MINIATURKA 1 „Ale widać historia lubi się powtarzać.."

813 34 1
                                    

-Spotkaliśmy się w jednej z londyńskich kawiarenek. Ona siedziała przy stoliku z książką w jednej dłoni i czekoladą w drugiej. Czytała jakąś mugolską książkę, chyba „Dumę i uprzedzenie". Była tak pochłonięta lekturą, że nie zważała na otaczających ją ludzi. Po prostu stałem w drzwiach i patrzyłem jak czyta. Właśnie kończyła swoją czekoladę. Coś mnie tchnęło, zamówiłem kawę i latte z karmelem i bitą śmietaną, po czym podszedłem do jej stolika stawiając przed nią słodki napój, za co w podziękowaniu otrzymałem uroczy uśmiech-tu uśmiechnął się na swoje wspomnienie.-Rozmawialiśmy głównie o książkach, to znaczy ona ciągle mówiła o książkach, a ja uważnie słuchałem. Odprowadziłem ją do domu, chcąc wiedzieć gdzie mieszka. Następnego dnia wpadliśmy na siebie w Ministerstwie, gdzie przy okazji dowiedziałem się, że zajmuje stanowisko Szefowej Departamentu Tajemnic. Spotykaliśmy się przy kawie w 

Ministerstwie codziennie w porze lunchu. Potem razem zjedliśmy kilka obiadów, następnie nadeszła kolej na kolacje. Pamiętam jak dwa tygodnie od naszego spotkania w kawiarence przyszedłem pod jej dom z bukietem jej ulubionych czerwonych róż i jej ukochanym winem. Drzwi otworzyła mi najpiękniejsza kobieta, z którą spędziłem jeden z najcudowniejszych wieczorów. Zjedliśmy ugotowaną wcześniej przeze mnie kolację, potem.. potem powiem ci, że spędziliśmy mile noc, chyba nie muszę ci tłumaczyć co mam na myśli (tu poruszył brwiami). Powiem ci... hmm.. albo lepiej nie. Po dwóch miesiącach związku poprosiłem ją o rękę i tak..

- I tak od 20 lat jesteśmy małżeństwem-dokończyła brązowooka kobieta.

-Słyszałaś..-stwierdził blondwłosy mężczyzna.

-Każde słowo skarbie.-odpowiedziała z uśmiechem całując męża w usta. – Chociaż tą historię o wspólnej nocy mogłeś zostawić dla siebie-dodała śmiejąc się.

-Wow! Nie sądziłem, że wasza historia jest taka.. hmm.. taka romantyczna!-powiedział 20-letni mężczyzna o stalowoszarych oczach. –Ale widać historia lubi się powtarzać..-mruknął jakby do siebie i wyszedł z salonu.

-O czym on mówił?-powiedział szarooki.

-Kojarzysz Wiktora Kruma? Oj, Draco nie rób takich min i słuchaj do końca. Wiktor po naszym ślubie związał się z taką jedną z Beauxbatons, ona zaszła w ciążę, jednak w czasie porodu zmarła zostawiając mu córkę Jean, która bardzo go kocha. Teraz ma dziewiętnaście lat. Piszę z Wiktorem i wiem, że ostatnio Jean opowiedziała mu jak się poznała ze Scorpiusem w mugolskiej czytelni i ich historia jest wręcz taka sama jak nasza kochanie. Tylko sądzę, że w szybszym tępie-tu puściła oczko do męża i całując go prosto w usta opuściła salon.

MINIATURKI DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz