Rozdział 21

5.1K 225 3
                                    

Aria:
To dziś. Ostatni dzień na danie odpowiedzi. Chłopcy Oczywiście niczego nie wiedzą. Nie byłam w stanie im powiedzieć prawdy. Jednak dla ich bezpieczeństwa mam zamiar się zgodzić na propozycje mojego byłego. Kocham Cartera i nie pozwolę aby Derek wyrządził mu krzywdę czy innemu członkowi mojej rodziny.
Wszystkie potrzebne rzeczy mam już spakowane. Muszę wykonać tylko jedno zadanie i do nich wrócę. No chyba, że podczas akcji zginę to tylko wtedy odejdę. Przynajmniej będę mieć pewność, że zrobiłam wszystko aby zapewnić im bezpieczeństwo.
Jest piętnasta. Powoli zbieram się do wyjścia. Mam nadzieje, że chłopcy jie zobaczą mnie jak się wymykam. Juz wczoraj dałam do bagażnika torbę. Słyszałam wczoraj jak mówili, że muszą dzisiaj załatwić jakieś sprawy na mieście. To właśnie dlatego nasłuchiwalam wszystko co się dzieje do momentu gdy do moich uszu dobiegł dźwięk odpalanego silnika. Szybko rzuciłam się na biurko po to aby zostawić im kartkę z wyjaśnieniami. Tak wiem znienawidzom mnie, ale robie to dla ich dobra.

Chłopcy proszę o wybaczenie. Musiałam to zrobić. Robie to tylko dla was. Nie chce aby coś wam się stało. Jesteście dla mnie jak rodzina. Postaram się wrócić jak najszybciej, ale gdybym jednak nie miała wrócić wiedzie, że was kocham.

Toby byłeś najlepszym opiekunem i przyjacielem. Kiedy nie zapomnę tego co dla mnie zrobiłeś bo tylko dzięki tobie przeżyłam tamtej okres mojego nędznego życia.

Carter to ty wzbudziłeś we mnie uczucia o których istnieniu nie miałam pojęcia. Pokazałeś mi czym jest miłość i to, że dla osoby, która się kocha można poświęcić życie. Nie szukajcie mnie.
Kocham was!

Wasza Ari.

W czasie gdy pisałam do nich uronilam kilka łez. Kartkę położyłam na blacie kuchennym i szybko wsiadłam do samochodu odrażając ku mojej śmierci.

Carter:

Miałem dziwne wrażenie, że coś się stało. Odkąd Mel wróciła do domu Markusa zachowywała się strasznie spokojnie. Cały czas była przy nas tak jakby chciała nacieszyć się naszą obecnością natomiast dzisiaj nie opuściła swojego pokoju nawet na krok. To właśnie dzisiaj razem z chłopakami musieliśmy jechać na miasto aby spotkać się z resztą byłego gangu do którego należała Aria. Mają nam pomóc w ochronie dziewczyny. Ria oczywiście nie powiedziała nam gdzie była trzy dni temu. Jie naciskałem. Gdy będzie gotowa sama mi to powie. Gdzieś koło godziny szesnastej wróciliśmy do domu. Gdy weszliśmy było strasznie cicho. Czyżby  poszła spać? Skierowałem swoje kroki do pokoju mojej miłości, a gdy zobaczyłem, że jest pusty szybko zbiegł na dół. To co zobaczyłem rozbili moje serce na drobne kawałki. Toby stał w dłoni z jakąś kartką i płakał. Podał mi ją i to co było tam napisane spowodowało, że sam zacząłem płakać. Odeszła aby nas chronić? To my mieliśmyochronić. Muszę zatrzymać. Ale gdzie mam jej szukać?
W głowie mam same pytania żadnych odpowiedzi. Ona jest dla mnie wszystkim nie przeżyje jeżeli coś jej się stanie. To byłby mój koniec.

🙈🙉🙊🙈🙉🙊🙈🙉🙊
Powoli zbliżamy się do końca. Przewiduje jeszcze 3 może 4 rozdziały i epilog.
Dozoba!!

To czego chce to tyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz