(a/n proszę przeczytajcie notkę ode mnie na dole :) Zachęcam do puszczenia piosenki na górze.)
Żyjemy w takim wieku, gdzie ludzie przestali wierzyć w prawdziwą miłość. Głównie liczy się dla nich tylko praca i dążenie do perfekcji. Dorośli boją się zaangażowania, a nastolatkowie zranienia. Czy właśnie tak powinno być? Powinniśmy unikać jednej z najpiękniejszych i najważniejszych wartości na tym już pozbawionym uczuć świecie?
,,Niall i Elena byli już ze sobą pół roku. Właśnie dzisiaj wypadała ich rocznica. Niall chciał zrobić dla Eleny coś niesamowitego, coś czego nie zapomni do końca życia. Postanowił zabrać ją w miejsce, które kochał od małego. Jego domek na drzewie.
Równo o dwudziestej pojawiła się Elena. Ubrana w białą sukienkę, katanę, a na głowie miała wianek. Wyglądała w tym naprawdę bardzo ładnie. Chłopak zaprowadził ją do domku, w którym już wszystko było przygotowane na jej przyjście. Na środku rozłożony był duży koc, a na nim leżało wiele jedzenia. Chłopak zadbał również o dobrą muzykę i wybrał wszystkie ich ulubione piosenki. Dziewczyna zaniemówiła z wrażenia. Usiedli i zaczęli rozmawiać o wszystkim i o niczym, praktycznie cały czas się śmiejąc.
- Myślałeś kiedyś o naszej przyszłości? Nie zastanawiało cię nigdy, co się z nami stanie, gdy będziemy musieli wybrać studia i prawdopodobnie każde z nas pójdzie w swoją stronę? - zapytała Elena.
- Myślę o tym praktycznie codziennie. Wiem, że jest to nasz ostatni rok w liceum i mamy dużo rzeczy na głowie, ale damy radę. Wybrniemy z tej sytuacji, jak zawsze. - uśmiechnął się chłopak.
- Co jeśli, któreś z nas się zmieni i zerwiemy? Nigdy nie będziemy mogli już się przyjaźnić. - odezwała się znowu brunetka.
- Tak się nie stanie. - odpowiedział blondyn, jednak nie był tego w stu procentach pewny. Tyle par zrywało ze sobą z powodu zmiany partnera. Chciał powiedzieć Elenie, że w ich przypadku jest to niemożliwe, ale bał się. Bał się, że ją okłamie. A najbardziej na świecie bał się tego, że w przyszłości ich związek może nie przetrwać i to on go zepsuje. Mało par wytrzymuje na studiach, a szczególnie, że Elena i Niall wybrali studia bardzo daleko od siebie. Nagle chłopak złapał brunetkę za rękę i pociągnął w stronę małego mostu, położonego nad jeziorem. Gdy byli mali spędzali bardzo dużo czasu w tym miejscu. Gdy tam doszli Niall złapał Elenę i przysunął ją do siebie. Zaczął nucić piosenkę, którą oboje bardzo dobrze znali. Nim się orientowali zaczęli poruszać się w jej rytm. Ta chwila wydawała im się magiczna i taka była. Po chwili zaczęło kropić, co tylko dodało uroku całej chwili. Z małego deszczu powstała duża ulewa, ale oni nie zwracali na to uwagi. W tej chwili liczyli się tylko oni. Dziewczyna przyciągnęła głowę chłopaka i zaczęła powoli zbliżać swoje usta do ust chłopaka. Całowali się dobre kilka minut.
- Obiecaj mi, że będzie tak zawsze, że ten nasz związek będzie trwał wiecznie. - wyszeptała brunetka, patrząc Niallowi w oczy.
- Obiecuję. Będzie tak zawsze. - odpowiedział."
(przepraszam, że rozdział jest tak krótki, ale nie mam ostatnio w ogóle weny. Nie wiem, co się ze mną dzieje. Zastanawiam się, czy nie skończyć z pisaniem. Nie sprawia mi to już takiej przyjemności, jak kiedyś. Ten rozdział jest kompletną katastrofą. Wątpię, że komukolwiek będzie się podobał. Nie wiem, kiedy będzie następny. Postaram się, żeby pojawił się jak najszybciej. Proszę, wyrażajcie swoje opinie w komentarzach. Jest to bardzo ważne x.)
CZYTASZ
What Is Soulmate? | n.h
Fiksi PenggemarOn - średniej wysokości blondyn. Lekko zagubiony w życiu, nie umiejący odnaleźć odpowiedniej drogi w życiu. Zafascynowany jest piłką nożną, która jest również jego pasją. Nie widzi świata poza Eleną. Ona - niska brunetka. Ułożona, inteligentna, zaws...