1. Najlepsze wakacje

2.1K 128 32
                                    

Siedziałam samotnie na swoim łóżku grając cicho na gitarze. Mama była w pracy, wraca dopiero rano, a ja? Nigdzie nie wychodziłam, nie chciałam patrzeć na ten mugolski świat. Lecz jutro to się zmieni. Jutro Draco przyjeżdża do mnie NA CAŁY MIESIĄC. To będą najpiękniejsze wakacje w moim życiu. Nieważne, że nigdzie nie wyjeżdżam. Ważne, że spędzę je z tak wspaniałą osobą.

Po zjedzeniu kolacji wtargnęłam do swojego pokoju uświadamiając sobie, że mam straszny bałagan. Przez większość czasu myślałam o Draconie, zapominając o pozostałych rzeczach. Schowałam ubrania do szafek, powyrzucałam śmieci, poukładałam moje książki, powycierałam trochę kurze i można było powiedzieć, że pokój był w idealnym stanie.

*

Następnego ranka wstałam po 7:00, nie mogłam dłużej spać, za bardzo się fascynowałam. Schodząc po schodach usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi, mama pewnie wróciła z pracy. Byłam już na dole i... Byłam czerwona, jak burak.
Zaspana, nieogarnięta, z rozczochranymi włosami i worami pod oczami.
On tu był. DRACO TU JUŻ BYŁ!

— Draco... — wykrztusiłam cicho patrząc na niego z lekko otwartmi ustami.

— Cześć. — rzekł uśmiechając się.

Rzuciłam mu się w ramiona nie zwracając uwagi na stojącą obok mnie mamę.

— Dlaczego jesteś tak wcześnie? Miałeś być o 10! — zapytałam odsuwając się od chłopaka.

— Odebrałam Dracona wracając z pracy, taka mała niespodzianka. — odpowiedziała mama.

— Wiesz... Ja dopiero wstałam. — powiedziałam lekko zawstydzona tym jak wyglądam. — Możesz tu chwilkę zaczekać? — zapytałam znów się czerwieniąc.

Pobiegłam szybko do mojego pokoju, prawie wywalając się na schodach. Zrobiłam szybko moją poranną rutynę, a po 10 minutach blondyn siedział już na moim łóżku.

— Tęskniłam za tobą. — przerwałam ciszę.

— Ja za tobą również. I... Jest coś o czym muszę ci powiedzieć. Zerwałem z Pansy.

TAK! NIE CHODZI JUŻ Z TĄ JĘDZĄ! DRACO JEST TYLKO MÓJ, ale chwila...

— Ale... Co ty wygadujesz? Przecież twoi rodzice. Śmierciożercy. Ona o tym wie. — zapytałam nie rozumiejąc sytuacji.

— O to się nie martw, byłem głupi. Wmówiła mi, że wygada to ludziom, ale uświadomiłem sobie, że kto uwierzyłby zwykłej dwunastolatce? I tak mało kto ją lubi, a więc nawet jeśli by zaczęła o tym mówić to nikt by jej dalej nie słuchał. — odpowiedział śmiejąc się.

*

Dzień spędziliśmy w sumie... Leniuchując. Leżeliśmy na łóżku rozmawiając o wszystkim, brakowało mi tego. Mama prawie przez cały dzień spała, dziś miała znowu nockę w pracy.

Pod wieczór zagraliśmy w pytania, zawsze warto wiedzieć coś więcej o sobie.

— Ulubiony kolor?

— Czarny. — odpowiadam błyskawicznie.

— No fakt, mogłem się domyślić. Od ilu lat grasz na gitarze?

— Od pięciu. — odpowiadam po chwili zastanowienia.

— Czy wiesz co jutro jest za dzień? — pyta uśmiechając się.

— Emm... Środa? — odpowiadam niepewnie.

Chłopak zaśmiał się po czym rzekł:

— Środa. Ale jest coś ważniejszego.

— Moje urodziny! — olśniło mnie, a z wrażenia wyskoczyłam z łóżka.

Draco uśmiechnął się. Kochałam jego uśmiech, tak bardzo mu pasował.

— McKenzie? — spytał po chwili.

— Hm? — mruknęłam  patrząc na moje rozdwojone końcówki włosów.

— Gdzie będę spał?

Zatkało mnie. Popatrzyłam na niego trzymając pasmo włosów. Ja nie mam pojęcia... Mama poszła niedawno na nocną zmianę nie informując mnie o żadnym spaniu, a ja nawet nie zdążyłam się jej o to zapytać.

— Wiesz... Nie przemyślałam tego. Chcesz, możesz ze mną. — zaproponowałam szczerząc się jak głupia.

— Zawsze i wszędzie. — odpowiedział również się uśmiechając.

Za oknem migały gwiazdy, a księżyc świecił nam prosto w twarze. Niebo było naprawdę piękne, lecz cudowniejszym uczuciem było przytulanie się do Dracona przed snem. Nie umiałam usnąć. Czy przez to, że chłopak, którego kocham najbardziej na świecie leży w moim łóżku? To było cholernie głupie, jak i jednocześnie szalone. 11 lat mojego życia było okropne, ale naprawdę w głębi duszy już czułam, że naprawdę żyję. Żyję coraz bardziej pozytywnie dzięki tej właśnie osobie.

Nie wiem ile już minut minęło, czy w ogóle spałam, ale pół przytomna usłyszałam ciche "Wszystkiego najlepszego, kochanie" po czym poczułam wilgotne usta na moich wargach. Po chwili usnęłam w objęciach najlepszego chłopaka na świecie.
_____________________________
Powracam! McKenzie powraca! Draco powraca! Opowiadanie powraca!
Nie zapomnijcie dodać opowiadania do biblioteki, by nie przegapić następnych rozdziałów.
Gwiazdka i komentarz dla motywacji? <3

Realistka w Hogwarcie #2 - KONIECOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz