Rozdział 2

6 0 0
                                    

Jest 15:30 mam 30 minut na uszykowanie się. Umyłam się, pomalowałam i ubrałam się. Zdecydowałam się na czarną sukinkę z złotym paskiem. Jest już 15;54, a Charlie napisał mi:
Od Charlie:
Hej kocie za 2 minuty będę u ciebie.
Wyświetlone 15:55
Ghhhhh.. Nie cierpię jak ktoś mnie zna 1 dzień i już mówi do mnie kocie. Zanim zdążyłam ubrać buty już ktoś dzwonił do drzwi donyśliłam sie kto to był. Moje myśli były prwdziwe to był Charlie. Powitał mnie buziakiem. Zarumienilam się i też go pocałowałam. Szliśmy cały czas w ciszy. Postanowiłam się odezwać.
- Na co wogóle idziemy do kina?- spytałam zaciekawiona
- Idziemy w ciemno.
Po około 30 minutach. Doszliśmy do kina. Stwirdziliśmy, że pójdziemy na "Alicję za drugą stroną lustra" bo nic innego nam nie zostało.
- Kur** Charlie mogliśmy iść wcześniej zdążylibyśmy by na jakąś komedię romantyczną.
- Spokojnie kociaku, a my jesteśmy parą już, że chciałaś ze mną iść na komedię romantyczną?
-  A chciałbyś być moim chłopakiem?-
Nic nie powiedział tylko zaczął mnie całować w usta. Super całuje, ma bardzo miękkie i słodkie usta. Ale przerwał nam tą wspaniłą chwile jakiś chłopak i powiedział, że mamy już wejść na salę. Ale będę zgrywacie niedostępna żeby nie buło ze jestem dziwka która bierze chłopaka pierwszego lepszego.Nie rozumiem tego przecież jeszcze spokojnie mogliśmy się całować. I tak te "bardzo ciekawe "reklamy trwają  10 minut. Wkońcu zaczął się film i w niektórych momentach było bardzo romantycznie trochę się całowaliśmy, bo byliśmy sami w ostatnim rzędzie. A po środku siedzieli jacyś rodzice z dziećmi. Do domu odprowadził mnie Charlie na koniec pocałowałam mnie w usta i poszedł. Weszłam do domu a na kanapie siedzi moja mama i ogląda seriale. Uśmiechnięta usiadłam koło niej a ona mnie sie spytała.
- Co ty dzisiaj taka uśmiechnięta? Odkąd umarła w wypadku Kate to nie uśmichałaś się często.
- Mamo wiesz  znalazłam miłość swojego życia. Ale specjalnie będę grała taka niedostępna żeby nie było ze jestem łatwa.
- Oooo moja córeczka jest zakochana. Jak ma na imię? Ile ma lat?...
Mama zadawali tysiące pytań,aż wreszcie skończyła.
- Ma na imię Charlie, jest w moim wieku.
Na tym skończyłam, bo nie chciało mi się już gadać.
- A ty dlaczego tak posmutniałaś mamo?
- Bo mamy nowego szefa w pracy i każe mi o wiele więcej czasu spędzać w pracy. Nie będziemy miały już do siebie tyle czasu. Dzisiaj sie o tym dowiedziałam i bardzo cię przepraszam ale musimy z czegoś żyć.
Przytuliłam mamę.
- Nie martw dam sobię radę. Idę się myć jestem bardzo zmęczona.
Poszłam wolno do łazienki mylam się przez 30 minut. Poszłam do pokoju i kładąc się na łóżko dostałam wiadomość
Od Charlie:
Hej jak się czujesz? Śpisz już?
Do Charlie:
Hej, dobrze się czyje, a ty? Nie nie śpię jeszcze.
Od Charlie:
U mnie wspaniale, czuję się wyśmienicie kociaku. Po twoim pocałunku żaden chłopak nie mógł by być nie zadowolony. :* Dobranoc słonko <3
Do Charlie:
Dobranoc :* <3 I nie nazywaj mnie kociaku. -,-


****************
Mam nadzieje że ten rozdział wam się spodobał. Nowy rozdział będzie może jutro (ale nie obiecuje) Jeszcze może dzisiaj dodam bohaterów.

Znasz mnie? ~ Bars And MelodyDonde viven las historias. Descúbrelo ahora