Jessica:
Odwracam się w drugą stronę, z delikatnym wstydem, że tak patrzyłam się na Nami. Nie miałam do tego powodu. Boże, nieładnie, Jess. Nawet bardzo nieładnie.
Muszę ostrzec Gigi, bo ona raczej nie hamuje się w takich momentach, a w sumie powinna.
Wracam za scenę, gdzie Gigi i mój brat się do siebie przytulają. Dave i Gigi są razem, Gigi gra na basie, Dave śpiewa, jakoś tak się połączyli, już osiem lat temu i dalej tak jest i pewnie zostanie już na zawsze.
-Przyszedł?-pyta Gi, odsuwając się od Dave'a.
-Przyszedł-oznajmiam.-Chodź ze mną do nich-proszę.-Tylko tam jest taka dziewczyna, cała w bliznach, więc opanuj się.
-Dokładnie-przyznaje Dave.-Nie patrz się na nią, kochanie.
Obydwoje z Davem wiemy, jaka jest Gigi, więc wolimy nie ryzykować.
-Dobrze, wyluzujcie.-Przewraca oczami i podaje Dave'owi swoją gitarę.-Weź ją i odwieź do mojego domu.
-Moją też-zgłaszam się.
-Dobra, tylko muszę to wszystko odnieść do auta, więc, Jessie, weź na razie swoją ze sobą, ja zaraz ją wezmę. Przy okazji zobaczę tego Charliego...-Uśmiecha się.-Jesteście przy barze?
Kiwam głową i biorę swoją gitarę.
-Czekam-mówię i wychodzę razem z Gigi zza sceny. Nigdy po takich koncertach się nie przebieramy, ani nie zmieniamy makijażu, bo tak bardziej nas rozpoznają. A jeśli chce się mieć te wszystkie rzeczy, co my trzeba być rozpoznawalnym.
-Przystojny jest?-pyta Gigi, kiedy idziemy w stronę baru.
-Bardzo-mówię, próbując przekrzyczeć muzykę, która przed chwilą zaczęła ponownie grać.
-A ta jego laska? Ładna jest?
-Zdecydowanie-przyznaję, z niechęcią.
Nagle znowu ich zauważam, ale nie chcę nic mówić Gigi, bo wyglądałoby to nieładnie. Idziemy więc jeszcze trochę przed siebie, a ja dopiero wtedy szepczę jej na ucho, że zbliżamy się już do nich.
-Cześć-mówi Gigi, a ja nie wiem, dlaczego, ale okazuje się, że przegapiłam całą drogę tutaj, a Gi wita się już z Leo, Chloe, Charlie'm i Nami. I dobrze, że nie spogląda na tą ostatnią tak, jak ją prosiłam.
Wszyscy się witają i przedstawiają.
-Weź pokaż-prosi Leo, pokazując na moją gitarę, więc wyciągam ją i podaję mu.-Wow-komentuje.-Zajebista jest.
-Dzięki. Moja własna.-Uśmiecham się.
-Dziwnie to zabrzmiało.-Śmieje się Charlie.
Ale niby czemu...?
-Nie, lepiej nie-przerywa Leo Gigi, zanim ten zdąży coś powiedzieć.-Jest zboczona jak pięciolatka, nic nie ogarnia i tak ma zostać, bo jej matka mnie skrzywdzi.
-Nic?-pyta Leo.-Kompletnie nic?-Gigi kiwa głową.-No to nawet Nami jest bardziej poinformowana.
Dziewczyna go uderza.
-Co ty do cholery, pijany jesteś?-pyta, poddenerwowana.
-Wiesz, że jesteś najlepsza, Misiu?-odpowiada jej pytaniem i całuje w nos.
Boże, to serio jest słodkie. Nigdy nawet nie myślałam o tym, żeby mieć chłopaka, a teraz tak na to patrząc mogę stwierdzić, że to mogłoby być całkiem fajne.
CZYTASZ
find me • ch.l
FanficJessica to osiemnastolatka, mieszkając w Bristolu ze swoimi rodzicami i rodzeństwem. I nic. Jest szczęśliwa, o co trudno w XXI wieku. Spotyka Charliego Lenehana na ulicy, całkowicie przez przypadek i "przez przypadek" uderza go w twarz. A...