U młodych mistrzów
Mistrzów żywiołów związano sznurami i wsadzono do ciężarówki z wizerunkiem mistrza Chena.
- Dokąd nas zbieracie!?-krzyknęła Jane
Nie odezwali się. Jane zaczęła się szarpać, aby się uwolnić.
- Jane przestań. -powiedział Seba
Zatrzymali się. Otworzyły się drzwi. Mistrzów zwiazali do kłud. Położyli ich na taśmy, które prowadziły do pieca.
Najpierw położyli Sebę i Klaudię. Luke nie mógł patrzeć. Wściekł się, bo jego przyjaciele mają spalić się żywcem. Nagle Luke teleportował się. Przepalił ogniem liny i zabrał obydwóch naraz na ziemię. Lodem zgasił ogień w piecu. Duchy uciekły. Pozostawiły niebieskie światełko. Po wszystkim Luke miał na sobie złoty strój ninja.
- Osiągnął pełnię możliwości. -powiedział Norbert
- Ale dlaczego panował nad czterema żywiołami?- spytała Klaudia
- Nie pamiętacie? Tata mówił, że mam moc kreacji. Mam moc, którą miał pierwszy mistrz spinjitsu.
- A co to jest?- spytała Klaudia wskazując na światełko.
- Nie wiem. Ale na pewno nie jest ich. Pokażemy to sensei'owi. - powiedział Seba
Stworzyli smoki i odlecieli.
U Lloyda i Coke
Lecieli przez lasy i jeziora. Zobaczyli dwie kropki, nie trzy. Tak trzy. Był tam czerwony, niebieski i.... złoty smok.
Lloyd się zdziwił. Tak samo jak Coke.
- Tato!-krzyknął Luke
Byli coraz bliżej siebie.
- Luke, ale jak?
- Tato, osiągnąłem pełnie możliwości i udało mi się stworzyć smoka.
- Widzę. Ale teraz musimy wracać do klasztoru.
CZYTASZ
Ninjago: Następcy (1)
FanfictionPaczka przyjaciół postanawia się rozdzielić. Każdy idzie swoją drogą. Tylko Lloyd postanawia wciąż walczyć ze złem, lecz też zakłada rodzinę. Sensei Wu zmarł. Wszyscy w żałobie. To było ich ostatnie spotkanie. Ale wszystko może się zmienić.