Pacjent 1: Kamila the Killer

52 4 0
                                    

Imię: Kamila

Nazwisko: Piotrowska

Wiek: 13 lat

Diagnoza: Fangirlum Creepypastum

Mam na imię Kamila, a dokładniej Kamila the Killer i jestem żoną Jeffa the Killera. Tak, TEGO Jeffa the Killera. Ludzie mówią, że to tylko bajki dla dzieci, że on nie istnieje, a ja jestem chora psychicznie. To nieprawda, sama mogę to potwierdzić. A oto moja historia.

Urodziłam się w niewielkiej miejscowości na południu Polski. Matka? Bardzo surowa, oczekuje, że z każdego przedmiotu będę miała co najmniej 2 na koniec roku. Ojciec jest kierowcą tira, dlatego rzadko się widujemy.

Pierwsze jedenaście lat życia pominę, gdyż były one bardzo mało znaczące. Kilka koleżanek, jakieś tam wycieczki, w miarę dobre oceny, sukcesy w pływaniu- to wszystko było takie bezsensowne. Moje prawdziwe życie rozpoczęło się dopiero 13.12. 2014 roku o godzinie 22:47.

Wtedy w wyszukiwarkę google wpisałam: "creepypasta".

Przed kliknięciem przycisku "enter" czułam jednocześnie wielki strach, ekscytację i ciekawość. "Przecież kazała mi to wyszukać jedna z moich koleżanek, co jeśli to będzie jakaś głupia stronka z ładnymi paniami w tle?"- myślałam. Całe szczęście, że nie wykasowałam tej frazy, bo prawdopodobnie moje życie wyglądałoby teraz zupełnie inaczej.

Przyznam, że teraz ciężko będzie mi opisać moje przeżycia, gdyż żadne słowo nie będzie w stanie wyrazić tego, co czułam kiedy wyświetliły mi się pierwsze wyniki wyszukiwania. Mogę jedynie powiedzieć, że po obejrzeniu pierwszego fanarta ( z resztą tego, na którym znajduje się mój mąż, Jeff) serce zaczęło bić w nieznanym mi dotąd rytmie, a blade wówczas poliki oblał rumieniec. Poczułam, że odnalazłam swoje miejsce na tym świecie.

Przez następne tygodnie pogłębiałam swoją wiedzę o miłości mojego życia, jego przyjaciołach i przygodach. Zaczęłam się wtedy interesować sposobami mordowania ludzi, bronią, a przede wszystkim- creepypastą. Uczęszczałam w różnego rodzaju grach RP, a nawet napisałam fanfiction, w którym to ja i Jeff bierzemy ślub, mamy trójkę dzieci i mieszkamy w małej, drewnianej chatce w środku lasu. Wszystko było w jak najlepszym porządku, dopóki nie pojawiła się ona.

Monika the Killer.

Ta szmata podawała się za żonę mojego Jeffuńcuia, ba, pisała że mieszka z nim w małej drewnianej chatce w środku lasu, mają trójkę dzieci, a w wolnych chwilach torturują i zabijają ludzi. Kiedy przeczytałam jej brednie w mojej duszy zagościło jeszcze jedno uczucie- nienawiść. Nienawidziłam tej Zdziry the Killer całym sercem. Jak ona śmiała tak bezczelnie pisać o moim chłopaku?! (Jeszcze wtedy nim był, zaręczyliśmy się pół roku po tym incydencie, a na miesiąc przed moim przybyciem tutaj wzięliśmy ślub).

Zaczęłam kampanię przeciwko tej dziuni. Założyłam multikonta wszędzie, gdzie tylko się dało, aby dniami i czasami też nocami hejtować każde jej słowo. KAŻDE. Przecież tylko ja mogłam być jego żoną i wiązać z nim przyszłość, a ta kobieta nie miała prawa niszczyć mi przyszłości u boku ukochanego. Walka była zacięta, ale po dwóch miesiącach poczułam, że wygrywam. Zmieniły się bowiem komentarze i posty tej dziewczyny, a także odstępy czasu w jakich je dodawała.

19.05.2015r. konto Monika the Killer przestało istnieć. Odetchnęłam wtedy z ulgą, bo mogłam się całkowicie oddać pisaniu listów do ukochanego i rysowania fanartów z Jeffem w roli głównej. Niestety, niedługo po moim zwycięstwie nauczyciele się chyba na mnie uwzięli, ponieważ byłam zagrożona z matematyki, j. polskiego, przyrody, j. angielskiego i historii. Na początku zbytnio się tym nie przejęłam, przecież na co mi były te przedmioty, jeśli w przyszłości będę zabijała niewinnych ludzi wraz z moim ukochanym Jeffem?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 14, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Psychiatryk pełen fangirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz