, nie powinienem do tego wracać. Co jeżeli Hyung ma dziewczynę? Przetrwam to? Ten mój pech mnie dobija!

03:47 Wiadomość od TaeTae❤:
Muszę wyjechać. Nie wiem kiedy wrócę. Czekaj na mnie.

Że co??! Czyli teraz wyjeżdża i mnie zostawia? To już serio nie ma sensu. Jedna osoba, a tak mi poprzewracała w głowie! Aish!
Trudno, jakoś przetrwam. Dam radę. Tak, dam radę. Muszę dać.

04:28 Wiadomość od TaeTae❤:
Wiem, że teraz nie rozumiesz co się dzieje. Chciałbym Ci powiedzieć, ale nie mogę. Wrócę jak najszybciej. Poczekaj trochę. Stałeś się dla mnie bardzo ważny w ciągu tego jednego dnia. Przepraszam.

Nie może powiedzieć? Stałem się ważny? Ja tego człowieka totalnie nie rozumiem! To wszystko nie ma sensu!

Obudziłem się o 7:35. Jest dobrze, mam czas na wszystko (oprócz na spanie). Szybko wziąłem ubrania, bo nie mogę znowu zawalać szkoły jak w poprzednim roku, i poszłem do łazienki. Spojrzałem w lustro, znowu wyglądam jak ćpun - normalka, niestety. Chyba przestanę lubić lustra. Zdjąłem "piżamę" i wszedłem do kabiny. Odkręciłem korek z ciepłą wodą. Szybko się umyłem i wyszedłem. Podmuch chłodu, aish! Wytarłem ciało i ubrałem się. Czarne rurki i biała koszulka - jak zwykle. Nie wiem dlaczego, ale uwielbiam chodzić w białych koszulkach. Prawie zawsze mam na sobie białą koszulkę - nie ważne czy z nadrukiem czy bez, ale biała. Spojrzałem w lustro - trochę lepiej, ale nadal nie jak normalny człowiek. Jak zwykle nałożyłem krem BB i zrobiłem kreski eyelinerem. Teraz jest już dobrze. Godzina 7:47, a ja już wyglądam jak człowiek - świetnie. Wyszedłem z łazienki i spakowałem szybko torbę - jeszcze nie mam podręczników, dopiero je dziś dostaniemy, więc same zeszyty i piórnik. Zszedłem na dół do kuchni i zjadłem płatki. Godzina 08:03 akurat muszę zaraz wychodzić. Założyłem czarne Vansy i bluzę tego samego koloru, i weszedłem z domu. Zamknąłem szybko drzwi i pospiesznie poszłem w stronę przystanku.
Godzina 08:48 jestem w szkole. Punktualnie. Poszedłem w stronę mojej klasy. Historia. Usiadłem pod oknem, dosiadł się do mnie jakiś chłopak - Jung HoSeok. Bardzo miły i przyjacielski. Pogadaliśmy trochę, ale mało, bo nie miałem humoru. Trochę szkoda, bo fajnie by było mieć takiego przyjaciela. Zapytałem o Tae, ale on nie chciał o nim gadać, czyżby się nie lubili? Może się pokłócili, nie wiem. Potem na pewno wyciągnę to od Tae. Właśnie, ciekawe kiedy wróci. Z rozmyślań wyrwał mnie dzwonek na przerwę. Szybko wyszedłem z sali i poszedłem pod matematyczną. Matma nie jest moją dobrą stroną, wręcz idzie mi fatalnie. Chyba znów będę chodzić na korki, jeszcze się zobaczy. Z opowiadań Tae wynika że matematyczka to jedna z milszych nauczycielek w tej budzie, więc może będzie dobrze, jest nadzieja.
Wszedłem do klasy. Wszystkie miejsca były zajęte, oprócz dwóch, jedno obok blondyna, drugie obok jakiegoś czarnowłosego chłopaka. Oryginalnie ubrany, ładna fryzura, fajne rysy twarzy, wysoki... Ale to i tak nie to co (mój) Taeś. Usiadłem obok niego bez słowa i lekcja się zaczęła. Naprawdę ta nauczycielka jest miła. Brakuje mi Tae i jego paplaniny o tym i tamtym. Myślę o nim cały czas. Nie wiem co mam robić. Napisał żebym czekał. Nic innego mi nie zostało. Tylko ciekawe ile mam czekać? Wróci jak najszybciej, ale to nie oznacza, że tak szybko jakbym chciał. Muszę dać radę. Zrobię to. Lekcja szybko minęła. Prawie cały czas myślałem o Tae. Jestem ciekaw gdzie teraz jest i co robi, czy jest szczęśliwy. Zastanawiam się nadal czyj był ten głos jak zadzwoniłem wieczorem. Jego dziewczyny? Przyjaciółki? Siostry? Mamy? Ale ona powiedziała do niego "kochanie". Teraz nie rozumiem już kompletnie nic. Siedzę sam na podłodze i słucham muzyki już drugą przerwę. Chyba znów z nikim się nie zakumpluję. Cóż.. życie..

Godzina 14:25 lekcje się skończyły. Chyba to już będzie codzienność, że będę ciągle myślał o Tae - na żadnej lekcji nie mogłem się skupić. Muszę jakoś przetrwać. Dam radę. Muszę dać. Zrobię to dla niego. Żzzz pewno zaraz wróci i będziemy szczęśliwi. Będę trzymał się tej wersji. Musi tak być. Będzie, na pewno.

****
Kolejny! Jeśli ktoś czyta moje wypociny to gwiazdkujcie i komentujcie (*^▽^*)
     Co myślicie? Kim jest dziewczyna z telefonu? Gdzie jest Tae i co robi? Kiedy wróci?

BOY IN LUV | VKOOKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz