Justin#6

6 0 0
                                    

Pewnego dnia siedząc w salonie trzymając w ręce cicuchy Emili zastanawilem sie czy moje życie ma wogole sens. Siedziałem i powoli miałem dziwne myśli. Chciałem ze sobą skończyć aby być bliżej Emili sama napisała w liście ,,do zobaczenia w niebie"
Wyszlem się przejść pomyslec. Dotarlem w nasze ulubione miejsce czyli na most z kłudkami. Była tam nasza. Trzymałem ja w ręce i krzyczalem. Ludzie się dziwnie na mnie patrzeli. Ale tak naprawdę poszedłem tam w konkretnym celu. Chyba się domyslacie. Skończyć z soba. Ale uznalem żeby nie robić zamieszania przyjdę tu w nocy.

Wybiła 00.00
Przyszedł czas na moja śmierci. Czy się balem ? Nie wiedziałem ze jak to zrobię będę znów z Emil i. Wyslalem list do moich rodzixow. Dotarlem na miejsce. Etanolem na barierkach na krawędzi mostu. Nagle się puściłem. I ślad po mnie zagnol.

Koniec dziękuje 😷😠😤😣😢

Koniec dziękuje 😷😠😤😣😢

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 18, 2016 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Tytuł Domyślny - Napisz SwójWhere stories live. Discover now