pl: Moja księżniczka... i kolorowy pedałek
************************
znowu paczałkami Adriena :)
OSTRZEGAM! CZYTASZ TEN ROZDZIAŁ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!!! JEST DOŚĆ DUŻO PRZEKLEŃSTW!!!
------------------------------------
Minęło parę tygodni od tamtej imprezy. Nathaniel zbliżył się do Marinette. Myślałem że go zajebie. Dacie wiarę że ONI są RAZEM!!!!?? Tak być nie może!!!! JAKIM KURWA PRAWEM?!!?!??!!?
Matka ją polubiła, więc często u nas bywa. Przeszły nawet już na "Ty". Chwila... co my dzisiaj mamy?... kuźwa, niedziela. Przychodzi do nas znowu na obiad... ogólnie fajnie, bo spędzę z nią czas ale... nie mogę sobie wyobrazić że ona i on... Nie.....! to tylko zły sen, prawda? ;-;
Jest już 15:53, za niedługo przyjedzie Marinette.
-Marinette! -powiedziała z dołu moja matka. Czyli już przyjechała. Wypadałoby zejść i się przywitać, nie?
Schodziłem spokojnie po schodach by się przywitać, nagle do moich uszu dobiegł czyiś szloch. Powędrowałem do kuchni, bo z niej on dobiegał, sprawdzić co się dzieje. To co zobaczyłem... brak mi słów. Zazwyczaj wesoła Marinette, teraz płacze na ramieniu mojej mamy. O co chodzi? Może podsłucham? to będzie chyba najlepsze rozwiązanie...
-Marinette... skarbie, co się stało? - zapytała się moja rodzicielka
-o-oon - powiedziała łamiącym się głosem
-już ciiiiiiii... spokojnie.... uspokój się i mi powiedz... chcesz herbatki?
-p-po ppprosze - poprosiła nadal trochę pochlipując. Nie wiele myśląc postanowiłem się schować i podsłuchać.
-Już? Uspokoiłaś się trochę? -zapytała z troska moja mama
-mhmm...-mruknęła ciemnowłosa
-Opowiesz mi co się stało?
-n-no więc... -zaczęła jeszcze trochę łamiącym się głosem - jak w-wiesz chodził-łam z Nathanielem... i-i on dzisiaj wysłał mi sms'a że ze mną zrywa. Rzumiesz?! Przez SMS'A!! Ale zawsze mógł ktos zabrać mu telefon. Więc wybrałam się na spacer, w parku zobaczyłam JEGO i jakąś lafiryndę obściskujących się. - gdy to powiedziała miałem zabić drania. Ja rozumiem by zerwać czy coś... ALE PRZEZ SMS'A!?
Wyszedłem z ukrycia i zawołałem do mamy
-Idę się przejść!
-Dobrze! tylko wróć nie długo !
Wyszedłem z domu i pognałem do parku.
Siedział tam z... jakąś rudą... chwila.. czy to nie... o kurwa, to Lila! Mogłem się tego spodziewać... przecież Mari wygrała więc teraz ta szmata chce się odegrać. .
-Siema - podszedłem do nich, szmaciarz oczywiście się wzdrygnął...
-Adrien! Skarbie cześć!! - krzyknęła Lila.
-Skarbie? jakie kurwa skarbie? -spytałem poirytowany. - co ty kuźwa pierdolisz?
-a-ale Adrien.. o co ci chodzi? - spojrzałem na nią wzrokiem mówiąc 'ty se chyba żartujesz? '
-Już wiem po co przyszedł - powiedział pedał
-no, no to po co?
-Bo zerwałem z Marinette ? -spytał
-to, to guzik mnie obchodzi, ale żeby przez sms'a?! Człowieku! Czy ty nie wiesz jakie to jest okropne! Teraz płacze na ramieniu mojej matki przez Ciebie! Nawet JA tak źle nie postąpiłem! Kurwa, już Chloe jest dla niej milsza!(z tym się zgodzę ~a.) - krzyknąłem na niego wkurwiony
-j-ja nie w-wie... - przerwałem mu
-Jeszcze raz ją kurwa skrzywdzisz to nie ręcze za siebie ! - powiedziałem i odszedłem.
Wróciłem do domu, Marinette już nie było więc spokojnie wróciłem do pokoju.
Nagle do mojego pokoju weszła...
-----------------------
I taki ze mnie zajebisty Polsat ♥ ;*
Podobało się? Jak myślicie... kto wszedł do pokoju Adriena?
Gwiazdka? Komentarz?
ZABIJMY RAZEM KOLOROWEGO PEDAŁKA ZA ZŁE POTRAKTOWANIE MARI!!! KTO JEST ZA?
CZYTASZ
Miraculous... Wszystko inaczej
FanficMarinette przyleciała prosto z San Andre do Paryża. Poznaje swoją przyjaciółkę - Alye i jej chłopaka - Nino. Poznaje również swoich dwóch największych wrogów - Chloe i Adriena. Marinette ogólnie jest bardzo ładna, mogłaby pracować jako modelka. Każd...