Ten rozdział dedykuję...
Szeptucha
Versiak
Bardzo dziękuję za pomoc!"Nie liczę dni
Nie liczę lat
Świat i tak
będzie wciąż gnał
Na nowe miejsce
Nowy czas...
Miesiące, tygodnie
Nie dla mnie to
Ja żyję dniem
I chwilą
Dopóki przy mnie
Trwasz...
Dopóki przy mnie trwasz..."
***
-Słyszałaś?!
-Tak! Jest to moja ulubiona!
-Nie mogę się nadziwić jaki ona ma cudowny głos!
-Chciałabym ją poznać!
Dziewczyny z mojej klasy siedziały w ławce przede mną i wciąż nawijały o nowej piosence LadyBug. Każda była tak entuzjastycznie nastawiona i szczęśliwa, że uśmiechnęłam się szeroko.
-Ha! LadyBug miałaby się spotkać z takimi sierotami jak wy?! Jesteście śmieszne, wieśniaczki.-Obok nich pojawiła się Chloe.
Chloe Bourgeois.
Największa egoistka i snobka jaka chodziła po ziemi.
Ma blond włosy do ramion, które często upina w wysokiego kucyka. Ma ładne niebieskie oczy, które podkreśla cieniami, eyelinerem i tuszem. Ogólnie używa dużo kosmetyków. Uważam, że i bez nich jest ładna. Uważałam tak już przedszkolu. Jak byłyśmy małe to bawiłyśmy się razem, a ja uważałam, że kiedyś zostanie modelką, a ona, że ja będę projektantką.
Ale coś się między nami popsuło, kiedy wyjechałam z Paryża. Nawet nie wiem do końca czym jest to coś, ale się domyślam.
Wygrałam kiedyś konkurs, który bardzo chciała wygrać Chloe, a ona się na mnie obraziła. Nagrodą była ekskluzywna wycieczka po Portugalii, na którą pojechałam i która nie skończyła się dla mnie dobrze o czym wiedziały tylko trzy osoby.
Po powrocie, zmieniłam się.
Ona też.
Stała się egoistką, a ja... Nie mogłam już z nią rozmawiać. Nie tak jak kiedyś.
Chloe spojrzała na dziewczyny z wyższością i ruszyła w stronę swojej ławki. Gdy mnie mijała zerknęła w moją stronę, ale widząc, że ją obserwuję, odwróciła wzrok.
Nagle zabrzmiał dzwonek i w drzwiach klasy pojawiła się pani Bustier. Dzisiaj miała na sobie turkusową bluzkę hiszpankę, a do tego białe spodnie i buty pasujące do koszulki. Na szyi jak zwykle miała srebrny łańcuszek z perłą i pasujące kolczyki na sztyfcie.
-Witam Was. Mam nadzieję, że każdy odrobił pracę domową.
O nie... Nie miałam jej.
-Więc lecimy po kolei... Adrien Agreste!
Pani Bustier spojrzała na ławkę za mną, przy której zazwyczaj siedział blondyn. Także się odwróciłam. Tylko po to by zobaczyć puste krzesło.
CZYTASZ
Nick: LadyBug || Miraculous
Fanfiction"-Twoja kolej. - Jego głos zabrzmiał przy moim uchu, a jego oddech połaskotał je. Bałam się. Tak strasznie się bałam, że coś zawalę, że się pomylę. Wiem, że był to irracjonalny strach. Znałam tekst i całą choreografię. -Dasz radę. - Poczułam jeg...