Hej, aniołki. Poproszono mnie o napisanie takiego krótkiego one shota, na podstawie mojego fanfiction Zamknięci, z myślą o Larry Shippers. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu, i że nie popełniłam wielu błędów. Zachęcam także do przeczytania oryginału! ♥
PS. jeśli chcielibyście, żebym kiedyś zajęła się pisaniem ffs z Larrym, dajcie znać. Rozmyślę tę opcję. Buziaczki xx
I
Myślę, że znienawidziłem ludzi już jako dziecko. Zawsze byłem tym chłopcem w klasie, który siedział sam w ostatniej ławce, był dosyć nieprzytomny, naciągał swoje głupkowate loki na twarz chcąc jeszcze bardziej się ukryć. Byłem tym "dziwnym dzieckiem", które musi być w każdej klasie.
Zawsze bawiło mnie spojrzenie nauczycielki, Grubej Bennett, gdy na zajęciach plastycznych mówiła: "narysujcie teraz coś kreatywnego", "dajcie się ponieść" i moje ulubione:"puśćcie wodzę wyobraźni". No to puszczałem. Zawsze były mi potrzebne tylko dwie kredki - czarna i czerwona. Czarna dla patyczaków, czerwona dla krwi, oczywiście. Matko Bosko, krew była wszędzie! Zalewała nie tylko moją kartkę lecz Grubą Bennett także. Później kończyło się na telefonie do mojej mamy. Zawsze ten sam tekst...
- Martwię się o pani syna. Tylko zabijanie mu w głowie. To dla niego nie zdrowe. Myślała pani o poradni psychologicznej, lub lekarzu rodzinnym?
Po lekcjach mama odbierała mnie ze szkoły. Zawsze w samochodzie śmiała się i pytała:
- Narysowałeś już panią Bennett na swoich pięknych rysunkach? Myślę, że powinieneś.
I tak naprawdę tylko ona potrafiła sprawić, że się uśmiechałem. Była jedyną dziewczyną, która nie była głupia! Dziewczyny w szkole były głupie i przytępe.
Miałem jednego kumpla - wszyscy nazywali go Glizda. Był wyjątkowym oblechem i tak naprawdę nadal nie wiem, dlaczego się z nim przyjaźniłem. Kiedy mieliśmy po dziesięć lat, Glizda podkradał porno gazety swojemu tacie. Siedzieliśmy na dachu opuszczonego domu, a on oglądał te gówniane pisemka wzdychając co chwilę: "spójrz na jej cycki!".
Ja nie patrzyłem na cycki. Wolałem obserwować jak chmury przesuwają się powoli po błękitnym niebie.
Szczerze? To było obrzydliwe jak dla mnie. Do tego wszystkiego, okazało się, że to wcale nie były porno gazety tylko zwykłe modowe magazyny, zestrojami kąpielowymi dla kobiet. Jego mama lubiła je przeglądać.
Glizda był spierdolony, później przestałem się z nim zadawać i mogłem być wspaniałą, samotną wyspą na morzu idiotów. Pech chciał, że zawsze podobałem się tym przygłupom! Każda, zasrana dziewczyna dotykała moich włosów z głupimi pytaniami, czy może zrobić mi warkoczyki, albo, czy w moich dołeczkach mieszka jakiś stworek. Na moich rysunkach to zawsze dziewczynki umierały. To był, krótki epizod mojego dzieciństwa.
Dwa lata temu pierwszy raz się zakochałem. Przynajmniej wydawało mi się, że się zakochałem. Ta dziewczyna była fajna, taka inna, i miała małe cycki (większość piętnastolatek ma, ale nie zważajmy na szczegóły). Hanna, bo tak miała na imię, była śliczną blondyneczką, bardzo zgrabną. Włosy zawsze miała związane, co też mi się podobało, ponieważ długie bardzo mnie denerwują. Hanna zawsze pytała, czy może dotknąć moich loków inie wciskała palców w moje policzki. Dużo się całowaliśmy i po miesiącu, kiedy stwierdziliśmy, że jesteśmy parą, Hanna bardzo chciała byśmy to zrobili. No wiadomo, pierwszy seks i te sprawy.Stres na samą myśl, że musisz iść do sklepu i kupić prezerwatywę. Najgorsze jest to, że do tego naprawdę doszło.Pierwszy seks nie jest fajny i nigdy nie wygląda tak jak w porno (to skandal!). Jest żałosny i żałośnie krótki, przynajmniej mój taki był. Najgorsze co może być to dwie niedoświadczone fajtłapy.Prawie doszedłem zakładając prezerwatywę, lepiej nie myśleć jak wyglądało to później.
CZYTASZ
Chłopiec, który wstydził się łez
FanfictionHarry jest pewnie idącym przez życie nastolatkiem, o czym mówi jego przeszłość. Do wszystkiego podchodzi z dystansem i humorem, ponieważ taki właśnie jest jego mechanizm obronny. Czy jeden chłopak będzie w stanie sprawić, że Harry w końcu zrozumie...